Sony A7S III, Panasonic GH6, Canon EOS Rx? Jakich premier możemy się spodziewać w 2020 roku? Niektóre są już potwierdzone, inne to tylko plotki. Rok 2020 w fotografii może być naprawdę ciekawy.
2019 rok prawie za nami. Na rynku aparatów działo się sporo, o czym pisaliśmy w tekście 2019 rok oKiem fotoManiaKa. A jaki będzie 2020? Podsumowujemy wszystkie plotki, jak i potwierdzone premiery i sprawdzamy, czego możemy się spodziewać w nadchodzącym roku.
Sony A7S III
Wielu może mieć wrażenie, że ten aparat nigdy nie powstanie. Na kolejną odsłonę aparatu filmowego od Sony czekamy już od prawie dwóch lat, czyli od premiery Sony A7 III. Sony wypuścił już nawet A7R IV, a na trzecią wersję A7S wciąż czekamy.
Liczę, że w 2020 wreszcie się go doczekamy, zwłaszcza że konkurencyjny Panasonic S1H postawił wysoką poprzeczkę aparatom do filmowania. Nie wiadomo czego jeszcze możemy się spodziewać po Sony w nadchodzącym roku, ale możliwe, że producent nieco przystopuje, bo w tym roku zasypał nas nowościami. Zawsze jednak może nas zaskoczyć i na przykład pokazać również Sony A7 IV.
Mam za to nadzieję, że pojawią się nowe obiektywy od zewnętrznych producentów, przeznaczone dla systemu Sony E. Mamy już dwa uniwersalne szkła od Tamrona i Sigmy przeznaczone dla pełnej klatki. Teraz czekam na ich wersje dla matryc APS-C.
Nowy Canon EOS R, albo i dwa
Plotki mówią o tym, że Canon planuje na przyszły rok sporo premier. Przede wszystkim zamierza popracować nad swoją serią pełnoklatkowych bezlusterkowców. Producent pracuje ponoć nad modele Canon EOS Rs, który zaoferuje 50-60 megapikselową (albo i większą) matrycę.
Wielu też spodziewa się kolejnej odsłony klasycznego EOSa R, ale tym razem ze stabilizacją matrycy i dwoma wejściami na karty pamięci. Ja liczę ponadto, że w nowym modelu zniknie potężny crop przy filmowaniu w 4K… Nowy model mógłby być oznaczony jako Canon EOS Rx.
Bardzo prawdopodobne jest również to, że producent pokaże kolejny bezlusterkowiec z serii EOS M. W tym segmencie nie może odbiegać od konkurencji, a w tym roku Sony pokazał aż trzy nowe modele, a Nikon jeden. Canon nie zapomina również o lustrzankach. Na rok 2020 zaplanował między innymi premierę topowego modelu EOS-1D X Mark III.
Nikon Z8 i nowy Nikon z APS-C
Nikon ma zamiar, zdecydowanie słuszny, by rozwijać swoją linię aparatów bezlusterkowych. Pełnoklatkowe Z6 i Z7 nie zawojowały rynku, więc być może w 2020 roku producent pokaże aparat Nikon Z8. Nowy model miałby być większy, oferować matrycę o dużej rozdzielczości, lepszą stabilizację obrazu i dwa sloty na karty CF Express.
Plotki mówią też o nowym Nikonie APS-C – Nikon Z30 lub Nikon Z3. Niedawno producent pokazał Nikon Z50, czyli zaawansowany aparat z APS-C. Nowy model miałby być amatorskim bezlusterkowcem pozbawionym wizjera. Prawdopodobnie w tym przypadku producent będzie chciał powalczyć ceną.
Podobnie jak Canon, producent nie zapomina o lustrzankach. W 2020 roku do sklepów trafi Nikon D6, czyli nowa wersja flagowej lustrzanki producenta, która pewnie stanie w szranki z planowaną nowością Canona.
Panasonic Lumix GH6
W kończącym się roku premierami rozpieszczał nas również Panasonic, który z przytupem wszedł w rynek pełnoklatkowych bezlusterkowców. Po trzech tegorocznych premierach możemy się spodziewać, że w 2020 roku producent skupi się raczej na rozwijaniu obiektywów przeznaczonych dla nowego systemu mocowania.
To nie oznacza, że zrezygnuje z premier. Prawdopodobnie zobaczymy nowe odsłony kompaktów i tanich bezlusterkowców. Bardzo możliwe jest jednak, że światło dzienne ujrzy również Lumix GH6, czyli kolejna odsłona słynnej serii filmowych aparatów. GH5 to wciąż świeży model, ale w szóstej wersji producent mógłby zaimplementować kilka rozwiązań użytych w pełnoklatkowym S1H. Dla użytkowników dodatkowym plusem premiery nowego modelu będzie oczywiście fakt, że Lumix GH5 może znacząco potanieć.
Olympus PEN E-PL11
Olympus nie rozpieszcza nas premierami. Okazuje się, że stylowy Olympus Pen F nigdy nie doczeka się następcy, bo seria nie będzie już kontynuowana. Co roku za to dostajemy nową wersję taniego E-PL. W 2020 roku możemy więc spodziewać się modelu Olympus PEN E-PL11.
Szkoda tylko, że kolejne odsłony tej serii nie wnoszą wiele nowego. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Jednego możemy być pewni – Olympus nie wyprodukuje pełnoklatkowego bezlusterkowca, bo na razie ma zamiar zostać przy matrycach Mikro 4/3, nawet w najbardziej zaawansowanych modelach.
Fujifilm X100V
Po dłuższym przestoju w ubiegłym roku do gry wrócił Fujifilm, który pokazał kilka ciekawych premier – zarówno kontynuację, jak również całkiem nowy Fujifilm X-H, dedykowany filmowcom. Plotki mówią natomiast o tym, że w przyszłym roku światło dzienne ujrzy Fujifilm X100V w cenie około 1500 dolarów.
Oprócz tego producent, jak co roku, postawi pewnie na aparaty natychmiastowe z serii Instax, które bez wątpienia są jego hitem sprzedażowym.
Ile z tych plotek okaże się prawdziwych? Przekonamy się w najbliższych miesiącach. Na co Wy najbardziej czekacie w 2020 roku?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.