Kamera filmowa w obudowie aparatu. Panasonic Lumix S1H to obecnie najlepszy aparat do filmowania? Model ten to jedyny aparat zatwierdzony przez Netflix. Jakie są zalety tego modelu i jakie wady? Zapraszam do naszej recenzji.
Recenzję tę chciałbym zacząć od krótkiej dygresji. Jeszcze 10 lat temu większość nie wierzyła, że aparatem można nakręcić dobry film. Potem aparaty trafiły na wesela, następnie w ręce dokumentalistów i twórców wideo dla firm. Dziś na rynku mamy model, który z miejsca może trafić na plan filmu fabularnego. Taką drogę przeszły aparaty do filmowania w ciągu ostatniej dekady.
Panasonic Lumix S1H to w pełni profesjonalna kamera filmowa opakowana w body aparatu. Dlatego właśnie w recenzji tego modelu skupiłem się na jego warstwie filmowej, poświęcając zdjęciom mniej uwagi. Pod kątem możliwości fotograficznych wypada bowiem podobnie do Lumiksa S1R, choć ma oczywiście znacznie niższa rozdzielczość.
Podczas testu korzystałem z obiektywu Panasonic Lumix S Pro 50mm f/1.4.
Specyfikacja Panasonic Lumix S1H
Ogólne | |
Rok premiery | 2019, sierpień |
Typ | Aparat z wymienną optyką |
Budowa | |
Wymiary (szer x wys x grubość) | 151 x 114 x 110 mm |
Bagnet | TAK, L-Mount |
Waga (z bateriami) | 1052 g |
Rodzaj materiałów | Stop magnezu |
Podzespoły | |
Matryca | 24.2 Mpix, 23.8 x 35.6 mm, CMOS FF |
Procesor obrazu | Venus Engine |
Ekran | 3.2 cale, TFT LCD, 2.330.000 px |
Lampa błyskowa | brak |
Migawka | 1/8000 s - 30 s |
Obsługa kart | 2 gniazda, SD / SDHC / SDXC (UHS-II) |
Porty | hdmi, micro USB 3.1 typu C, wejście mikrofonu |
Wizjer | TAK, elektroniczny, 5760000 px |
WiFi | TAK, 802.11b/g/n/ac |
NFC | brak |
GPS | brak |
Funkcjonalność | |
Format zapisu | RAW, JPEG |
Stabilizacja obrazu | TAK, 5-osiowa |
Programy | P,A,S,M |
Efekty | Tak |
Filmy | 4K, 25 kl/s |
Zakres ISO | 100 - 204800 |
Zdjęcia seryjne | 9 kl/s |
Usługi społecznościowe | brak |
To wielki aparat
Przykład Lumiksa S1H dobitnie potwierdza tezę, że małe wymiary już dawno przestały być kartą przetargową bezlusterkowców. Oczywiście, wiele z nich jest mniejszych od lustrzanek, ale producentom tych profesjonalnych modeli nie zależy już na jak największej miniaturyzacji body kosztem możliwości. S1H to potężny bezlusterkowiec, bodaj największy spośród tych, które dotychczas przetestowałem. Jest gruby i szeroki, body waży ponad kilogram.
To jednak nie jest aparat, który zabiera się na wakacje z rodziną. To roboczy kombajn stworzony dla zawodowców. W tym przypadku duże wymiary nie będą problemem, bo aparat dzięki nim zapewnia duży komfort użytkowania, a przy tym „wygląda profesjonalnie”. Jego duże wymiary są ściśle związane z zastosowanymi rozwiązaniami technologicznymi. Aparat zyskał bowiem baterię o dużej pojemności 3050 mAh, a więc i niemałych rozmiarów.
Aparat charakteryzuje się mocno zarysowanym gripem, który ułatwia trzymanie. Jednakże, biorąc pod uwagę wagę modelu, po dłuższej pracy ręka może odmawiać posłuszeństwa. Jeśli więc zamierzacie używać tego aparatu do filmowania, warto zaopatrzyć się w statyw naramienny, monopod, gimbal. Filmowanie z ręki przez cały dzień może być trudne, biorąc pod uwagę, że również i obiektywy przeznaczone dla tego systemu nie należą do najlżejszych.
Aparat posiada 3 pokrętła do sterowania parametrami filmowania oraz pokrętła do ustawiania trybów (P,A,S,M, Filmowy, Auto i C1-3 – do zapisywania ustawień), jak również do ustawiania pracy dla zdjęć – zdjęcia pojedyncze, tryb seryjny itp. Z poziomu obudowy można poprzez przyciski ustawić jeszcze balans bieli, ISO i ekspozycję. Nie zabrakło również joysticka do ustawiania punktu ostrości (ten możemy ustawiać też dotykiem na ekranie). Tryb filmowy uruchamiamy poprzez wciśnięcie spustu migawki lub dedykowanego przycisku oznaczonego czerwonym kolorem.
Na prawym boku umieszczono dwa wejścia na karty pamięci SD. To inaczej niż w S1R, w którym występują dwa rodzaje kart. Lewa strona obudowy zarezerwowana została dla łączności przewodowej. Znaleźć tu można wejście mikrofonowe, słuchawkowe, USB typu C oraz pełnowymiarowe HDMI. Port HDMI służy oczywiście do wypuszczenia sygnału wideo w trybie RAW, z kolei USB pozwoli nie tylko na podłączenie aparatu do komputera, ale również jego ładowanie – chociażby z użyciem zwykłej smartfonowej ładowarki.
Charakterystycznymi elementami aparatu są górny ekran oraz nowatorski system chłodzenia. Ekran na górnej części obudowy jest wielkości aż 1.8 cala i pokazuje najważniejsze informacje podczas pracy, a przy tym działa jako Always On Display. Zaimplementowanie systemu chłodzenia skutkuje tym, że w miejscu ekranu aparat jest o centymetr szerszy – ekran nie chowa się w obudowie. Z prawej i z lewej strony znalazły się bowiem kratki od wentylatora.
Aparat bowiem posiada system chłodzący zapobiegający przegrzaniu matrycy długiego filmowania. O problemie z przegrzewaniem się aparatu wiedzą doskonale chociażby użytkownicy Sony A6300, bo to zmora tego modelu. W S1H zainstalowano wiatraczek, który umieszczony został za matrycą i chłodzi aparat. Przez prawą kratkę wpuszczane jest ciepłe powietrze, lewą zaś wypuszczane jest zimne. To ma zagwarantować, że aparat będzie filmować bez żadnych ograniczeń, a przynajmniej do momentu, gdy nie zapełnimy karty albo nie wyczerpie się bateria.
Bateria z kolei jest naprawdę sporych rozmiarów, bo jej pojemność to aż 3050 mAh. Zapewnia ona stosunkowo długą pracę, choć aparat potrzebuje wiele energii – zużywa ją nie tylko stabilizacja matrycy, ale również wiatraczek. Faktem jest jednak, że bateria i tak wypada lepiej niż w wielu znacznie mniejszych i mniej wydajnych bezlusterkowcach.
Wizjer z najwyższej półki
Wiele osób korzystać będzie pewnie z zewnętrznego rejestratora, jednak elementy odpowiadające za podgląd obrazu w aparacie stoją na najwyższym poziomie. Ekran jest odchylany do boku i pracuje w zakresie 270 stopni. Podstawę ekranu można dodatkowo odchylić o 45 stopni, a to w efekcie jeszcze bardziej zwiększa możliwość jego dostosowania do aktualnych potrzeb użytkownika. Wielkość ekranu wynosi 3.2 cala, a rozdzielczość jest wyższa niż średnia rynkowa – to 2,33 mln punktów. Rozmiar jest też nieco większy niż rynkowy standard – 3,2 cala. Ekran prezentuje wysokiej jakości obraz i nawet w mocniejszym świetle sprawuje się przyzwoicie.
Na górnej części korpusu znajdziemy czarno-biały ekran o dużym rozmiarze 1,8 cala, na którym wyświetlane są najważniejsze informacje o bieżących ustawieniach. Podczas filmowania na ekranie możemy zobaczyć m.in. timecode oraz poziom dźwięku – każdy wie, że to na planie może być bardzo przydatne. Ekran ten działa na zasadzie Always On Display, a więc nawet przy wyłączonym aparacie cały czas pojawia się na nim stan naładowania baterii oraz pozostałe miejsce na kartach pamięci. Według producenta rozwiązanie to zużywa minimalne zasoby baterii. Ekran można też podświetlić (wraz z nim świeci się również kilka przycisków).
Wizjer aparatu to natomiast najwyższa klasa. Nie tylko jego rozdzielczość, ale również prędkość odświeżania pozwalają na komfortową pracę, zapewniając znakomitą jakość podglądu obrazu. Rozdzielczość wynosi bowiem 5,76 mln punktów i zapewnia odświeżanie z prędkością 120 kl./s.
Menu aparatu pełne jest funkcji, ale producent oferuje nam jego nowy design, który jest bardzo przejrzysty. Jest pięć głównych trybów, a każdy posiada swoich kilka mniejszych. Ikonki sugerują jednak, co w danym menu możemy znaleźć, dzięki czemu poruszanie się po nim nie stanowi wielkiego problemu. Dodatkowo możemy sami uszeregować najważniejsze dla nas funkcje, by mieć do nich szybki dostęp.
Dzięki Dual Native ISO to król ciemności
Lumix S1H to aparat, który nie jest dedykowany fotografom. Jednak ze zdjęciami radzi sobie bardzo dobrze. Pełnoklatkowa matryca i możliwość zapisu plików jako 14-bitowych nieskompresowanych RAWów gwarantują w pełni profesjonalne efekty w kwestii zdjęć. Przeciętny jest natomiast tryb seryjny, gwarantujący raptem 9 kl./s w trybie seryjnym z migawką mechaniczną. W trybie 6K Photo możemy natomiast zrobić 30 klatek w ciągu sekundy, natomiast w 4K aż 60.
Kilka słów z pewnością należy poświęcić ISO. Kilka lat temu rynek zachwycał się możliwościami Sony A7S. Z kolei Panasonic, za sprawą małej matrycy, nigdy nie słynął z dobrych efektów przy wysokim ISO. Teraz ta sytuacja się odmieniła. To wszystko za sprawą znanej z kamer filmowych, jak i Lumiksa GH5S funkcji Dual Native ISO. Dzięki niej aparat przy wyższych wartościach ISO notuje niższy poziom ISO szumu niż wynikałoby to z możliwości klasycznego ISO. Przy wyższych wartościach aparat automatycznie przełącza się na inny tryb.
Połączenie pełnej klatki z funkcją Dual Native ISO zapewnia niespotykane dotąd możliwości radzenia sobie z wysokimi czułościami. Funkcja ta dedykowana jest głównie filmom i sprawuje się znakomicie. Poniżej zamieszczam jednak nasze stałe zestawienie jakości dla poszczególnych wartości ISO z podstawowego zakresu tego modelu.
Oceniając możliwości fotograficzne aparatu nie sposób pominąć trybu AF, bo to jeden z głównych czynników, którym obecnie producenci ze sobą konkurują. Jaki jest autofokus w Lumiksie S1H? Lepszy niż w serii GH5. I to tyle. Niestety po raz kolejny autofokus okazuje się najsłabszym punktem modelu Panasonika. Pomimo, że poczyniono duży progres względem poprzednich modeli i AF sprawuje się znacznie lepiej, wciąż daleko mu do konkurencji. Sony, Panasonic, Nikon, a nawet Olympus – wszyscy ci producenci lepiej radzą sobie z opracowaniem automatycznego ostrzenia.
Aparat ostrzy zbyt wolno i nie zawsze celnie. Największe problemy pojawiają się po zmroku, kiedy autofokus staje się właściwie nieprzydatny, bo cały czas się gubi. Mocną stroną aparatu jest natomiast stabilizacja matrycy w pięciu osiach. Jej siła to aż 6 EV, która wraz ze stabilizacją w obiektywie wzrasta do aż 6,5 EV. Poniżej zdjęcia wykonane obiektywem. Kadry w pełnej rozdzielczości do obejrzenia w galerii.
Tryb filmowy jak w Hollywood
Opisując możliwości filmowe aparaty zacznę od trybów filmowania i rozdzielczości, bo jest ich naprawdę dużo. Poprzez zewnętrzny rejestrator aparat może wypuścić film w jakości 6K z bitratem 400 Mbps. Natomiast maksymalny zapis na kartę pamięci to 5.9K 4:2:0 10-bit z bitratem 200 Mbps i dostępną funkcją HLG. Aparat w tym przypadku sczytuje obraz z całej matrycy. W trybie Cinema 4K klip z prędkością 25 kl./s przy bitrate 400 Mbps z próbkowaniem 4:2:2 10-bit i z dostępnością trybu HLG. tutaj już korzystamy z Super 35mm. Chcąc zapisać obraz z rozdzielczością 4K w 50 kl./s mamy do dyspozycji bitrate 200 Mbps, próbkowanie 4:2:2 10-bit i HLG.
Oprócz tego Panasonic oferuje również tryby przewidziane dla stosowanych przy filmach fabularnych obiektywów anamorficznych. Niestety, ze względu na brak takowego szkła nie miałem możliwości przetestować tego trybu. Full HD nie wykracza poza 100/120p w zależności od ustawienia. Zatem w tym trybie innowacji nie ma, ale też kamera przeznaczona na plan filmowy wcale tego nie potrzebuje – od większego klatkażu w trybie FHD ważniejsze są możliwości w 4K i opcja filmowania w 6K.
Jak wygląda samo filmowanie tym modelem? W pełni profesjonalnie. W aparacie zaimplementowano niemal wszystkie funkcje znane z profesjonalnych kamer filmowych, więc każdy DoP znajdzie wszystko, do czego jest przyzwyczajony. Jest więc możliwość włączenia timecodu, monitorowania dźwięku, peaking i zebra, krzywe ekspozycji, tak ważne, by nie prześwietlić lub niedoświetlić sceny. Aparat daje możliwość pełnego panowania nad kolorystyką, zatem wszystkie profile można odpowiednio dostosowywać. A oprócz V-Loga do dyspozycji mamy coraz popularniejszy HLG, który wielu uważa za łatwiejszy do kolorowania, a przy tym pozwalający wydobyć więcej szczegółów.
Aparat skupia się też na podłączeniu dodatkowych elementów. Można więc ustawić odpowiedni poziom głosu, słuchawek, odpowiedni podgląd dla zewnętrznego monitora (np. podgląd HLG). Mamy do dyspozycji asystent widoku V-Log i HLG. Można więc filmować w tych trybach, ale jednocześnie, po wgraniu odpowiedniego LUTa, mieć podgląd tego, jak obraz będzie wyglądał docelowo.
Dla operatorów z pewnością ważną informacją będzie również to, że migawkę ustawia się w kątach, a nie w sekundach, jak w aparatach. Oczywiście S1H nie ma żadnego limitu długości pojedynczego klipu, a wbudowany wiatrak gwarantuje, że aparat się nie przegrzeje.
Tym, co odróżnia Lumiksa S1h od kamer jest jego znakomita 5-osiowa stabilizacja. Jej siła jest tak duża, że filmowanie z ręki zapewnia bardzo stabilny obraz pozbawiony poruszeń – co szczególnie ważne, jeśli weźmiemy pod uwagę wymiary modelu – waży tyle, że po godzinie ręka z pewnością stanie się mniej stabilna. Korzystając ze stabilizacji i i szerokiego obiektywu, a następnie dodając nieco stabilizacji w postprodukcji, by wygładzić ruch, można praktycznie uzyskać efekt, jaki daje poruszanie się z gimbalem.
Opisywany już wyżej autofokus pewnie będzie pomocny, ale nie można mu wszystkiego zawierzyć, jak np. w przypadku aparatów Sony. AF ostrzy powoli, więc w dynamicznej scenie pożądane elementy szybko by uciekły z fokusa. Po zmroku AF przestaje być użyteczny. To duża wada tego modelu, ale jestem w stanie ją w pewnym sensie usprawiedliwić. W końcu S1H tworzony jest z myślą o planach filmowych, gdzie nikomu nie wpadnie do głowy korzystanie z autofokusa.
Jakość rejestrowanych materiałów jest wprost wyśmienita, ale najwięcej z kamery wyciśnie doświadczony operator, który wie, jakich ustawień najlepiej użyć. Dopiero w rekach prawdziwego zawodowca Lumix S1H zamienia się w profesjonalną kamerę filmową, a jego możliwości są ogromne. Świadczyć może o tym chociażby to, że to jak na razie jedyny aparat akceptowany przez Netlix do tworzenia oryginalnych treści. Pozostałe miejsca na liście zajmują znacznie droższe profesjonalne kamery. Do nakręcenia materiału przykładowego w 4K używałem profilu HLG, na który następne nałożyłem prosty LUT nieco poprawiając kolory.
Filmowanie w HLG zapewniło niespotykane możliwości pracy nad obrazem. Z cieni i świateł, przy odpowiednich umiejętnościach, wyciągnąć można tyle, co ze zdjęć RAW. Doświadczony kolorysta będzie w stanie uzyskać z tym aparatem znakomity obrazek.
Podsumowanie i ocena
Rzetelnej oceny aparatu dokonają operatorzy, którzy wykonają nim kilka zaawansowanych komercyjnych projektów. Mi samo zapoznanie się z jego możliwościami i spędzenie z nim kilku dni pozwala stwierdzić, że do tej pory nie testowałem lepszego i bardziej profesjonalnego aparatu do filmowania. Ten uznaję więc za najlepszy. Nie mam jednak porównania do profesjonalnych kamer, a to z nimi należy zestawiać Lumiksa S1H, bo do czasu premiery Sony A7S III aparat pozostanie bezkonkurencyjny.
Znakomita jakość filmów i ogromne możliwości sprawiają, że aparat znajdzie z pewnością zastosowanie w przemyśle filmowym. Oferuje bowiem narzędzia, do których przyzwyczajeni są profesjonalni filmowcy i w doświadczonych rękach potrafi zapewnić jakość akceptowalną dla sal kinowych. W tym wypadku jego cena (ok. 15 tys. zł za body) wydaje się wręcz promocją. Zatem Lumix S1H zamiast najlepszego aparatu do filmowania można nazywać również najbardziej budżetową profesjonalną kamera filmową. Jakkolwiek byśmy go nie nazwali, to świetny sprzęt, który bez wątpienia zasługuje na wyróżnienie „wybór redaKcji”.
- Jakość wykonania10,0
- Ergonomia10,0
- Jakość zdjęć8,0
- Jakość filmów10,0
- Usprawnienia9,5
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Panasonic LUMIX S1H
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.