Dobry i stylowy plecak na laptopa, aparat i drona? Na rynku jest wiele modeli, które sprawdzą się dobrze. Dziś testujemy Thule Paramount Backpack 24L, czyli niewielki, a jednak pojemny i uniwersalny plecak.
Thule to skandynawska marka, która słynie z jakości, choć nie najniższych cen. Plecaki tego producenta charakteryzują się solidnym wykonaniem, ale też pomysłowością w zakresie stworzenia jak największej ilości przegródek.
Tym razem bierzemy na warsztat model Thule Paramount Backpack 24L. To plecak na latopa, drona i kilka dodatkowych sprzętów, który sprawdzi się w podróży, również jako bagaż podręczny.
Thule Paramount Backpack 24L – jak jest wykonany
Charakterystycznym dla szwedzkiej marki jest wykonanie z dbałością o szczegóły. I to wcale nie jest tekst marketingowy. Po prostu często czuje się już po pierwszym kontakcie, czy coś jest wykonane solidnie, czy nie. Ten model sprawia wrażenie solidności.
Wszystko jest uszyte tak, że do siebie pasuje. Nic się nie wygina, nie ma odstających nitek, a materiał, z którego wykonano plecak jest dość gruby. Nic nie prześwituje. Zamki chodzą płynnie i nie zacinają się w żadnej pozycji.
Sam materiał to wodoodporny nylon, co ważne, bo daje bezpieczeństwo, że podróż w deszczu przy braku parasola nie będzie wielkim zagrożeniem dla zawartości plecaka. Przynajmniej w teorii.
Oprócz nylonu w konstrukcji laminowaną piankę i siatkę na szelkach i tylnej części plecaka, która przylega do pleców. Zamki z kolei pokryte są dodatkową gumą. Jeśli chodzi o warstwę wizualną tego modelu, tutaj każdy może mieć swoją opinię. Ja cenię minimalizm, a ten plecak z pewnością charakteryzuje się minimalizmem w kwestii wykonania.
Wyróżnia go jednak górna część komory, która może być zwinięta, co nadaje plecakowi charakterystycznego wyglądu. Może też zostać wykorzystana do załadowania większej ilości rzeczy, co jest akurat bardzo przydatne.
Do mnie trafił plecak w kolorze czarnym, z zielonym wnętrzem. Jest on najbardziej „niewidzialny” spośród wszystkich modeli. Minusem może być natomiast fakt, że w tym kolorze widać mocno wszelkie zabrudzenia po każdym oparciu plecaka o ścianę. Dostępny jest też jednak kolor zielony, bardziej niestandardowy, ale przy tym mocniej rzucający się w oczy oraz ciemnobeżowy.
Thule Paramount Backpack 24L – co pomieści
Skoro wiemy już, jak plecak wygląda na zewnątrz i z czego został zrobiony, czas zajrzeć do jego wnętrza. To kryje sporo, jak to w przypadku większości modeli Thule. Deklarowana pojemność plecaka wynosi 24 litry. Nie jest więc przesadnie duży. W praktyce jednak jego mocą jest duża ilość rozmaitych przegródek i kieszonek.
Często mam problem z plecakami, które, pomimo że są duże, mają dwie-trzy kieszonki i to wszystko. Siłą rzeczy więc muszę większość rzeczy włożyć do dużej komory, a potem ciężko jest je znaleźć. Thule Paramount Backpack 24L ma jedną dużą komorę, do której można się dostać z trzech stron – od samej góry, przez, nazwijmy to, „komin”, od strony pleców i od boku.
Dzięki temu w głównej komorze można umieścić wiele rzeczy w różnych jej częściach, a potem bez problemu dotrzeć do nich od tej strony, w której się znajdują. Część od strony pleców najlepiej nada się na laptopa – ma na niego specjalną kieszonkę, a tylna część plecaka jest dodatkowo usztywniona, zapewniając plecakowi bezpieczeństwo.
Od strony „komina” włożyć można więcej rzeczy, również takich, które zajmują więcej miejsca. Ja używałem jej do trzymania drona, ale zmieścił się też aparat. I tak aparat miałem w górnej części komory, a drona w dolnej, więc chcąc go wyciągnąć otwierałem boczny zamek.
Na drugim boku plecaka mamy kolejną, niewielką komorę, która skrywa w sobie dwie kieszenie otwarte i jedną zapinana na zamek. To fajne zabezpieczenie, że wewnątrz zapinanej komory mamy kolejny zamek. Podobnie zresztą w przypadku przedniej kieszeni – jest ona zapinana na zamek, a dodatkowo zasłonięta przez klapkę zapinaną na guziki magnesowe. W przypadku gdyby zamek się otworzył, stanowi to dodatkowe zabezpieczenie.
Podobnie zresztą w przypadku ewentualnych złodziei. Z tyłu, w miejscu pleców mamy jeszcze jedną małą, zapinaną na zamek przegrodę. Nie brak też klasycznej kieszonki zewnętrznej na wodę czy parasol. Ogólnie wszelki komór i przegródek jest tu naprawdę dużo, co daje spore pole do popisu w kwestii przechowywania rzeczy.
Thule Paramount Backpack 24L – jak się z niego korzysta?
A jak plecak Thule sprawdza się w codziennym użytkowaniu? Najbardziej podoba mi się zdecydowanie pomysł z komorą, którą da się rozszerzyć za pomocą wspomnianego już „komina”. Z jednej strony plecak jest na tyle kompaktowy, że bez problemu będzie zakwalifikowany jako darmowy bagaż podręczny w tanich liniach lotniczych.
Z drugiej jednak można go błyskawicznie powiększyć i górną komorę z kominem wykorzystać na przykład do wrzucenia kurtki czy bluzy. Mając w plecaku laptopa, aparat i drona (oczywiście małego) byłem w stanie zrobić jeszcze zakupy, wsadzając do plecaka między innymi dwie litrowe butelki. W pomieszczeniu wszystkiego pomógł właśnie komin.
Znakomicie sprawdza się też duża ilość przegródek. Niezależny dostęp do portfela, kluczy, bezprzewodowych słuchawek dousznych czy butelki wody to świetna sprawa. Wszystkie drobiazgi mogłem pomieścić w takich właśnie kieszonkach, zamiast pakować je do głównej komory, w której później trudno byłoby je znaleźć.
Szybki dostęp do laptopa, która cały czas był bezpieczny, nawet w przypadku gdy plecak był „doładowany” to również duży plus. W zakresie komfortu użytkowania, tylna część plecaka jest odpowiednio usztywniona i wyprofilowana, więc nic z wnętrza nie wgniatało mi się w plecy i chodzenie z nim przez dłuższy czas nie stanowiło problemu.
Minusy? Zarzut mam głównie jeden. Plecak został tak wyprofilowany, że, nawet gdy jest w pełni wypchany, nie chce stać na ziemi i cały czas trzeba go o coś opierać. Widać to zresztą na zdjęciach – za każdym razem chcąc postawić plecak musiałem go o coś oprzeć. To może nieco irytować.
Czy warto kupić Thule Paramount Backpack 24L
Paramount Backpack 24L od Thule to kolejny plecak, który potwierdza, że producent zna się na tym segmencie. Model jest solidnie wykonany i oferuje stylowy, choć minimalistyczny wygląd. Jego niewątpliwą zaletą jest duża ilość przeróżnych przegródek, które są mądrze przemyślane i pozwalają schować wiele drobiazgów.
Musisz jednak wiedzieć, że nie jest to plecak o pojemności, która pozwala zapakować się na większe podróże. Laptop, aparat czy mały dron, kurtka, woda i kilka drobiazgów – to optymalny zestaw dla tego modelu. Nada się więc na co dzień do pracy, ale również na jednodniowy wypad poza miasto.
Pod kątem jakości i solidności trudno mu coś zarzucić, a jedynym większym problemem, przynajmniej dla mnie, jest fakt, że ze względu na budowę nie da się go wygodnie postawić, tak by stał bez opierania o ścianę.
Warto wiedzieć, że plecaki Thule nie należą do najtańszych. Decydując się na ten model musisz być pewien, że sprawdzi się on w takich zastosowaniach, jakich oczekujesz, bo przy tej cenie to raczej zakup na lata. w podobnym budżecie kupisz zapewne coś bardziej pakownego, nadającego się lepiej, chociażby w góry.
Jednak jako prosty, stylowy miejski plecak, który da się lubić, Thule Paramount Backpack 24L sprawdzi się bez zarzutu.
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Thule Paramount Backpack 24L
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.