Dr Tetsuro Goto jest obecnym szefem Oddziału ds Badań i Rozwoju w firmie Nikon, a zatem człowiekiem doskonale zorientowanym w polityce i planach japońskiego producenta. W wywiadzie udzielonym redaktorom znanej, francuskojęzycznej witryny Focus Numerique uchylił rąbka tajemnicy w kwestii najbliższych posunięć przedsiębiorstwa, a także zdradził kilka zaskakujących szczegółów.
Kluczem do sukcesu Nikona w przyszłości, ma być wedle słów Goto stosowanie optyki i czujników, idealnie zgranych ze sobą. A to oznacza, iż japoński gigant musi stać się bardziej samodzielny i być zdolny do zaprojektowania i wyprodukowania własnych matryc. Odnosząc się do jednej z ostatnich lustrzanek firmy, modelu D3s, Goto powiedział „…osiągniecie tak doskonałej jakości zdjęć w przypadku D3s, zawdzięczamy temu, iż pracowaliśmy zarówno nad czujnikiem, jak i nad optyką. To bardzo ważne. W przyszłości jest jeszcze wiele do zrobienia na tym polu…„.
Jednocześnie, Goto podkreślił, iż choć kuszące jest porzucenie dotychczasowego, jednolitego systemu mocowania optyki na korzyść rozwiązania bardziej nowoczesnego, to nie sposób zapomnieć o blisko 50 milionach już wyprodukowanych szkieł, zgodnych ze starym bagnetem. Dlatego też, jeśli firma zdecyduje się ostatecznie wejść w standard Mikro Cztery Trzecie, zmuszona będzie jednocześnie rozwijać dwie, niezależne od siebie linie obiektywów.
Zapytany o współpracę z innymi przedsiębiorstwami na rynku, Goto odpowiedział: „…mamy za sobą długą współpracę z Sony. (…) To czego byśmy chcieli, to produkować własne czujniki, zwłaszcza z myślą o najpopularniejszych lustrzankach, tym bardziej, iż wydajność naszych matryc jest zwyczajnie wyższa. Jednakże to jeszcze kwestia czasu i ekonomicznych kalkulacji. Sony jest dużą firmą i dostarcza ogromne ilości sensorów dla wielu odbiorców. Dla przykładu, matryca użyta w naszym D3000 czy D5000 pochodzi właśnie od nich. Podobnie zresztą jak czujnik D300, z tym jednak wyjątkiem, iż w tym wypadku wzięliśmy jedynie podstawowy projekt i znacznie zmieniliśmy, co wpłynęło na skok wydajności. (…) Naszym partnerem jest także Fujitsu, z racji ich ogromnego zaplecza technologicznego i zasobów, jeśli chodzi o programowanie…„.
Goto poruszył także kwestię wyścigu na megapiksele. W jego opinii podążanie w tą stronę jest średnio opłacalne, bowiem zwiększając liczbę Mpix, niebezpieczeństwo utraty jakości i rozpiętości tonalnej jest bardzo duże. Pojawienie się Canona 7D z matrycą 18-megapikselową i jego rosnąca popularność, może wymusić na Nikonie (zdaniem Goto) dopasowanie się do okoliczności. Można zatem ze słów japońskiego naukowca wyciągnąć wniosek, iż prawdopodobnie tylko kwestią czasu pozostaje, pojawienie się aparatu z czujnikiem APS-C i rozdzielczością większą niż 12 Mpix. Co więcej, jest duża szansa iż będzie to następca D90/D300, przygotowany pod kątem rywalizacji z 7D i jego ewentualnymi sukcesorami. A to oznacza, iż spodziewać się możemy projektu kładącego szczególny nacisk na nie tylko jakość zastosowanego sensora, ale także na szybkość aparatu i obecność dobrego wizjera optycznego.
Goto dość konkretnie wypowiedział się w kwestii ewentualnego aparatu średniego formatu. Jak sam stwierdził „…wiele osób chciałoby, aby Nikon zaangażował się w stworzenie systemu opartego na średnim formacie. Rynek jest jednak ograniczony. Co więcej, są osoby które obecnie porzucają użytkowany sprzęt tego kalibru i kupują na przykład model D3X, który jest łatwiejszy w obsłudze, tańszy i przy tym zapewnia wystarczająco dobrą jakość zdjęć. Trzeba jednocześnie wziąć pod uwagę, iż Nikon ma bardzo małe doświadczenie w projektowaniu i produkcji aparatów średniego formatu, więc nasze wejście na ten rynek może być po prostu niemożliwe. Nikon nie jest tak bogatą firmą, jak może się ludziom zdawać…”
Japońskie przedsiębiorstwo zamierza także zintensyfikować prace nad usprawnieniem trybu nagrywania filmów z pomocą lustrzanek. Według Goto, każdy aparat na rynku będzie zaopatrzony w stosowną funkcję, co jest krokiem w dobrą stronę. Pozostaje tylko wyeliminować istniejące wady tego rozwiązania, w postaci niezadowalającego systemu AF i tym podobnych. Niejako przy okazji, Goto wspomniał także o tym, iż Nikon obecnie prowadzi prace nad nową generacją kompaktów, podobnych w założeniu do produktów Leici. Ze słów naukowca wynikało, iż premiera nowych konstrukcji, opartych o duże czujniki, które zapewnią jakość zdjęć zbliżoną do tej, znanej z lustrzanek, nastąpi już wkrótce.
Goto określił także, jak wygląda kwestia prac nad elektronicznymi wizjerami i napędem AF. Powiedział między innymi, iż „…obecna jakość elektronicznych wizjerów pozostawia wiele do życzenia. Konstrukcje optyczne są dużo lepsze. (…) W przyszłości prawdopodobnie uda nam się osiągnąć właściwy efekt, ale ta chwila jeszcze nie nastąpiła. (…) [o silniku AF] Obecnie używany przez nas system SWM (Silent Wave Motor) działa bardzo dobrze, ale jest drogi w produkcji i duży gabarytowo. Obecnie prowadzimy prace nad wdrożeniem nowego układu. Określiłbym go jako coś na podobieństwo systemu, stosowanego przez firmę Panasonic w aparatach Gx – niedużego, lekkiego i szybkiego…„.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Goto zdradził swoim rozmówcom, iż jego zdaniem już niebawem, odrodzi się linia aparatów Nikonos, czyli konstrukcji przygotowanych pod kątem fotografowania pod wodą. Przypomnę tylko, iż obecnie Nikon jest jednym z niewielu producentów sprzętu fotograficznego, którzy nie mają w swojej ofercie wodoodpornej konstrukcji. Ostatnim z Nikonosów, był model Nikonos V z 1984 roku.
Źródło: Focus Numerique
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.