Dzisiaj mamy nieoczywisty ranking. Wybraliśmy aparaty, które w ostatnim czasie mocno spadły cenowo. W momencie premiery dla wielu były nieosiągalne, dziś można je kupić w świetnych cenach. Oto najciekawsze propozycje aparatów, które TERAZ warto kupić.
W czasie pandemii ceny aparatów mocno poszły w górę, między innymi ze względu na ograniczenia w produkcji. Potem przez pewien czas utrzymywały się na poziomie, który nie odpowiadał ich możliwościom.
Obecnie rynek wreszcie zaczyna się stabilizować i obserwujemy spadki cen. Te potrafią być naprawdę duże. Modele, które w momencie premiery 2-3 lata temu kosztowały np. 12 tys. zł dziś kupić można za połowę tej ceny. A to wciąż świetne sprzęty, które wiele mogą.
Właśnie takie spadki cenowe zainspirowały mnie do stworzenia rankingu aparatów, których ceny spadły mocno i dlatego warto je teraz kupić. Oto najciekawsze modele.
Canon EOS R6
- Cena w momencie premiery: około 12 tys. zł;
- Obecna cena: około 6600 zł.
Canon EOS R6 w momencie swojej premiery w 2020 roku stał się prawdziwym hitem i jednocześnie przełomem dla Canona. Na kilka lat zdominował też rankingi sprzedażowe wielu sklepów internetowych. Nic dziwnego, bo to bardzo udany aparat (zobacz też nasz test Canon EOS R6).
Wyposażony w pełnoklatkową matrycę aparat posiada znakomity autofokus, gwarantuje świetną jakość obrazu i jest bardzo lubiany przez zawodowych fotografów, jak i filmowców. Ci pierwsi cenią szeroki zakres tonalny, ładne kolory, szybki tryb seryjny i bezbłędny autofokus.
Drudzy z kolei chwalą możliwość filmowania w 4K 50p z niewielkim tylko cropem 1,1x, czego nie oferują nawet droższe modele. Dodajmy do tego wydajną stabilizację, podwójny slot na karty SD i mamy naprawdę solidny sprzęt. Jego obecna cena bardzo kusi.
Sony A7 III
- Cena w momencie premiery: około 11 tys. zł;
- Obecna cena: około 6700 zł.
Sony A7 III pochwalić się może ponadprzeciętnym rynkowym życiem. Debiutował w roku 2018 i wiele jego rówieśników dawno już zostało wycofane ze sklepów. On tymczasem dumnie się trzyma dzięki swojej renomie. I choć nie jest już najnowszy, to wciąż może być dobrym wyborem. Choćby ze względu na tanie obiektywy w systemie mocowania Sony E.
Pełnoklatkowa matryca ze stabilizacją (przeciętną, ale jednak), dobry autofokus, podwójny slot na karty pamięci, wejście mikrofonowe i słuchawkowe, dotykowy ekran. Możliwości aparatu wciąż są niezłe i wystarczają również zawodowym fotografom, a filmowcy też jeszcze trochę z niego wycisną (choć akurat pod kątem filmu widać spore braki względem współczesnych modeli).
W momencie premiery stał się hitem, potem jego cena utrzymywała się przez lata, a nawet szła do góry. Dziś wreszcie kupić go można za rozsądne pieniądze.
Nikon Z6 II
- Cena w momencie premiery: około 10 tys. zł;
- Obecna cena: około 7300 zł.
Druga wersja bezlusterkowca Nikona została znacząco poprawiona względem poprzednika. To całkiem udany aparat, który może zachęcić fotografów wciąż korzystających z lustrzanek tego producenta do przesiadki. Model oferuje dobrą ergonomię, w tym dwa ekrany. Ma też podwójny slot na karty pamięci i wydajną stabilizację matrycy.
Do tego 4K 50p, szybki procesor, ulepszony autofokus i bardzo pojemne bufory na zdjęcia seryjne. Jeśli do tej pory korzystałeś z aparatów tego producenta, z pewnością ten model spełni Twoje oczekiwania. Dzięki adapterowi FTZ do aparatu podpiąć można lustrzankowe obiektywy Nikona, choć natywnych szkieł po 6 latach od premiery mocowania jest już też całkiem sporo.
Panasonic Lumix S5 II
- Cena w momencie premiery: około 10,5 tys. zł;
- Obecna cena: około 8500 zł.
Panasonic Lumix S5 II jest wyjątkowym przykładem, bo debiutował raptem rok temu, a już jego cena spadła znacząco. To bezlusterkowiec o naprawdę niezłych parametrach, który bije konkurencję pod wieloma względami, zwłaszcza w możliwościach filmowych (zobacz nasz test Panasonic Lumix S5 II).
Dotychczas aparaty Panasonika były przez niektórych pomijane ze względu na przeciętny system AF. Producent po latach nadgonił jednak wreszcie konkurencję.
AF jest więc sprawny i w pełni użyteczny, stabilizacja matrycy jedna z najlepszych na rynku, do tego 2 sloty na karty SD, dotykowy i odchylany ekran, pełnowymiarowe wejście HDMI oraz bogate możliwości filmowe. W tym 4K 50p, płaskie profile, możliwość wgrania własnego LUT. Do tego system mocowania L-Mount, rozwijany między innymi przez Sigmę, a więc pełen dobrze wycenionych szkieł. Wciąż świeża pozycja, a już znacząco tańsza niż w dniu premiery.
Canon EOS R8
- Cena w momencie premiery: około 9 tys. zł;
- Obecna cena: około 5700 zł.
EOS R8 to jeden z nowszych bezlusterkowców w tym zestawieniu, a zarazem jeden z najciekawszych modeli na rynku. Wszystko za sprawą swojej ceny, która już w momencie premiery była zaskakująco dobra. Otóż mamy aparat pełnoklatkowy, który ma kilka ograniczeń, w zamian jednak jest jedną z najtańszych na rynku pozycji w swojej kategorii.
EOS R8 nie posiada podwójnego slotu na karty pamięci czy stabilizacji matrycy. Ma za to pełną klatkę, szybki autofokus, a do tego jakość jak z droższych modeli. Dla fotografa może się okazać świetnym wyborem jako budżetowy aparat, ale również drugie body.
Filmowcy docenią z kolei 4K 50p pozbawione cropa, co w tej cenie jest praktycznie niespotykane. Wszystko to sprawia, że próżno dla tego modelu szukać konkurencji wśród ostatnich premier. Jednocześnie zaskakująco wysoki jest spadek ceny od momentu premiery, która miała miejsce raptem rok temu.
Wciąż się wahasz? Zerknij na nasze rankingi najlepszych aparatów oraz najlepszych modeli dla filmowców.
10 najlepszych aparatów fotograficznych, które TERAZ warto kupić
Jaki aparat do nagrywania filmów warto kupić w 2024 roku? Oto nasz TOP-10
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.