Najlepsze aparaty 2019 roku, premiery, zmiany na rynku. Podsumowujemy, jaki był mijający rok na rynku fotograficznym oKiem fotoManiaKa.
W mijającym roku na rynku fotograficznym sporo się działo. Wiele premier dobrych aparatów, jak również obiektywów. Wybieramy najciekawsze naszym zdaniem wydarzenia i premiery mijającego roku.
Sony numerem dwa…
Bez wątpienia jednym z najważniejszych w mojej opinii wydarzeń tego roku jest to, jak zmienił się układ sił na rynku. Sony wyprzedził Nikona, plasując się w wynikach sprzedaży na drugim miejscu, za Canonem. Sprzedaż aparatów w ciągu niespełna 10 lat zmalała aż sześciokrotnie, a w ubiegłym roku po raz pierwszy sprzedano mniej kompaktów niż lustrzanek i bezlusterkowców.
Sprzedaje się więc mniej aparatów, ale w tym znacznie więcej tych droższych. Coraz większą popularnością cieszą się bezlusterkowce, po które sięgają nie tylko fotografowie, ale i filmowcy.
… i numerem jeden w ilości premier
Sony stara się wzmocnić swoją pozycję i cały czas wypuszcza kolejne wersje swoich popularnych modeli. W tym roku producent naprawdę poszalał i zasypał rynek premierami. Pojawił się więc Sony A7R IV, Sony A9 II oraz aż trzy bezlusterkowce APS-C – Sony A6100, Sony A6400 i Sony A6600.
To naprawdę dużo jak na jeden rok. Producent odświeżył niemal całą linię swoich aparatów, co może oznaczać, że w przyszłym roku nowości będzie nieco mniej. Ale, że jakieś będą, to nie mam wątpliwości. Nawet mam swoje typy…
Nadal jednak trudno jest znaleźć jakieś budżetowe szkła dla Sony E. Użytkownicy pełnej klatki ostrzą sobie zęby na Sigmę 24-70mm f/2.8, która niedawno miała premierę i producent obecnie nie może nadążyć z dostawami, bo obiektyw cieszy się ogromną popularnością.
Panasonic z pełną klatką
Jako ostatni do grona producentów z pełnoklatkowym bezlusterkowcem dołączył Panasonic. W przeciwieństwie jednak do Canona i Nikona zrobił to z większym przytupem. W tym roku producent pokazał aż trzy modele z serii Lumix S, a więc modele Lumix S1, Lumix S1R oraz Lumix S1H. Pierwszy z nich to podstawowa wersja modelu, drugi to aparat z dużą rozdzielczością, a trzeci – kamera filmowa w obudowie aparatu.
Zwłaszcza ten ostatni model zrobił dużo zamieszania na rynku, bo pod względem możliwości filmowych bije na głowę wszystkie pozostałe aparaty. Wyznacznikiem jakości tego modelu niech będzie fakt, że to jedyny aparat znajdujący się na liście kamer akceptowanych przez Netfliksa – tym modelem możecie więc kręcić filmy dla amerykańskiego potentata…
Canon z… tanią pełną klatką
Canon pomału zaczyna inwestować w rynek bezlusterkowców. O ile pełnoklatkowy EOS R może być rozczarowaniem, bo nie przynosi nic nowego, o tyle zaprezentowany na początku roku Canon EOS RP to model z dużym potencjałem. Wszak jest to budżetowa pełna klatka i w cenie, w jakiej oferowany jest aparat, użytkownik otrzymuje naprawdę niezłe możliwości.
Choć na rynku aparatów do filmowania Canon zaczyna przegrywać z konkurencją Sonego i Panasonika, to całkiem nieźle radzi sobie w przypadku aparatów dla vlogerów. Producent cały czas inwestuje w rozwój kompaktów przeznaczonych właśnie dla osób kręcących vlogi. W tym roku pokazał m.in. Canon Powershot G7X Mark III, który z pewnością zaskarbi mu serca kolejnych vlogerów.
Nikon rozwija bezlusterkowce
Nikon kompaktów nie ma, bezlusterkowcy do niedawna też, więc dotąd na rynku słynął głównie z lustrzanek dedykowanych zawodowcom. O ile dwa pełnoklatkowe bezlusterkowce Nikon Z6 i Z7 nie zrobiły na rynku furory, o tyle znacznie lepiej może sobie na nim poradzić Nikon Z50, czyli pierwszy bezlusterkowiec producenta z matrycą APS-C. Aparat o dużych możliwościach i we w miarę konkurencyjnej cenie. Liczę na to, że producent zacznie intensywniej rozwijać gałąź bezlusterkowców w kolejnych latach.
Olympus trzyma się przy Mikro 4/3
W ostatnim czasie Olympus nie rozpieszcza nas premierami, a przecież niektóre jego modele wciąż są bardzo popularne wśród amatorów. W tym roku producent zaprezentował model Olympus OM-D E-M1X, czyli całkowicie nową wersję swojego flagowca. Tak, topowy model Olympusa ma matrycę Mikro 4/3 i podczas jego pokazu zaskoczony byłem, jak dużo można z tej matrycy wycisnąć. Model ten to przede wszystkim masa świetnych rozwiązań technologicznych. Mam nadzieję, że część z nich producent wprowadzi również w swoich bardziej amatorskich modelach.
Tak, w dużym skrócie, wyglądał rok 2019 na rynku aparatów fotograficznych. A jakie są Wasze ulubione premiery tego roku? Piszcie w komentarzach! Za kilka dni kolejny tekst, tym razem o naszych oczekiwaniach względem roku 2020.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.