Do maja 2005 roku, informacje o istnieniu tajemniczej, wodoszczelnej cyfrowej lustrzanki DCS 425 z serii Nikonos, znane były tylko nielicznym, wybranym osobom. Sytuacja zmieniła się wraz z opublikowaniem szczegółowej listy wszystkich aparatów sygnowanych przez duet Nikon – Kodak.
Autorem publikacji jest Jarle Aasland – fotograf i kolekcjoner starych aparatów. Artykuł pochodzi ze strony nikonweb.com i przetłumaczony został za wiedzą i zgodą autora. Wszystkie użyte w tekście zdjęcia pochodzą ze strony nikonweb.com.
Pierwsze ślady
Wspomniane powyżej zestawienie zaprezentowano na łamach forum NikonWeb.com. Znaleźć tam można kilka interesujących modeli, które co ciekawe – oficjalnie na rynek nigdy nie trafiły. Pośród wpisów na szczególną uwagę zasługują trzy pozycje:
- DCS 425c-1996-Jun-01-1012×1524 Bay RGB-100-400 Nikonos RS;
- DCS 425ir-1996-Jun-01-1012×1524 IR-200-800 Nikonos RS;
- DCS 435-1997-Feb-01-1012×1268 Bay RGB-200-1000-Nikonos RS.
Cyfrowe Nikonosy w 1996/1997 roku?
Aparat, którego nie było
Nikonos RS firmy Nikon, był pierwszą na świecie lustrzanką, zdolną do pracy pod wodą (do 100 metrów głębokości) bez żadnej dodatkowej wodoszczelnej osłony. Problem tylko w tym, iż do maja 2005 roku nie było żadnych śladów na istnienie cyfrowej wersji takiego urządzenia. Co więcej, niejasnym nawet było, kto miałby taki aparat zaprojektować. Wszak według przytaczanej już powyżej listy, model DCS 425 sklasyfikowano jako urządzenie sygnowane przez firmę Kodak.
Szukając wyjaśnienia tej przedziwnej sytuacji, wysłałem do biura amerykańskiego producenta list z zapytaniem o tajemniczą, podwodną lustrzankę. W odpowiedzi przeczytałem: „Przykro nam, ale wspomniany przez Pana model nie powstał w firmie Eastman Kodak. Nigdy nie projektowaliśmy aparatów przygotowanych z myślą o takich zadaniach. Informacja do której Pan dotarł jest błędna.”
Dziwne, wszak miałem dowód na to, że aparat jednak istniał. Od innego źródła wewnątrz Kodaka usłyszałem: „…być może problematyczny jest nie sam aparat, ale raczej klient, dla którego został on stworzony…„. Inaczej rzecz ujmując, lustrzanka mogła powstać na zamówienie wojska lub agencji rządowych, co skutecznie ograniczyłoby dostęp do bliższych informacji na jej temat.
Szczęśliwy traf
Przez następnych kilka lat okazjonalnie przeszukiwałem zasoby skatalogowane przez wyszukiwarkę Google, szukając nowych informacji na temat serii Nikonos DCS. Nie przybliżyło mnie to jednak nawet na krok do rozwiązania tajemnicy lustrzanki DCS 425. Aż w grudniu 2008 roku los się do mnie uśmiechnął.
Na forum wetpixel.com znalazłem wpis, którego autor wspominał o aparacie Nikonos DCS, powołując się między innymi na wypowiedź jednego z użytkowników hiszpańskojęzycznej witryny poświęconej podwodnej fotografii – forobuceo.org. Jakież było moje zaskoczenie, gdy po kliknięciu w dołączone do wiadomości linki ujrzałem aż pięć porządnych zdjęć, prezentujących aparat Kodak/Nikon DCS 425 w pełnej krasie!
A o to i informacje, które odczytać można z etykiety widocznej na zdjęciach:
- Kodak Digital Science;
- Cyfrowy aparat podwodny;
- Zmodyfikowano przez Eastman Kodak Company;
- Oddział Commercial & Government Systems;
- Rochester, NY 14653;
- Model: DCS 425 m (litera m oznacza zapewne, że zastosowano w aparacie monochromatyczny czujnik);
- Numer seryjny: 425-0008;
- Imager, numer seryjny: M5MIR 39661.
Jak widać na zdjęciach powyżej, wewnątrz obudowy znajdziemy dwie litowe baterie Duracell 223 6V. Elektronika nie wygląda na szczególnie skomplikowaną. Obecne są trzy płyty z czego wewnętrzna zapewne jest gniazdem dla matrycy, a zewnętrzna – posiada standardowy port PCMCIA. Całość prezentuje się elegancko, pomimo dość improwizowanego charakteru.
Wątpliwości
Pomimo zdjęć i innych zebranych do tej pory informacji, na forum wetpixel.com nie wszyscy wydawali się być przekonani co do faktu, iż DCS 425 rzeczywiście istnieje. Jeden z użytkowników napisał „…nie zaskoczyłoby mnie, gdyby ten aparat był rzeczywisty, ale spójrzmy prawdzie w oczy – jeśli działający prototyp skonstruowano już w 1996 roku, do tej pory lustrzanka od dawna oficjalnie byłaby na rynku. Tymczasem seria RS, zapoczątkowana w 1992 roku, po 1997 roku stała się historią. Czy decyzja o wycofaniu się z produkcji wodoszczelnych lustrzanek miałaby sens, gdyby rzeczywiście istniał cyfrowy Nikonos?…„.
W tym samym czasie jednak, inny użytkownik zaprezentował bardzo ciekawe zdjęcie, datowane na czerwiec 1998 roku. Podpis pod fotografią głosi: „980608-N-3236B-003 Baza Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, Coronado, Kalifornia (8 czerwca 1998 roku) — członkowie jednostki SEAL przeprowadzają trening z użyciem podwodnego aparatu Nikon/Kodak DCS 425 (który umożliwia rejestrowanie cyfrowych zdjęć i wysyłanie ich w czasie rzeczywistym do centrum dowodzenia) oraz urządzeń LPI LPD, służących do utrzymywania łączności oraz wyznaczania precyzyjnych pomiarów długości/szerokości geograficznej. Fot. Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych, Mate 2nd Class Ted Banks„.
Zaraz, zaraz… Podwodny aparat, który umożliwia rejestrowanie cyfrowych zdjęć, wysyłanych w czasie rzeczywistym? Brzmi zbyt dobrze, aby było prawdziwe. Autorowi opisu chodziło zapewne o to, że fotografie przesyłane są za pomocą laptopa lub innego urządzenia służącego do komunikacji. Nie ma przecież mowy o tym, by w obudowie prezentowanej powyżej lustrzanki zmieścić nadajnik lub inne urządzenie tego typu.
Jednak nie tajemnica?
W jakiś czas po pierwszej publikacji tego artykułu, skontaktował się ze mną Jim McGarvey, jeden z czołowych inżynierów Kodaka w dziedzinie aparatów typu DCS. Na temat tajemniczej lustrzanki wypowiedział się tak: „…cyfrowe Nikonosy powstawały w pracowniach oddziału Commercial & Government Systems firmy Kodak. Przez większość czasu, grupa pracujących tam specjalistów zajmowała się przetwarzaniem komercyjnie dostępnych aparatów na potrzeby agencji rządowych i wojska. Niektóre projekty były rzecz jasna tajne, większość jednakże opierała się na dostępnych powszechnie urządzeniach, które wyposażono w dodatkowe podzespoły lub funkcje. Nie wydaje mi się, aby konstrukcja cyfrowych Nikonosów objęta była jakąś szczególną klauzulą tajności. Sercem lustrzanki 425 m jest monochromatyczna matryca, a wewnątrz obudowy nie ma żadnych specjalnych modułów komunikacyjnych – tylko normalne wyposażenie charakterystyczne dla serii DCS 420. Samych aparatów z pewnością nie wyprodukowano dużo – szczerze wątpię, czy ich liczba przekroczyła 100 egzemplarzy.”
Według wiadomości na hiszpańskojęzycznym forum, aparat był przedmiotem transakcji za pośrednictwem platformy eBay. Lustrzanka (jak dowiedziałem się już po pierwszej publikacji tego artykułu) jest obecnie ozdobą kolekcji pewnego hiszpańskiego miłośnika fotografii, który kupił ją w kwietniu 2008 roku od amerykańskiego sprzedawcy. Wartość transakcji pozostaje tajemnicą.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.