Stabilizacja w smartfonie, która zastąpi gimbal? To możliwe, a przynajmniej na to wskazuje nowa technologia Vivo wprowadzona w zapowiadanym modelu producenta.
Stabilizacja aparatu to ważna kwestia. Dziś wielu ludzi kupuje gimbale do smartfonów, ale nie ma co ukrywać, że najlepiej, gdy stabilizacja w smartfonie nie wymaga wspomagania. Dzięki temu nie musimy zabierać ze sobą dodatkowego sprzętu. O ile system elektronicznej stabilizacji w smartfonach staje się coraz lepszy, o tyle nadal daleko mu do możliwości gimbali.
Chiński producent Vivo chce to zmienić. Jego nowy model, APEX 2020, ma być wyposażony w aparat, który producent nazywa “gimbal-stabilizing camera”.
Najlepsza stabilizacja w smartfonie?
Vivo APEX 2020 zostanie wyposażony w aparat o nazwie „gimbal camera”. Według producenta, w aparacie udało się zamontować strukturę podobną do tej, którą znamy z gimbali. Urządzenia te stabilizują mechanicznie ruch w 3 osiach, opierając się na zasadzie działania żyroskopu.
To by sugerowało, że Vivo będzie korzystał z mechanicznego, a nie elektronicznego systemu stabilizacji. Co jest rozwiązaniem lepszym, bo nie wiąże się ani z pogorszeniem jakości obrazu, ani z koniecznością stosowania cropa w trybie filmowym (czyli ograniczenia kątów widzenia).
Jak wspomina producent, rozwiązanie to pozwala zapewnić optyczną stabilizację zarówno w przypadku ruchów przód-tył, jak i lewo-prawo. Przy okazji silna stabilizacja optyczna zapewnić może również lepsze zdjęcia w słabym świetle, dzięki możliwości korzystania z długiego czasu naświetlania bez obaw o poruszenie kadru. Ogólne działanie stabilizacji ma być, według Vivo, dwukrotnie większe, niż w przypadku konkurencji.
Dużo nowych pomysłów na aparat
To jednak nie wszystko. Główny obiektyw charakteryzować się będzie rozdzielczością rzędu 48 Mpix, co zapewni duże możliwości kadrowania zdjęć. Dodatkowy aparat 16-megapikselowy zaoferuje zoom optyczny z zakresu 5x-7,5x.
Wśród interesujących rozwiązań dotyczących aparatu można znaleźć również funkcję „Instant Photobomb Removal”, dzięki której ma usuwać niepożądane elementy z kadru (na przykład mistrzów drugiego planu). Z kolei dzięki funkcji „Voice-Tracking Autofocus” aparat będzie ustawiać ostrość na osobie, która w danym momencie mówi. To może być przydatne zwłaszcza podczas filmowania.
Jesteśmy bardzo ciekawi, jak optyczna stabilizacja Vivo sprawdzi się w praktyce i czy wkrótce również inne producenci spróbują wprowadzić podobne rozwiązania.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
W końcu rzeczywiste ulepszenie jakości a nie tylko kolejne pudrowanie.