Aparat marki Sharp nagra filmy w 8K. Konkurencja dla Canona?

Aparat firmy Sharp? Już wkrótce taki trafi na rynek. Jego specyfikacja zapowiada się profesjonalnie, a zapowiadany tryb filmowy 8K sprawia, że o aparacie zrobi się głośno.

Kojarzycie markę Sharp? Jeśli tak, to z pewnością pierwsze skojarzenie związane jest z telewizorami. Jednak w ubiegłym roku podczas targów CES producent zapowiedział wprowadzenie na rynek aparatu cyfrowego. Teraz temat urządzenia powrócił i dowiedzieliśmy się, że aparat ten miałby filmować w 8K.

Aparat Sharp – co o nim wiemy?

Wydaje się, że wypuszczenie newsa o trybie filmowym 8K nie jest przypadkowe. W końcu już za dwa dni, 9 lipca, Canon oficjalnie zaprezentuje pełnoklatkowy bezlusterkowiec EOS R5, który ma filmować w jakości 8K. Może więc Sharp chce nieco przyćmić tę premierę sugerując, że Canon nie będzie pierwszym producentem, który zaimplementuje tryb 8K w swoim aparacie.

Aparat Sharpa ma być bezlusterkowcem z matrycą Mikro 4/3. Będzie zatem korzystał z tego samego systemu mocowania, co Panasonic i Olympus, a tym samym – z obiektywów wyprodukowanych przez tych producentów. Nie będzie więc cierpiał na brak ciekawych „szkieł”.

W trybie filmowym 8K aparat ma kręcić z prędkością 30 kl./s w formacie h.265, a w 4K – 60 kl./s. Maksymalny bitrate wyniesie 200 Mbps, a aparat zapisze obraz z 10-bitowym próbkowaniem kolorów dla każdej z rozdzielczości. Model wyposażony zostanie w bardzo duży, bo odchylany 5-calowy ekran, który obsłuży dotyk. Oprócz tego aparat Sharp ma posiadać pełnowymiarowe wejście HDMI, wejście Mini XLR dla mikrofonu oraz wejście słuchawkowe 3,5 mm.

Kiedy trafi do sklepów?

Jak na pierwszy aparat w portfolio producenta, przynajmniej na papierze model ten prezentuje się obiecująco. Choć nie będzie realnym konkurentem dla wspomnianego EOSa R5, to marketingowo obecność trybu 8K bez wątpienia pozytywnie wpłynie na jego odbiór.

Premiera aparatu planowana jest jeszcze na ten rok. Według niektórych informacji model ten miałby kosztować około 4 tys. dolarów. Ostateczna cena powinna być jednak nieco niższa, biorąc pod uwagę, że właśnie na 4 tys. dolarów Canon planuje wycenić EOSa R5.