CES 2009 to potężne wydarzenie w branży elektronicznej, to ocean nowości, które nie sposób ogarnąć dlatego też staramy się wyszukać najciekawsze z nich i podawać je do Państwa informacji. Każda firma stara się nas czymś zaskoczyć i to bardzo cieszy. Casio swój sukces postanowiło zbudować na kanwie sukcesu aparatu Casio EX-F1, który stał się najszybszym kompaktowym aparatem, który oferował możliwość zdjęć seryjnych z prędkością 60kl./s i filmów „slow morion”. Jego jedyny mankament to właśnie owa „kompaktowość”, aparat był tak zdecydowanie za duży co nie odpowiadało większości. Targi CES położyły kres wszystkim dyskusją dwa nowe modele Casio Exilim EX-FS10 i EX-FC100 rozwiązały problem zbyt dużych rozmiarów aparatu i zachowały podobne parametry co EX-F1.
Oczywiście prędkość zdjęć i filmów jest nieco wolniejsza niż w EX-F1 ale spokojnie z pewnością wystarczy. Maksymalna prędkość zdjęć seryjnych wynosi w obydwu modelach 30 kl./s przy czym musimy zmniejszyć rozdzielczość do 6 mpixeli (wyjściowa rozdzielczość sensora wynosi 9,3 Mpix). Filmy zarejestrujemy z różną prędkością, te zwykłe jak i filmy „slow motion”. Maksymalnie możemy osiągnąć prędkość 1000 kl./s. Mamy również możliwość zwalniania prędkości podczas nagrywania i przeskakiwania z np. 1000 kl./s na 210 kl./s. Kolejnym ciekawym rozwiązanie jest możliwość zwolnienia wydarzeń dziejących się na ekranie w celu wykonania najlepszego ujęcia.
Propozycja Casio to strzał w dziesiątkę, a jeżeli nie jesteście przekonani zapraszam do obejrzenia filmów „slow-motion” wykonanych kamerą Casio Exilim EX-F1 i proszę sobie wyobrazić, że za niedługo będzie można wykonywać takie filmy kompaktem ,który zmieścimy w kieszeni.
źródło:casio
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.