Nowa funkcja Google Lens z pewnością wielu ucieszy. Aplikacja potrafi teraz skanować odręczne pismo i przesyłać je błyskawicznie w formie cyfrowej.
Już od wielu lat na rynku istnieją aplikacje i strony internetowe pozwalające na zamianę tekstu drukowanego na cyfrowy – potrafią go rozpoznać, gdy zaimplementujemy zeskanowany dokument, a nawet zdjęcie kartki wykonane smartfonem. Google poszło jednak krok dalej i proponuje nową funkcję wykrywania pisma odręcznego. Sprawdzamy, jak ona działa.
Możliwość zeskanowania pisma odręcznego brzmi bardzo kusząco. Zainteresuje z pewnością wielu uczniów i studentów. Zwłaszcza ci pierwsi często sporządzają notatki w tradycyjnej formie, jednak wolą się ich uczyć na ekranie komputera czy telefonu w drodze na egzamin.
Właśnie im przyda funkcja Obiektywu Google, która pozwala na wykrycie odręcznego pisma i jego zeskanowanie do formy cyfrowej. Cały proces odbywa się błyskawicznie. Klikamy tylko na ikonę tekstu i najeżdżamy aparatem na kartkę z notatkami. Program wykrywa tekst, następnie możemy zaznaczyć całą stronę lub pojedyncze słowa, bo aplikacja radzi sobie również z ich rozdzielaniem.
To, z jaką dokładnością aplikacja odczyta nasz tekst zależy w dużej mierze od Was samych. Jeśli przez lata wyrobiliście sobie ładne i staranne pismo to nie powinno być problemu. Jeśli jednak piszecie jak kura pazurem, to może być gorzej. Aplikacja nie potrafi się domyślać, co chcieliśmy napisać, tak jak to robią ludzie. Więc jeśli litera „r” w tekście wygląda jak „z”, albo „a” jak „e”, to tak też to odczyta obiektyw.
Dobrą informacją jest to, że narzędzie obsługuje język polski. Złą, że na razie radzi sobie z nim kiepsko. Gdy w tekście pojawia się sporo słów z polskimi literami to Google zaczyna się nieco gubić. Najlepiej radzi sobie zdecydowanie z językiem angielskim, co nikogo chyba nie powinno dziwić.
W przypadku języka polskiego musimy jeszcze trochę poczekać, aż aplikacja zacznie go rozpoznawać nieco lepiej. To pewnie kwestia czasu, bo narzędzie wykorzystuje pewnie proces uczenia się i z każdym miesiącem, gdy przeanalizuje kolejne partie odręcznego pisma, będzie radzić sobie lepiej.
Na razie nowa funkcja wymaga dopracowania, ale ma ona naprawdę duży potencjał i sądzę, że wiele osób będzie z niej chętnie korzystać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jak co roku zbieramy dla Was najlepsze promocje na sprzęt foto z okazji Black Friday…
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies