Rok 2020 dobiega końca. Jaki był w świecie fotografii? Oto podsumowanie wydarzeń i premier 2020 roku.
Chyba żadnego roku nie żegnaliśmy z taką radością, z jaką będzie to miało miejsce w przypadku 2020. Mijający rok odcisnął swoje piętno na niemal każdej branży. W przypadku naszej znacząco spadła liczba zleceń przez wprowadzone ograniczenia. To odbiło się z kolei na sprzedaży.
Pierwsze uderzenie przyszło, gdy w lutym słyszeliśmy o opóźnieniach w produkcji sprzętu, a tym samym w dostawach. Przecież wiele fabryk foto zlokalizowanych jest w Azji. Na konferencji premierowej Nikona D6 jeden z dziennikarzy zapytał, czy koronawirus nie wpłynie na opóźnienie dostaw aparatu, który szykowany był pod Igrzyska Olimpijskie w Tokio.
Nie mieliśmy pojęcia, że równo miesiąc później będziemy siedzieć zamknięci w domach, a o igrzyskach w 2020 roku będziemy mogli zapomnieć. Rynek na chwilę zamarł, ale potem znów zaczęły pojawiać się premiery. Choć tym razem nie na targach, a w online.
Sprzęt fotograficzny nie należał w tym roku do dóbr pierwszej potrzeby. Wielu fotografów planujących upgrade sprzętu wstrzymało się z zakupami przez brak zleceń. W efekcie sprzedaż sprzętu fotograficznego spadła potężnie.
Jak się okazuje, w 2020 roku sprzedano aż o 54 procent mniej aparatów niż rok wcześniej. Producenci zanotowali więc ponad 50-procentowy spadek przychodów. Aż trudno uwierzyć, o jak potężnych pieniądzach mówimy.
Pomimo spadku przychodów nadal nie zmieniło się podium sprzedażowe. Liderem, i to zdecydowanym, pozostaje Canon. Producent ma prawie połowę udziałów w rocznej sprzedaży. Na drugim miejscu z dwa razy gorszej wynikiem znalazł się Sony. To drugi rok z rzędu, gdy Sony wyprzedza Nikona, który uplasował się na trzeciej pozycji.
Poza tymi trzema producentami reszta rynku liczy się znacznie mniej. Fujifilm i Panasonic sprzedają kilkakrotnie mniej aparatów niż „Wielka Trójka”. W ubiegłym roku estymowałem, że Sony może się zbliżać do Canona i, kto wie, może nawet go wyprzedzić. Ale nic z tego. Różnica jest tak potężna, że chyba w najbliższym czasie nikt nie zaszkodzi japońskiemu producentowi.
Canon nadal osiąga znakomite wyniki na rynku lustrzanek. Jednak rok 2020 to dla tego producenta pierwszy, w którym pokazał naprawdę ciekawe buzlusterkowce. Można było mieć zastrzeżenia do EOS RP czy EOS R, choć czas pokazał, że te bezlusterkowce sprzedają się nieźle.
Jednak tegoroczne premiery – EOS R5 i EOS R6 to już najwyższa półka. Ten pierwszy filmuje w 8K, ale jest bardzo drogi. Drugi to aparat o potężnych możliwościach, ale przy tym w rozsądnej cenie, jak na profesjonalny sprzęt. I to właśnie R6 może być czarnym koniem sprzedażowym roku 2021.
Jeszcze nie tak dawno tylko Sony posiadał w portfolio pełnoklatkowe bezlusterkowce. Teraz każdy znaczący producent posiada w ofercie taki aparat. Użytkownicy coraz chętniej kupują pełną klatkę, która staje się dostępna cenowo dla mniej zamożnych pasjonatów fotografii.
2020 rok upłynął pod kątem premier budżetowych pełnych klatek. Nikon zaprezentował model Z5 (obecnie 5300 zł za body), Sony kompaktowy model a7C (9500 zł za body), a Panasonic model Lumix S5 (9500 zł za body).
Zwłaszcza ten ostatni jest ciekawą propozycją, bo w swojej cenie oferuje znakomitą specyfikację i możliwości, zwłaszcza pod kątem filmowania. Jeśli cena w przyszłym roku zauważalnie spadnie, a są na to duże szanse (na rynku zachodnim aparat jest tańszy) to w swojej cenie stanie się praktycznie bezkonkurencyjny.
Sony A7S III przez pewien czas był aparatem widmo. Wszyscy wiedzieliśmy, że kiedyś musi powstać. Jednak z roku na rok coraz bardziej zaczynaliśmy się zastanawiać, czy jego powstanie ma sens, bo rynek posunął się bardzo do przodu. Sony czekał cierpliwie i milczał w tej sprawie. Przeczekał premierę modelu Lumix S1H, a potem EOS R5.
I wreszcie latem Sony A7S III stał się faktem. Jak się okazało, pomimo mocnych premier filmowych aparat znalazł swoje miejsce na rynku, bo jest dedykowany innym użytkownikom niż choćby Lumix S1H.
Faktem jest, że na rynku dziś mamy trzy znakomite aparaty do filmowania, które można wykorzystać do profesjonalnych zastosowań. Jeszcze kilka lat temu wydawało się to niemożliwe.
W połowie tego roku sieć obiegła informacja o tym, że Olympus został sprzedany. To z pewnością jedno z najważniejszych wydarzeń mijającego roku. Japońskie przedsiębiorstwo powstało w 1919 roku i z powodzeniem utrzymywało się na rynku fotograficznym. Po ponad stu latach dział fotograficzny Olympus Corporation został sprzedany przedsiębiorstwu Japan Industrial Partners.
Ze względu na to, że producent trzyma się matrycy Mikro 4/3 stosunkowo niewielu zawodowców kupuje jego modele. Za to niektóre aparaty są hitami sprzedażowymi wśród amatorów. Dodatkowo producent tworzy świetnej jakości obiektywy, z których chętnie korzystają, chociażby filmowcy.
Już po przejęciu marki na rynku pojawiły się zapowiadane wcześniej premiery. Nie wiemy jednak, co dalej. Czy w przyszłości będziemy mieli kolejne premiery spod znaku Olympusa, czy aparaty będą produkowane pod inną nazwą? Czy producent całkowicie wycofa się z rynku, jak kiedyś Samsung? Czas pokaże.
Tak w dużym skrócie wyglądał rok 2020, wyjątkowo trudny dla wszystkich. Mniejsza sprzedaż, ale kilka ciekawych premier. Dalszy zwrot w stronę bezlusterkowców kosztem lustrzanek. O kompaktach nie pamięta już prawie nikt. A jaki będzie rok 2021? Oby lepszy dla nas wszystkich!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies