Kiedy na rynku debiutowały kolejne PENy firmy Olympus, w telewizji i Internecie oglądać mogliśmy specjalne reklamy, w których nowe aparaty były nie tylko promowanym towarem, ale także narzędziem, z pomocą którego same spoty rejestrowano. W kilka miesięcy po tej kampanii, po podobny zabieg sięgnął inny japoński producent – Panasonic. Tym razem jednak, reklama okazała się być nieco chybiona.
Krótkie filmy promujące kompakt Lumix DMC-G2 w sieci pokazały się jakiś czas temu. Towarzyszył im również specjalny komunikat prasowy Pansonica, który do pewnego stopnia sugerował, iż reklamowany aparat pełnił na planie także funkcję kamery. Z czasem światło dzienne ujrzało jednak inne nagranie, prezentujące kulisy kręcenia spotu nowego Lumixa. I tu pojawił się problem, bowiem ku zaskoczeniu wielu osób okazało się, iż choć materiał rzeczywiście rejestrowany był z pomocą aparatu, to nie był to niestety DMC-G2, tylko dużo bardziej zaawansowany Canon EOS 5D Mark II, uzbrojony w obiektywy serii L.
Choć sprawa w rzeczywistości nie wydaje się być szczególnie istotna, to fala negatywnych komentarzy, jakie przetoczyły się przez przeróżne platformy medialne najwyraźniej mocno uderzyła w dobre samopoczucie japońskiego giganta, w efekcie czego problematyczne nagranie wycofano, zostawiając jedynie pierwotną reklamę. Najwyraźniej specjaliści z Panasonica stwierdzili, iż najlepszym wyjściem z tej niefortunnej sytuacji będzie udawanie, iż nic się nie wydarzyło. Cóż, czas pokaże, na ile skuteczne będzie to rozwiązanie…
Choć materiał prezentujący kulisy kręcenia reklamy jest już niedostępny, zajrzeć jeszcze możecie na stronę Photography Bay gdzie opublikowano szereg zdjęć pochodzących z tego nagrania. Poniżej natomiast, oryginalny materiał reklamowy poświęcony kompaktowi Lumix DMC-G2.
Źródło: Photography Bay, YouTube
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.