Sony ZV-E10 to bezlusterkowiec do filmowania. Konkretnie jest pozycjonowany jako aparat dla vlogerów. Przede wszystkim jednak jest to budżetowy model. Te wszystkie cechy sprawiają, że z pewnością warto się nim zainteresować. Jak wypada w praktyce? O tym w naszym teście!
Rok temu testowaliśmy Sony ZV-1, czyli kompakt do vlogowania. Najwyraźniej Sony udało się tym modelem osiągnąć sukces i postanowił pójść o krok dalej. Efektem jest kolejny aparat dla vlogera, czyli Sony ZV-E10.
Mieliśmy okazję przetestować aparat pod kątem możliwości fotograficznych i filmowych. Jak wypadł? O tym w naszej recenzji!
Ogólne | |
Rok premiery | 2021, lipiec |
Typ | Aparat z wymienną optyką |
Budowa | |
Wymiary (szer x wys x grubość) | 115 x 64 x 45 mm |
Bagnet | TAK, Sony E |
Waga (z bateriami) | 343 g |
Rodzaj materiałów | stop magnezu, plastik |
Podzespoły | |
Matryca | 24.2 Mpix, 15.6 x 23.5 mm, Exmor CMOS APS-C |
Procesor obrazu | Bionz X |
Ekran | 3 cale, LCD-TFT, 921.000 px |
Lampa błyskowa | brak |
Migawka | 1/4000 s - 30 s |
Obsługa kart | 2 gniazda, Dual SD/SDHC/SDXC UHS II |
Porty | micro HDMI typu D, micro USB 3.2 typu C, wejście mikrofonu i słuchawek |
Wizjer | brak |
WiFi | TAK |
NFC | TAK |
GPS | brak |
Funkcjonalność | |
Format zapisu | RAW, JPEG |
Stabilizacja obrazu | brak |
Programy | P,A,S,M |
Efekty | Tak |
Filmy | 4K, 30 kl/s |
Zakres ISO | 100 - 51200 |
Zdjęcia seryjne | 11 kl/s |
Usługi społecznościowe | brak |
Szkielet nowego aparatu powstał w oparciu o serię A6000. Z kolei układ przycisków inspirowany jest vlogowym kompaktem ZV-1. Aparat jest więc niejako złożony z tych dwóch modeli. Zauważalną różnicą względem serii A6000 jest obecność obrotowego ekranu, który w przypadku vlogowania jest koniecznością.
Osoby, które używały któregoś z modeli serii A6000 będą miały problem z przyzwyczajeniem się do układu przycisków, bo został on całkowicie przeprojektowany. Przede wszystkim aparat pozbawiony został pokrętła trybów, bo postawiono na maksymalną prostotę.
Włączamy aparat z użyciem suwaka, a na górze body jest jeszcze duży przycisk REC, przełącznik trybu foto/wideo, przycisk funkcyjny, spust migawki z pierścieniem zoomu wokół niego oraz pokrętło, którym możemy ustawiać różne parametry.
Widać więc, że aparat dedykowany jest amatorom, dla których bardziej zaawansowana obsługa mogłaby stanowić problem. Z przodu aparatu jest już podobnie jak w serii A6000. Przycisk menu, pokrętło zamiast czterostopniowego wybieraka i kolejny przycisk funkcyjny. Bardziej zaawansowanym użytkownikom może nieco brakować przycisków, natomiast amatorów z pewnością ucieszy prostota obsługi.
Body aparatu waży jedynie nieco ponad 300 gramów i z pewnością jest jednym z najbardziej kompaktowych na rynku. Fani niewielkich aparatów, które można ze sobą wszędzie zabrać będą zadowoleni. Ci jednak, którzy lubią „czuć pewnie” aparat w dłoni będą musieli czym prędzej dokupić klatkę z uchwytem.
Istotnym faktem jest, że w aparacie znalazło się miejsce nie tylko na wejście mikrofonowe, ale też słuchawkowe, co zapewnia lepszą kontrolę nad dźwiękiem. Model korzysta z baterii NP-FW50, co można uznać za wadę, bo akumulatory te nie zapewniają zbyt długiego czasu pracy. Aparaty Sony z wyższej półki cenowej otrzymują nowy typ akumulatora, który ma znacznie większą pojemność.
Tutaj trzeba będzie się zaopatrzyć w kilka zamienników, bo niestety stan naładowania spada bardzo szybko. Co nie zmienia faktu, że wolniej niż w starszych modelach z serii A6000, więc producentowi udało się nieco ulepszyć zużycie energii.
Względem serii A6000, do której nie bez powodu uporczywie aparat porównuję, ZV-E10 otrzymał obrotowy ekran. Sony przez długi czas nie stosował tego rozwiązania, jednak ostatnio niemal wszystkie nowsze modele tego producenta dedykowane filmowcom posiadają taki ekran.
Rzeczywiście obrotowy ekran jest dość wygodny, bo pozwala na szeroki zakresu ruchu. Z drugiej jednak strony ruch ten znacząco ograniczymy podpinając zewnętrzny mikrofon. Rozdzielczość ekranu na poziomie 921 tys. punktów to obecnie niezbędne minimum, choć konkurencja nie schodzi poniżej miliona.
Jeśli chodzi o menu to jest ono identyczne, jak w pozostałych modelach producenta. Modele z wyższej półki zyskały nowe, nieco lepiej zaprojektowane menu. Ten jednak posiada stare, niektórym dobrze znane. Nie będę więc rozpisywać się na jego temat, bo wielokrotnie o nim wspominałem przy okazji testów innych modeli. Nie jest to z pewnością najlepsze i najbardziej instynktowne menu, jakie znajdziemy w aparacie.
Producent musiał jednak pójść na pewne kompromisy w konstrukcji modelu. W końcu mamy obrotowy ekran, gorącą stopkę i spory wbudowany mikrofon. Na małej obudowie, by zmieścić te wszystkie elementy, trzeba było czego się pozbyć. Padło na wizjer, którego tu nie uświadczymy.
Ja często korzystam z wizjera, zwłaszcza w słoneczne dni, więc odczuwam jego brak. Jednak w modelach serii A6000 i tak nie jest on zbyt wygodny. Tutaj musimy się pogodzić z jego brakiem. Nie uznałbym jednak tego za wadę, a raczej cechę charakterystyczną aparatu dedykowanego vlogerom.
Choć to aparat, ZV-E10 nie jest adresowany do fotografów, więc możliwości fotograficzne traktować możemy raczej jako dodatek. To jednak nie zmienia faktu, że ze zdjęciami aparat radzi sobie dobrze. Rozdzielczość zdjęć to standardowe 24 Mpix, a w trybie seryjnym zrobimy do 11 kl./s, co w średniej półce jest bardzo przyzwoitym wynikiem.
Jakość zdjęć jest zadowalająca, ich szczegółowość i dynamika są niezłe, choć oczywiście widać po nich, że to nie pełna klatka. Jeśli chodzi o kolory, to są one dokładnie takie, do jakich przyzwyczaił nas Sony, a więc nie idealne jeśli spojrzymy na skintony. Z RAWów da się jednak całkiem sporo wyciągnąć, więc umiejętna korekcja pozwoli nadać skórze ciekawszy odcień.
W temacie zdjęć dużą rolę odgrywa również autofokus, który – jak to w Sony – oferuje najwyższą jakość pracy. Mamy tutaj system Fast Hybrid AF, który radzi sobie dobrze w praktycznie każdych warunkach. Standardowo nieco zwalnia po zmroku, ale nadal da się pracować. Dzięki zaawansowanym trybom śledzenia możemy bez przeszkód robić serie zdjęć z poruszającym się obiektem, a większość z nich będzie prawidłowo wyostrzona.
Maksymalne ISO dla zdjęć to 51 200 w trybie rozszerzonym, ale realne wartości oscylują w granicach kilku tysięcy – podobnie, jak w modelach serii A6000, z którymi wszakże aparat dzieli matrycę.
Poniżej kilka zdjęć przykładowych. Na naszym dysku znajdziecie też zdjęcia w pełnej rozdzielczości.
Większą uwagę poświęcić należy trybowi filmowemu, bo to on jest w tym aparacie kluczowy. W kwestii rozdzielczości i klatkażu parametry są standardowe, a więc Full HD 120p i 4K 30p. Rozdzielczość 4K oczywiście bez cropa i z upscallingiem z 6K, co zapewnia naprawdę świetną jakość obrazu.
W Full HD nadal jednak obraz nie jest idealnie ostry, co jest bolączką aparatów Sony z matrycami APS-C. Pomimo swojej niskiej ceny aparat ma płaskie profile filmowe, w tym S-Log, jak i HLG. Dla porównania zbliżony cenowo A6100 ich nie ma, więc należy docenić ich obecność w tym modelu.
Autofokus w tym modelu sprawuje się świetnie, gdy przychodzi nam filmować. Przede wszystkim nieomylny jest tryb śledzenia. Dodatkowo możemy skorzystać z funkcji „Real-time Eye Autofocus” i „Real-time Tracking”, które zapewniają jeszcze dokładniejsze ostrzenie. Ustawianie ostrości na oko w przypadku kręcenia vloga wydaje się najsensowniejszym rozwiązaniem i działa tutaj naprawdę sprawnie. Możliwość ustawiania dotyku ostrością sprawia z kolei, że możemy uzyskać ciekawe efekty przeostrzenia również bez manualnych obiektywów.
Na uwagę zasługuje też jakość dźwięku wbudowanego mikrofonu. Ten, podobnie jak w ZV-1, jest nieco „podrasowany” względem typowych wbudowanych jednostek. Przede wszystkim działa kierunkowo i jest w stanie wyeliminować część dźwięków z tła. Z kolei dzięki dołączanej w zestawie osłonie przeciwwiatrowej, również przy wietrznej pogodzie dźwięk będzie pozbawiony największych szumów wywołanych podmuchami wiatru.
Jakość obrazu filmowego oferowana przez aparat stoi na podobnym poziomie, jak modeli z serii A6000, co można uznać za dużą zaletę, bo te modele są bardzo cenione przez filmowców. A pamiętajmy, że ZV-E10 jest modelem budżetowym. Ciekawym rozwiązaniem jest umieszczenie z przodu aparatu czerwonej lampki sygnalizującej nagrywanie. Oprócz tego podczas nagrywania również wokół ekranu widać czerwoną ramkę, a więc nie da się przeoczyć, że zapis został uruchomiony.
Wraz z zaletami trybu filmowego aparat ten z serią A6000 dzieli również wady. Największą jest zauważalny efekt „rolling shutter” podczas filmowania w 4K. Brakuje też stabilizacji, co sprawia, że musimy wyposażyć się w obiektywy z własną stabilizacją, a dodatkowo najlepiej gimbala. Stabilizacja jest obecna w postaci cyfrowej, ale jej działanie nie należy do zbyt pomocnych.
Z ciekawych opcji warto wymienić, chociażby tę pozwalającą używać aparatu do streamowania. Przy pomocy oprogramowania Sony zamienimy ten aparat w internetową kamerę o wysokiej jakości. Producent daje również możliwość kręcenia wideo horyzontalnie, a więc z myślą o social mediach.
Sony ZV-E10 to połączenie serii A6000 z rozwiązaniami znanymi z kompaktowego ZV-1. Wszystkie zastosowane rozwiązania wypadają naprawdę dobrze. Model ten to rasowy aparat do filmowania, co podkreśla jego konstrukcja. Oczywiście nadal jest aparatem budżetowym, ale w swojej cenie wypada naprawdę nieźle. Dotychczas jedynym prawdziwie budżetowym modelem Sony, po który mógł sięgnąć filmowiec był A6100.
Teraz nie ma sensu wybierać A6100, bo za niewiele wyższą kwotę mamy aparat z takimi samymi możliwościami, ale wzbogaconymi o płaskie profile, obrotowy ekran i cyfrową, ale jednak stabilizację obrazu. A to wszystko w nieco lżejszej obudowie z ciekawie rozmieszczonymi przyciskami.
W tej sytuacji pod kątem filmowania zdecydowanie warto dołożyć kilkaset złotych i wybrać właśnie ten model. Z pewnością stanie się on popularnym wyborem wśród filmowców, również tych, którzy używać go będą jako drugiej kamery, uzupełniającej, chociażby pełnoklatkowy Sony A7 III. Biorąc pod uwagę cenę i jakość nie ulega wątpliwości, że aparat zasługuje na nasze wyróżnienie „Dobry zakup”.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Canon EOS R6 II to następca jednego z najpopularniejszych bezlusterkowców na rynku. Oferuje świetne parametry…
Panasonic zaprezentował dziś dwa nowe aparaty. LUMIX G97 to bezlusterkowiec z matrycą Mikro 4/3. Z…
Pełna klatka za tę cenę to świetna oferta. Sony A7c kupisz teraz za 5099 zł,…
Jak co roku zbieramy dla Was najlepsze promocje na sprzęt foto z okazji Black Friday…
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies