Miłośnicy Nikona z pewnością pamiętają model Coolpix S1100pj. Smukły kompakt z wbudowanym projektorem – tak go można najkrócej opisać. Nie była to oczywiście pierwsza konstrukcja tego typu. Pionierem hybrydy na taśmach produkcyjnych japońskiego producenta był aparat starszej generacji – S1000pj.
Tymczasem Nikon nie zaprzestał eksperymentów w tej dziedzinie. Tym razem jednak na celownik wziął lustrzanki. Śmiały pomysł zaprojektowania aparatu typu DSLR z wbudowanym projektorem zyskał widać szerokie uznanie w zarządzie firmy, a inżynierowie zajęli się rysunkami koncepcyjnymi. Czas pokaże, czy świat ujrzy nową hybrydę. Przyjrzymy się tymczasem patentowi. Jak to ma wyglądać?
O ile w kompaktach projektor był umieszczony jako osobny moduł, to jeśli dobrze zrozumieliśmy tłumaczenie, nowa lustrzanka będzie posiadała projektor zintegrowany z elektronicznym wizjerem. Bardziej zadziwiającej koncepcji chyba nie można stworzyć. Wygląda na to, że użytkownik żonglując trybami pracy urządzenia będzie mógł oglądać kadr w sposób, rzekłbym, klasyczny, albo wyświetlać go na większym ekranie, dla liczniejszego grona. Dodatkowo, obraz będzie rzucany w naszym kierunku, a nie przed aparat.
Z pewnością będzie to niezwykły przełom w dziedzinie nauki fotografowania. Wystarczy bowiem sobie wyobrazić instruktora, który naocznie pokazuje jak ma wyglądać dobrze wykadrowane ujęcie. Powstaje tylko pytanie – czy to rzeczywiście jest potrzebne?
…I czy jest wystarczająco bezpieczne?
Źródło: Nikon Rumors
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.