CES 2020 odbywają się w Las Vegas w terminie 7-10 stycznia 2020 roku.
Ekipa techManiaK.pl będzie na bieżąco relacjonować: Raport CES 2020
Lustrzanka Nikon D780 to kontynuacja serii, która cieszy się ogromną popularnością. Czy nowości tego modelu wystarczą, by walczyć z bezlusterkowcami?
Nikon D750 to jeden z najpopularniejszych wyborów wśród fotografów. Podczas targów CES 2020 pokazany został jego następca – Nikon D780. Od premiery poprzednika minęło niemal 6 lat. Zmiany powinny więc być duże. Czy wystarczą do konkurowania z bezlusterkowcami?
Patrząc na specyfikację i możliwości Nikona D780 można odnieść wrażenie, że to Nikon Z6 w wersji lustrzankowej. Aparat oferuje tę samą 24,5-megapikselową matrycę CMOS formatu FF, wspieraną przez procesor EXPEED 6. W trybie rozszerzonym górny zakres czułości wynosi ISO 204 800. Procesor pozwala na uzyskanie 12 kl/s w trybie seryjnym Live View oraz 7 kl./s z mechaniczną migawką.
Podobnie jest z autofokusem, który również jest użytkownikom znany. Ten oferuje 51 punktów ostrości (15 krzyżowych) w przypadku wizjera oraz 273 punkty dla trybu Live View. Producent gwarantuje, że autofokus ma sobie radzić znacznie sprawniej niż w poprzedniku i ostrzyć sprawnie nawet przy świetle -4EV.
Aparat musiał nadgonić technologiczne rozwiązania, które dziś są standardem. Dlatego ekran wyposażono w dotyk, jest on odchylany. Z kolei rozmiar 3,2 cala i rozdzielczość 2,36 mln punktów to wyniki wykraczające poza średnią.
Nowością jest także wejście USB typu C, otrzymujemy też dwa wejścia na karty pamięci SD. Chcąc zapewnić sobie spokój ducha, dobrze jest korzystać z dwóch slotów, więc cieszy fakt, że D780 daje taką możliwość. Za łączność bezprzewodową w aparacie odpowiadają WiFi oraz Bluetooth.
Aparat bije na głowę bezlusterkowce pod względem baterii. Ta ma zaoferować aż 2260 zdjęć na jednym ładowaniu, co jest bardzo imponującym wynikiem, obecnie nieosiągalnym dla aparatów bez luster. Wydajność znacząco się poprawiła od czasu poprzednika. co ważne, aparat ładować będzie można przez wejście USB C.
Duże zmiany znajdziemy w trybie filmowym, wszak w taj kategorii zachodzą na rynku największe zmiany. Aparat zaoferuje rozdzielczość 4K z prędkością 30 kl./s i z zapisem w 10-bitowym N-Logu. Z kolei w Full HD będzie można kręcić filmy slow-motion z prędkością 120 kl./s.
Aparat da też możliwość rejestrowania filmów poklatkowych. Nie zabrakło również funkcji pomocnych przy filmowaniu, takich jak zebra czy focus peaking.
Aparat trafi na rynek jeszcze w tym miesiącu. Jego cena to 2300 dolarów za body. Nie poznaliśmy jeszcze oficjalnej ceny modelu w polskiej dystrybucji.
CES 2020 odbywają się w Las Vegas w terminie 7-10 stycznia 2020 roku.
Ekipa techManiaK.pl będzie na bieżąco relacjonować: Raport CES 2020
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies