Najpierw Sony, teraz Panasonic. LUMIX G100 to kolejny aparat dla vlogera, który wkrótce trafi na rynek. Propozycja Panasonika to bezlusterkowiec z matrycą Mikro 4/3 i zaawansowanym systemem audio. Oto jego specyfikacja i cena.
Aparat dla vlogera to swoista podkategoria aparatów do filmowania, która wciąż jeszcze jest dość świeża. Najpierw pojawił się w niej kompaktowy Canon Powershot G7X Mark III, potem Sony Z-V1, też kompakt. Teraz czas na bezlusterkowiec Panasonic LUMIX G100.
LUMIX G100 wyposażono w matrycę Mikro 4/3 o rozdzielczości 20.3 MP. Matryca jest stabilizowana, ale tylko elektronicznie. Tutaj pojawia się problem, bo gdy z niej korzystamy pojawia się zauważalny crop. Aparat nagrywa w rozdzielczości 4K 30p, ale tutaj również musimy liczyć się z cropem, który w połączeniu z cropem wynikającym ze stabilizacji IS jest jeszcze większy.
W trybie Full HD filmować można z prędkością 120 kl./s, gwarantującym slow-motion. Nie zabrakło też opcji filmów poklatkowych. Na tle konkurencji LUMIX G100 wyróżnia się odchylanym do boku ekranem. Jego rozdzielczość to aż 1,84 mln punktów. Z kolei wizjer może pochwalić się rozdzielczością 3,68 mln punktów.
Liczymy na to, że producent zaimplementował w modelu sprawny system AF, bo do tej pory było to jego słabą stroną. Autofokus posiada wiele różnych trybów, w tym funkcję wykrywania twarzy, choć szkoda, że nie ma opcji ostrzenia na oko, która tutaj bardzo by się przydała.
Jak widzicie, specyfikacja aparatu jest dość podstawowa. Producent mocno postawił za to na wbudowany mikrofon. Producent zaimplementował tutaj system OZO, zaprojektowany przez Nokię. System ten ma pozwolić na wybór kierunku, z którego ma być łapany dźwięk. Rozwiązanie działa z poziomu menu i chociażby funkcja wykrywania twarzy może wskazywać aparatowi, z której strony kadru ma przechwytywać dźwięk.
Nie zabrakło również profilu płaskiego V-Log, jak również łączności bezprzewodowej z Wi-Fi i Bluetooth. Aparat posiada również wejście mikrofonowe, pozwalające na podłączenie zewnętrznego urządzenia. Do aparatu można dokupić też mały statyw, który ułatwia trzymanie go w ręce, ale pozwala też na włączenie nagrywania i zrobienie zdjęcia – łączy się z aparatem poprzez specjalny kabel.
Aparat zadebiutuje na rynku już w lipcu w cenie 749 dolarów za body, czyli około 3 tys. złotych. Będzie to więc budżetowa propozycja i jeden z tańszych aparatów oferujących płaski profil logarytmiczny. Patrząc jednak na możliwości aparatu trudno nie odnieść wrażenia, że większe możliwości zapewni jednak kompaktowy Sony ZV-1, wyceniony na 3500 zł.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies