Czy warto kupić Sony A7 III w 2021 roku? To aparat, który ma 3 lata, a więc nie należy do najmłodszych. Jak się sprawuje i jak wypada na tle współczesnej konkurencji? O tym w naszym tekście!
Sony A7 III to pełnoklatkowy bezlusterkowiec, który na rynku debiutował w 2018 roku. Jednak to dziś aparat znajduje się na szczytach list sprzedażowych wielu sklepów. Czy w 2021 roku nadal warto go kupić, czy też wybrać konkurencyjny model? Zapraszam do lektury tekstu.
Sony A7 III – specyfikacja nadal solidna
Zacznijmy wpierw od „wnętrzności” aparatu, czyli tego, jak prezentuje się jego specyfikacja. Mamy więc pełnoklatkową matrycę, co bardzo ważne, bo to cecha profesjonalnych modeli. Na uwagę zasługuje z pewnością autofokus, który wyposażony został w aż 693 punkty ostrości. Takie parametry w 2021 roku to nadal najwyższa półka. Zresztą pod kątem AF ten model nadal wypada lepiej niż niektóre nowsze aparaty, chociażby Panasonic Lumix S5.
Rozdzielczość matrycy to 24 Mpix. Wynik, który nie wyróżnia aparatu ani na plus, ani na minus. Tryb seryjny z prędkością 10 kl./s to z kolei nadal całkiem niezły wynik. W przypadku trybu filmowego z pewnością specyfikacja nie jest topowa jak na obecne czasy. A jednak aparat zawiera podstawowe minimum, którego może wymagać zawodowiec. Składa się na nie tryb Full HD 120p z możliwością nagrywania dźwięku i 4K 30p.
Tryb ten uzupełniony jest o profile kolorystyczne S-Log, których użycie wiąże się z koniecznością stosowania wyższego ISO. Są też jednak profile HLG, które cieszą się coraz większą popularnością ostatnimi czasy. W trybie filmowym nie zabrakło też focus peakingu czy zebry, które ułatwiają pracę filmowca. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że we wszystkich trybach obraz sczytywany jest z całej powierzchni matrycy, a to oznacza że nie ma cropa. Oczywistość? Wcale nie, jeśli spojrzymy choćby na Canon EOS R, który w 4K ma potężny crop.
Aparat ma również dwa wejścia na karty pamięci, co dziś powinno być już standardem, ale wciąż nie jest. Korzystając z tej opcji możemy nagrywać symultanicznie na dwóch kartach lub drugą kartę traktować jako backup. Małym minusem jest wg mnie fakt, że wejście numer 1 umieszczone jest na dole, a numer 2 na górze. To wydaje się trochę nielogiczne i w późniejszych modelach rzeczywiście zostało to zmienione.
Nie zabrakło także wejścia mikrofonowego, jak i słuchawkowego. Z kolei za pośrednictwem wejścia USB-C możemy aparat ładować również podczas pracy. To rozwiązanie działa także, gdy korzystamy z powerbanku. Co ważne – każdego powerbanku, nie musi to być specjalny model. To wcale nie takie oczywiste, bo na przykład Canon życzy sobie specjalnych, droższych modeli, by to rozwiązanie działało.
Sony A7 III – jak się z nim pracuje
Aparat pod względem ergonomii nie każdego zachwyci. Powstał w czasach, gdy bezlusterkowce wciąż miały za zadanie być mniejsze od lustrzanek. Ten fakt sprawia, że jak na model FF aparat jest poręczny i kompaktowy, a przy tym mało waży. Wielu użytkowników z pewnością uzna to za zaletę.
Po drugiej stronie jednak znaleźć mogą się ci, którzy stwierdzą, że grip jest za słabo wyprofilowany, a przycisków dedykowanych poszczególnym funkcjom mogłoby być więcej. Z pewnością pod kątem ergonomii aparat nie należy do najlepszych modeli na rynku. Za to małe wymiary sprawiają, że dobrze sprawdzi się w parze z kompaktowym gimbalem o mniejszym udźwigu.
Aparat został też wyposażony w dotykowy ekran. I tu niestety pojawia się jego wada – dotyk pozwala jedynie na ustawienie punktu ostrości. To ważna funkcja, ale wielu użytkowników chciałoby również dotykiem poruszać się po menu, a takiej możliwości aparat nie daje.
Ekran jest odchylany, ale nie obrotowy. Nie możemy go odchylić o 180 stopni, co dziś już staje się standardem. Tym samym korzystanie z modelu jako aparatu do vlogowania może być utrudnione. Z ekranem wiąże się też jeden szczegół, który, przynajmniej ja, postrzegam jako wadę.
Otóż przy opcji automatycznego przełączania się z ekranu na wizjer aparat wymaga, by ekran nie był odchylony. Inaczej ta funkcja nie zadziała. Wielu użytkowników skarżyło się na to, że w poprzedniku czujnik w wizjerze był zbyt czuły, stąd takie rozwiązanie – nie przypadło mi to do gustu.
Jeśli przyzwyczaimy się do ograniczonej ergonomii, to z aparatem pracuje się całkiem przyjemnie. Zwłaszcza gdy korzystamy z gimbala, albo aparat mamy umieszczony w klatce operatorskiej. Model jest uszczelniany, więc niestraszne mu pył i wilgoć.
Sony A7 III – jakość zdjęć i filmów
Jak aparat wypada pod kątem jakość oferowanych zdjęć i filmów? Tutaj mamy do czynienia z kilkoma czynnikami. Bez wątpienia wadą, na którą wielu użytkowników narzeka są kolory, jakie „produkuje” aparat. Problem z tym modelem polega na tym, że nie najlepiej radzi sobie z odwzorowywaniem skintonów. Kolory skóry wyglądają po prostu nieciekawie. Żeby temu zaradzić, trzeba stosować wiele sposobów w późniejszej obróbce materiału, podczas gdy np. w przypadku Canona materiał prosto z aparatu jest już w pełni akceptowalny.
Producent nieco sobie z tym poradził w nowszych modelach, ale A7 III raczej nie dostanie już żadnej aktualizacji, która zmieni stan rzeczy. Warto podkreślić, że problemem są głównie skintony, bo z zielenią trawy czy błękitem nieba aparat radzi sobie nieźle. Podobnie jak z automatycznym balansem bieli, który w większości sytuacji również spisuje się bez większych zarzutów.
Sama jakość zdjęć stoi natomiast na wysokim poziomie. Kadry są bardzo szczegółowe i pełne dynamiki tonalnej, co jest zasługą pełnoklatkowej matrycy. Na tle konkurencji aparat nadal dobrze wypada pod kątem czułości ISO – jej zakres wynosi IS0 50 – 204 800 i przy kilku tysiącach obraz wciąż jest czysty i pozbawiony zauważalnego szumu. To z pewnością mocna strona aparatu.
Co do jakości filmów, również i tutaj nie można mieć zastrzeżeń. Jakość 4K daje naprawdę szczegółowy obraz i co ważne – w tym trybie aparat nie odnotowuje żadnych problemów z przegrzewaniem. Takie miał, chociażby Sony A6300. Jednak nie trzeba szukać daleko, bo również ubiegłoroczna premiera – Canon EOS R5 – ma z tym problem.
W rozdzielczości Full HD użytkownik również może liczyć na obraz ostry i szczegółowy. To bardzo ważne, bo np. nowsze modele producenta z matrycą APS-C, jak chociażby Sony A6400 czy A6600 generują nieco „mydlany obraz” w tejże rozdzielczości. Co sprawia, że użytkownicy filmujący głównie w Full HD 120p powinni poważnie rozważyć, czy taki model warto kupić. Alternatywą może być właśnie starszy A7 III, który problemu z mydlanym obrazem jest pozbawiony.
Aparat wyposażony został również w 5-osiową stabilizację matrycy. To bardzo ważny ficzer, szczególnie podczas filmowania. Stabilizacja w matrycy działa często lepiej niż ta podstawowa w obiektywach, a przy tym daje użytkownikowi możliwość filmowania z ręki, korzystając na przykład z manualnych obiektywów.
Trzeba jednak powiedzieć wprost, że stabilizacja ta nie należy do najwydajniejszych. Wypada zauważalnie gorzej niż w konkurencyjnych modelach i nie zawsze zapewnia odpowiednio stabilne kadry z ręki. W dodatku zauważyłem, że nie współpracuje z wieloma obiektywami, mamy więc jedynie wybór pomiędzy stabilizacją w obiektywie, a tę w matrycy, bez opcji ich współdziałania.
Sony A7 III – czy warto kupić?
Po lekturze tego tekstu każdy zapewne są wyciągnie swoje własne wnioski. Ja mogę z pewnością rekomendować zakup tego aparatu jako jego kilkuletni użytkownik. Sony A7 III to nadal narzędzie, które może być wykorzystywane do zawodowych zastosować. Co ważne, jest to aparat hybrydowy, czyli taki, który równie dobrze sprawdzi się do robienia zdjęć, jak i filmowania. Będzie więc idealny dla osób, które zajmują się tymi dwoma tematami równocześnie.
Bez wątpienia jest to aparat niepozbawiony wad. Częściowo jednak można je zaakceptować, jeśli weźmie się pod uwagę, co aparat jest w stanie zaoferować użytkownikowi. Po trzech latach od premiery cena A7 III znacząco nie spadła, a aparat wciąż znajduje się na szczycie list sprzedażowych wielu sklepów. Co jednak nie zmienia faktu, że obecnie jego cena jest całkiem przystępna, jeśli weźmiemy pod uwagę, co oferuje. Dodajmy do tego, że aparat często jest do kupienia w ramach promocji cashback, gdzie można uzyskać duży rabat.
A co Ty sądzisz o Sony A7 III? Podziel się opinią w komentarzu!
Ceny Sony Alpha 7 III
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dodaj komentarz