Brakuje Ci środków finansowych na zakup upatrzonego sprzętu? A może to nie pieniądze są problemem, ale dostępność? Wszak jak długo można czekać, aż Wasz ulubiony producent w końcu łaskawie wprowadzi na rynek akcesoria, które uważasz za niezmiernie przydatne. Tak czy inaczej, rozwiązaniem Waszych problemów może być ZTS, czyli „Zrób to sam” – koncepcja doskonale znana wszystkim miłośnikom fotografii wychowanym na książkach Adama Słodowego.
Prezentowane przez nas projekty to oczywiście zaledwie czubek góry lodowej, jako że majsterkowanie staje się z roku na rok coraz popularniejsze. Dlatego też, jeśli mieliście okazję na własną rękę wytropić jakiś interesujący „wynalazek”, śmiało piszcie na adres szymon.marcjanek@techmaniak.pl (albo zostawcie wiadomość w panelu komentarzy) – Wasze znalezisko z pewnością uwzględnimy w kolejnej odsłonie „ManiaKalnych wynalazków„!
Czas na 3D
Na łamach fotoManiaKa mieliście już nieraz okazję czytać o stereograficznej fotografii. Aparaty i kamery rejestrujące w (pozornym) trójwymiarze na dobre zagościły już na rynku, choć ich zakup z reguły wiążę się z odczuwalnym wydatkiem. Dlaczego jednak nie skonstruować własnego urządzenia?
Zacznijmy od krótkiego wstępu
Wyjaśnienie istoty stereofotografii nie jest trudne. Wszystko wiąże się ze sposobem w jaki postrzegamy świat. Nasze oczy, poprzez fakt iż w normalnych warunkach rejestrują rzeczywistość w postaci podwójnego zestawu informacji, są bardzo podatne na iluzję trójwymiarowości. Odpowiednio przygotowany obraz, zawierający dwa niemalże identyczne ujęcia (to znaczy jeden kadr wykonany z prawego punktu widzenia i drugi – z lewego), będzie przez nasz mózg interpretowany jako trójwymiarowy.
3D dla bardziej wymagających…
Nikon D90, pomimo nie pierwszej już młodości, ciągle pozostaje niezwykle ciekawym aparatem cyfrowym, który doskonale sprawdza się w codziennym fotografowaniu. Nic dziwnego zatem, iż Alex Fry i Jamie Nimmo postanowili właśnie na jego bazie stworzyć kreatywne narzędzie do tworzenia zdjęć stereofotograficznych.
Widoczne powyżej urządzenie powstało na potrzeby projektu „Stereo Portrait Project„. Na konstrukcję składają się dwa korpusy lustrzanki Nikon D90, połączone kablami do pilota odpowiedzialnego za wyzwalanie migawki. Na system oświetlenia złożyły się trzy lampy błyskowe Nikon SB900. Jako czas synchronizacji wybrano wartość 1/160 sekundy. Ponieważ obu fotografom zależało jedynie na ujęciach portretowych, szkielet statywu zaprojektowano właśnie pod tym kątem. Odległość pomiędzy aparatami z grubsza odpowiadać ma rozstawowi ludzkich oczu.
Gotowe fotografie składano w obraz anaglificzny przy użyciu aplikacji Aperture i Nuke. Efekt końcowy podziwiać możecie na stronie projektu, pod adresem
http://stereoportraitproject.com/.
…lub nieco bardziej oszczędnych…
Analogicznie do urządzenia stworzonego na bazie lustrzanek Nikon D90, funkcjonuje konstrukcja zbudowana przez Rona Proctor i AmyJo Proctor – członków The Scientific Analysis and Visualization Initiative przy uczelni Weber State University. W przeciwieństwie jednak do projektu „Stereo Portrait Project„, tutaj ostateczny koszt zabawki do robienia zdjęć stereograficznych nie przekracza 1000 PLN.
Lista niezbędnych akcesoriów nie wydaje się być szczególnie imponująca:
- 2 kamery serii Kodak Zx1 ;
- kawałek metalu ukształtowany w literę L;
- 2 sztuki podkładek nylonowych;
- 3 sztuki nakrętek;
- 2 śruby;
- statyw z głowicą uzbrojoną w szybkozłączkę.
Jak łatwo się domyślić patrząc na powyższą listę, konstrukcja zaproponowana przez członków The Scientific Analysis and Visualization Initiative do skomplikowanych nie należy. Obie kamery przytwierdzono do kawałka metalu z pomocą śrub i nakrętek – jako odległość pomiędzy obiektywami obu urządzeń przyjęto 6,5 cm, co odpowiadać ma z grubsza rozstawowi ludzkich oczu. Kamery wraz z podstawą przymocowano do głowicy statywu z pomocą szybkozłączki.
Zarówno lewy, jak i prawy kanał nagrania jest indywidualnie rejestrowany i edytowany. Następnym krokiem jest synchronizacja obu gotowych filmów oraz ich połączenie w jedną całość. Aby wykluczyć konieczność stosowania specjalnego wyświetlacza podczas seansu (niezbędne będą jedynie prowizoryczne okulary 3D), nagrania składowe „pokolorowano”, to znaczy z prawej ścieżki usunięto kanał z czerwienią, z lewej – kanały niebieski i zielony.
Przykładowe nagranie wykonane przy pomocy dwóch kamer Kodak Zx1 znajdziecie poniżej (choć jak sam autor przyznaje, wymaga ono jeszcze dopracowania).
$250 3D Camera Test (Anaglyph) / Ron Proctor / Vimeo
…i dla ceniących sobie każdy grosz
O ile konstrukcja zbudowana na bazie Nikonów D90 wiąże się z wydatkami rzędu kilku tysięcy złotych, a kamera 3D ala Ron Proctor kosztować Was będzie minimum kilkaset złotych, to na zaprezentowany na łamach serwisu Photo Jojo aparat nie wydacie więcej niż 100 PLN. Oczywiście nie będzie to model w pełni profesjonalny, a i zdjęcia będą pozostawiały wiele do życzenia, ale w wypadku początkujących miłośników sztuki ZTS koncept ten sprawdzi się znakomicie.
Zacznijmy od wizyty w sklepie. Na początek potrzebować będziecie dwóch (najlepiej identycznych) aparatów fotograficznych. W roli tej idealnie sprawdzą się tanie, analogowe kompakty, albo używane, proste cyfrówki. Jeśli już wejdziecie w posiadanie dwóch najważniejszych elementów, czas nabyć resztę akcesoriów – nożyczki i taśmę klejącą.
Przejdźmy do montażu. Połóżcie oba aparaty obok siebie, jeden obrócony w stosunku do drugiego o 180 stopni. Zadbajcie o to, by obiektywy znajdowały się na tej samej wysokości. Teraz całość oklejcie kilkukrotnie taśmą klejącą, aby konstrukcja nabrała odpowiedniej sztywności. Pamiętajcie przy tym, by nie zasłonić witalnych części i przycisków. Kiedy dzieło będzie gotowe, czas rozpocząć sesję. Pamiętajcie tylko, iż robiąc zdjęcie musicie nacisnąć spust migawki w obu aparatach, w tym samym czasie.
Jeśli dysponujecie skanerem (ewentualnie Wasz prowizoryczny aparat 3D zapisuje zdjęcia na karcie pamięci), możecie również stworzyć trójwymiarowe animacje na domowym komputerze. Niezbędny będzie do tego program, umożliwiający konstruowanie prac w formacie GIF (w poniższym przykładzie była to demonstracyjna wersja Photoshopa).
- Na początek przetwórzcie odbitki na formę cyfrową.
- Krokiem drugim będzie przeniesienie pary zdjęć (kanał prawy + kanał lewy) do jednego pliku. Warto przy tym pamiętać, iż każde ujęcie musi stanowić osobną warstwę.
- Teraz otwieramy okno animacji (Window -> Animation) i do domyślnej jednej klatki dodajemy następną, poprzez kliknięcie ikonki strony na dole paska.
- Klikamy nowo powstałą klatkę i wyłączamy podgląd pierwszej warstwy w stosie (wystarczy, iż naciśniemy na ikonkę oka przy interesującej nas warstwie). Następnie analogicznie czynimy z klatką numer 1, tyle, że wyłączamy warstwę przeciwną. W efekcie powinniśmy otrzymać w klatce numer 1 podgląd warstwy 1, a w klatce numer 2 – warstwy 2.
- Teraz dla obu klatek manipulujemy wartością Interval tak, by otrzymać opóźnienie rzędu 0,1 sekundy. By sprawdzić efekt naszej pracy, klikamy przycisk Play. Jeśli animacja jest zbyt szybka, wystarczy zmienić wartości do 0,2 lub 0,3 sekundy.
- Zapisujemy projekt do formatu GIF (File -> Save For Web) i cieszymy się skromną iluzją trójwymiarowego świata na naszym ekranie.
Powodzenia i wesołej zabawy przy eksperymentowaniu!
Źródła: PhotoJojo, Stereo Portrait Project, Weber State University, Vimeo
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
@marcdx
Dzięki za info. Pozdrawiam serdecznie.
Do zdięć 3d najlepiej nadają się kompakty canona. Jest do nich dostępne alternatywne oprogramowanie na bazie chdk a mianowicie stereodatamaker. pozwala ono na dokladną synchroizacje migawki w obydwu aparatach.