Pogłosek, o możliwych planach wydawniczych Canona, jest z każdym dniem więcej. Atmosfera wyraźnie tężeje, im bardziej zbliżamy się do lutego, kiedy to nastąpić ma, według wielu komentatorów, odsłona kolejnych aparatów japońskiego producenta. Sęk tylko w tym, iż nie bardzo wiadomo czego możemy się spodziewać. Często mówi się i pisze o lustrzankach EOS 60D i EOS 550D/600D, ale wielu zwolenników ma także teoria, o rychłym debiucie pozbawionej lustra hybrydy, wyposażonej w wymienną optyką.
Według informacji zamieszczonej na forum d-spot.co.il (opublikowanej także na CanonRumors), EOS 60D charakteryzować miałby się zmodernizowanym czujnikiem w formacie APS-C (15,1 Mpix), ruchomym wyświetlaczem i solidną obudową na bazie metalowego szkieletu. Do tego otrzymać mielibyśmy tryb nagrywania filmów w rozdzielczości HD (720p/1080p, 30 klatek na sekundę), nowy akumulator i uchwyt, a cena aparatu oscylowałaby w okolicach 1 190 USD.
Według tego samego źródła, Canon szykuje także drugą lustrzankę – 550D/600D. Specyfikacja zakłada użycie tej samej matrycy, co w wypadku wyżej wspomnianej konstrukcji, podobnie miałoby być z wyświetlaczem. Wśród różnic natomiast, wymienić można między innymi zupełnie odmienną konstrukcję obudowy (zbliżoną bardziej do schematu znanego z 500D) i tryb rejestrowania filmów, zredukowany do 720p, przy 30 klatkach na sekundę. Domniemana cena lustrzanki – 799 USD.
Na forums.dpreview.com z kolei, trwa debata na temat możliwości debiutu hybrydy Canona – aparatu opartego na zmodyfikowanym czujniku APS-C, znanym z EOSa 7D. Dopasowanie tego sensora do potrzeb nowej konstrukcji, obniżyłoby co prawda rozdzielczość matrycy do około 8 Mpix, ale zaowocowałoby zgodnością (poprzez adapter) z obecnie produkowaną przez Japończyków optyką. To wydaje się całkiem sensownym posunięciem, pamiętać jednak należy, iż na dzień dzisiejszy, mogłoby także oznaczać marketingowy problem dla Canona. Choć bowiem 8 Mpix to wystarczająco dużo, jak na urządzenie tej klasy, to taka wartość zaprezentowana na papierze lub w sklepowym katalogu nie wygląda imponująco i może zwyczajnie odstraszać potencjalnych klientów. Pozostałe atrybuty ewentualnej hybrydy są już bardziej standardowe: mowa między innymi o trybie rejestrowania filmów w HD (720p, 30 klatek na sekundę) i ruchomym wyświetlaczu. Poza samym aparatem, Canon wypuścić miałby także trzy obiektywy, specjalnie zaprojektowane pod nowy system: EF-X 12-36 mm, 36-166 mm i stałoogniskowego 15 mm f/2.4.
Co wyniknie z tego wszystkiego i na ile są to trafne prognozy, zobaczymy zapewne jeszcze w lutym.
Źródło: CanonRumors, d-spot.co.il, forums.dpreview.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.