Przeszło miesiąc temu pisaliśmy o zdjęciu z taśm produkcyjnych Nikona D5000. Niektórzy wierzyli, że ma to związek z pojawieniem się duetu D3100 i D7000. Inni mieli nadzieję, że jest to tylko preludium do aktualizacji modelu D5x. Czy istnieje taka możliwość?
Istnieje kilka faktów, które pozwalają w to wierzyć. D5000 został już wycofany z produkcji, a jedyne dostępne egzemplarze, to te zalegające jeszcze na sklepowych półkach oraz pochodzące z obiegu urządzeń używanych. Wiadomo też, że nie ma jego bezpośredniego następcy. Zerknijmy na daty. D3000 miał swoją premierę w lipcu 2009 roku, czyli ledwo trzy miesiące po pojawieniu się D5000. Nie zdążył się jeszcze na dobre zadomowić na rynku, gdy w sierpniu 2010 roku został zastąpiony przez D3100. Wszystko wskazuje na to, że lada chwila powinna się pojawić kontynuacja równoległej do D3x serii. Czemu więc nie D5x?
Wśród nieoficjalnych doniesień pojawiła się też oczekiwana specyfikacja techniczna. Nie wiadomo co prawda, czy jest to tylko lista życzeń, czy rzeczywisty „przeciek”. Zapowiada się jednak ciekawie. Nowy model zostałby oznaczony numerem D5500. Zostałby wyposażony w matrycę o rozdzielczości 16 megapikseli. Nie uświadczymy niestety silnika AF, a pozostałe bazowe podzespoły związane z autofocusem mają być identyczne jak w modelu D3100. Można się za to spodziewać funkcji nagrywania filmów w rozdzielczości Full HD (1.080p) z ręcznym trybem nastaw. Zmianie ma ulec uchylny ekran LCD. Tym razem, użytkownik ma mieć możliwość całkowitego odłączenia go od korpusu i transmitowania obrazu poprzez kabel, albo poprzez zamocowanie na gnieździe „gorącej stopki”. Kształt aparatu ma być podobny do modelu D3100, ale trochę większy.
Sami powiedzcie – czy ta specyfikacja jest wiarygodna?
Źródło: Nikon Rumors
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.