>

Olympus PEN E-P2 – test

Otwieramy pudełko

Zestaw, który miałem przyjemność testować, zawierał następujące elementy:

  • korpus aparatu;
  • obiektyw M.ZUIKO ED 14-42 mm f3.5-5.6 (czarny);
  • obiektyw M.ZUIKO 17 mm f2.8 (srebrny);
  • celownik elektroniczny VF-2;
  • baterię litowo-jonową BLS-1;
  • ładowarkę BCS-1;
  • pasek na ramię;
  • kabel USB (CB-USB6)
  • kabel wideo (CB-VC2)
  • oprogramowanie OLYMPUS Master 2;
  • oprogramowanie OLYMPUS Studio 2 Trial (wersja testowa);
  • instrukcję obsługi;
  • kartę gwarancyjną.

Budowa

Wygląd

E-P2, podobnie jak i starszy E-P1, utrzymany jest w stylistyce lat sześćdziesiątych. Znajdziemy tutaj zarówno nawiązania do modelu PEN-F jak i wyraźne inspiracje konstrukcją słynnej Leiki M8. Pod względem wizualnym, aparat prezentuje się znakomicie. W metalowej obudowie przeważają proste linie oraz gładkie powierzchnie pozbawione wzorów i ozdób, a uchwyt wykończony został eleganckim materiałowym akcentem. W przeciwieństwie do białego lub srebrnego E-P1, w wypadku tego modelu, producent zdecydował się wrócić do bardziej stonowanej, czarnej kolorystyki.

Projektanci Olympusa położyli szczególny nacisk na zachowanie niewielkich gabarytów urządzenia, dzięki czemu PEN jest tylko trochę masywniejszy niż klasyczne kompakty. Przy wymiarach 120.5x70x35 mm i wadze 335 gramów (bez karty i akumulatora), E-P2 doskonale się spełni w roli podręcznego aparatu na każdą okazję.

Dużą część tylnej ściany urządzenia zajął 3-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 230 000 punktów. Po jego prawej stronie znajdziemy szereg przycisków i pokręteł, stanowiących trzon interfejsu aparatu. Wielofunkcyjne gniazdo (USB/AV) oraz port mini-HDMI zainstalowane zostały na bocznej ścianie i zamaskowane osłoną. Przycisk migawki i korekty ekspozycji, tarczę trybów ekspozycji oraz włącznik ON/OFF znajdziemy na górnym panelu. Nowością w przypadku E-P2, jest gniazdo rozszerzeń (zabezpieczone specjalną osłoną), znajdujące się tuż pod złączem gorącej stopki. Umożliwia ono podłączenie dodatkowych akcesoriów, takich jak elektroniczny celownik VF-2.

Pomimo dość dużego zagęszczenia w rozmieszczeniu wszystkich elementów układ interfejsu jest dobrze pomyślany, choć początkowo może stwarzać pewne problemy mniej doświadczonym użytkownikom.

Jakość wykonania

Podobnie jak w wypadku starszego E-P1, tak i tutaj wszystkie elementy konstrukcyjne są znakomicie spasowane, a pokrętło i przyciski chodzą gładko. Obudowa została solidnie wykonana, a przy tym prezentuje się elegancko i efektownie. Dlatego też nie dziwi fakt, iż wiele osób traktować będzie ten model raczej w kategorii „warto posiadać” niźli „warto używać”.

Gniazda i zasilanie

PEN E-P2 obsługuje karty SD/SDHC. Gniazdo nośników znajduje się pod komorą akumulatora, do której dostęp prowadzi od spodniej strony aparatu. Ponadto, znajdziemy tutaj także osobne złącze mini-HDMI, wielofunkcyjny port USB/AV oraz specjalny port rozszerzeń, umożliwiający podłączenie dodatkowych akcesoriów.

Za zasilanie odpowiada akumulator litowo-jonowy BLS-1, o pojemności 1 150 mAh, którego wydajność oceniono na 300 zdjęć na jednym ładowaniu. Dane podane przez producenta pokrywają się z rzeczywistością – w czasie testów ogniwo zazwyczaj pozwalało na wykonanie od 290 do 320 fotografii (przy standardowym użyciu podglądu). Jest to bardzo przeciętna wartość, tym bardziej że aparat pozbawiony jest lampy błyskowej.

Lampa błyskowa

E-P2 wbudowanej lampy błyskowej niestety nie posiada. Zamiast tego do naszej dyspozycji oddano złącze gorącej stopki, które umożliwia wykorzystanie jednej z kompatybilnych, zewnętrznych konstrukcji dostępnych w ofercie japońskiego producenta. Warto przy tym zauważyć, iż wśród szerokiej gammy akcesoriów firmy Olympus, znaleźć można także specjalną, dedykowaną właśnie aparatom typu PEN, lampę błyskową FL-14. Charakteryzuje się ona wyjątkowym wzornictwem, jednakże pod względem technicznym zdecydowanie ustępuje niewiele droższej FL-36 R.

Aparat przygotowany został do pracy z czasami synchronizacji w przedziale 1/30 – 1/180 sekundy. W menu ustawień kontroli błysku znajdziemy tryby:

  • TTL Auto;
  • Auto;
  • Ręczny;
  • FP-TTL-Auto;
  • FP-Ręczny;
  • Redukcja efektu czerwonych oczu;
  • Synchronizacja błysku z długimi czasami naświetlania;
  • Synchronizacja błysku z długimi czasami naświetlania na drugą kurtynę migawki;
  • Błysk dopełniający (dla wybranych lamp błyskowych).

Brak wbudowanej lampy błyskowej jest poważnym mankamentem całej konstrukcji. Na szczęście, tę wadę do pewnego stopnia równoważy duża czułość matrycy, która umożliwia efektywne korzystanie z wyższych czułości ISO, a co za tym idzie – fotografowanie także przy kiepskim oświetleniu. Niemniej jednak, jeśli traktujemy E-P2 jako podstawowe lub jedyne narzędzie do robienia zdjęć, zakup zewnętrznej lampy jest bardzo wskazany.

Interfejs

Pod względem ilości przycisków i pokręteł E-P2 plasuje się na poziomie amatorskich lustrzanek. Niewielkie gabaryty aparatu sprawiają jednak, iż elementy interfejsu są dość ciasno rozmieszczone, co może stanowić pewne utrudnienie dla osób o większych dłoniach.

Głównym sposobem nawigacji jest wielofunkcyjny, okrągły manipulator – odpowiada on zarówno za uaktywnienie podstawowego menu, poruszanie się po ustawieniach jak i dostęp do najczęściej używanych skrótów. Wokół manipulatora umieszczono karbowaną tarczę nastaw, która jest do pewnego stopnia konfigurowalna. Ten element sterowania jest zdecydowanie najsłabszym ogniwem interfejsu – tarcza chodzi bardzo lekko i wymaga dużej precyzji obsługi, a przez to utrudnia komfortowe fotografowanie.

Do naszej dyspozycji producent oddał także chromowane pokrętło pomocnicze, które znajduje się w prawym górnym rogu tylnego panelu. W połączeniu z wcześniej wspomnianą tarczą, jest to główna droga dostępu do szybkiego ustawienia przysłony i czasu ekspozycji. Ten element sterowania jest także odpowiedzialny za powiększanie i zmniejszanie poglądu podczas odtwarzania zdjęć, przydaje się także w czasie nawigacji po menu.

Trzecim (i ostatnim jednocześnie) pokrętłem jest tarcza trybów, którą umieszczono w lewym górnym rogu tylnego panelu. Służy ona do poruszania się pomiędzy siedmioma trybami fotograficznymi (P, A, S, M, iAuto, Filtry, Scena) i jednym filmowym. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o wielofunkcyjnym przycisku Fn, który pozwala na szybkie wyłączanie ekranu, manipulowanie balansem bieli lub uaktywnienie wykrywania twarzy.

Ceny Olympus PEN E-P2

Olympus PEN E-P2

od: 1.199 zł »

Szymon Marcjanek

Szymon jest redaktorem naczelnym grupy techManiaK. Poza podróżowaniem ma wiele pasji, z których sztuka robienia dobrych zdjęć jest w ścisłej czołówce.

Disqus Comments Loading...

Najnowsze artykuły

Sony A1 II, czyli aparat numer jeden – po raz drugi

Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…

2024-11-19

Nikon Z50 II, czyli nowa odsłona udanego modelu

Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…

2024-11-07

Trzy nowe obiektywy od Canona. System RF staje się jeszcze lepszy

RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…

2024-10-30

Sony ZV-E10 II to najlepszy aparat do filmowania za mniej niż 5 tys. zł? (TEST)

Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…

2024-10-29

Panasonic LUMIX S5D, czyli stary aparat w nowej odsłonie

Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…

2024-10-08

Panasonic Lumix S9, S5II, S5IIX, G9II dostają nowe funkcje. Za darmo!

Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…

2024-10-08

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies