Testujemy plecak Thule EnRoute Camera Backpack 25L. Wiele przegródek, pomysłowy system zapinania i solidne wykonanie. Czy to wystarczy, by warto było go kupić w cenie proponowanej przez producenta?
Thule EnRoute Camera Backpack 25L to nie plecak stricte fotograficzny, ponieważ charakteryzuje się dużą uniwersalnością. Zapakujemy do niego aparat, ale również laptopa, akcesoria fotograficzne, kilka ubrań, parasol czy butelkę z wodą. Do wszystkiego zyskamy łatwy dostęp.
Plecak wykonany został z nylonowego materiału i charakteryzuje się trwałością charakterystyczną dla Thule. Wygląd plecaka podobny jest do większości modeli producenta – najpopularniejszym kolorem jest tutaj czarny. W przypadku tego modelu do wyboru mamy wersję czarną lub ciemnozieloną. W wersji czarnej plecak pokryty jest niewielką szarą siateczką, która uatrakcyjnia jego wygląd, czyniąc go bardzo stylowym. Plecaki Thule cenię między innymi za prostotę w wyglądzie, gdyż jest on zwykle stonowany, a nie krzykliwy.
Zamki błyskawiczne działają praktycznie bez zarzutu, może z wyjątkiem tego, którym otwieramy boczną komorę przeznaczoną na aparat. Ten zamek nieco trudniej jest odsunąć i to nieco irytowało mnie podczas korzystania z plecaka. Nie zmienia to jednak faktu, iż zamki są solidne, a co za tym idzie, nieprędko – jeśli w ogóle – ulegną zniszczeniu.
Cała tylna część plecaka, jak i jego paski pokryte zostały gąbką – usztywnioną i dobrze wyprofilowaną – przylega ona dobrze do pleców, a przez to, że jest usztywniona istnieje niewielkie ryzyko, że po dłuższym korzystaniu się odkształci. Cały tył plecaka został zresztą solidnie usztywniony, co jest szczególnie ważne – gdy będziemy trzymać sprzęt pokroju laptopa – nie stanie mu się krzywda. Z drugiej strony – jeśli wsadzimy coś niewymiarowego, to tył plecaka się nie odkształci, a więc nie będzie nas uwierał w plecy.
Opisując budowę plecaka nie sposób nie wspomnieć o jego wymiarach. Plecak ma 50 cm wysokości, 30 cm szerokości i jest głęboki na 20 cm. To przekłada się na pojemność rzędu 25 litrów. Nie jest to przesadnie dużo, ale dla wielu zastosowań z pewnością wystarczy – pod warunkiem, że nie bierzemy ze sobą dużo sprzętu, albo zamiast wielkiej lustrzanki korzystamy z małego bezlusterkowca. Solidne wykonanie przekłada się na wagę bowiem sam plecak waży 1,8 kg.
Charakterystyczne dla produktów Thule jest to, że plecaki tego producenta mają zawsze całą masę małych przegródek, do których można spakować wiele gadżetów i mieć do nich łatwy dostęp. Tak jest i w przypadku tego modelu. Jednak gdy chcemy po prostu mieć jedną dużą komorę – też jest taka opcja. Dostaniemy się do niej w łatwy sposób, bo od góry Zabezpieczona jest jednak nie zamkiem, a zaczepem działającym na magnez. Szanse na to, że przez taką klapę wypadnie ciężki aparat wprawdzie nie są wielkie, ale i tak korzystając z plecaka miałem taki scenariusz z tyłu głowy.
Do głównej komory dostać się można również przez dwa boczne zamki. W środku niej znajdziemy też dwie przegródki, w tym jedną siatkową, zapinaną na zamek. Żeby korzystać z całej powierzchni komory, musimy wyciągnąć „wkład”, czyli ochronny system na aparat. Docelowo jest on zlokalizowany w dolnej części plecaka, a dostaniemy się do niego bezpośrednio poprzez boczny zamek, który – jak już wcześniej wspomniałem – nie najwygodniej się odpina. Wkład ten pomieści jedną lustrzankę z obiektywem lub mniejszy aparat z dwoma obiektywami. Jego wnętrze może być dowolnie dzielone za pomocą specjalnych usztywnianych paneli.
Dodatkowo po odpięciu zamka na pokrywie od wewnątrz znaleźć można zapinaną na zamek kieszonkę, do której wsadzimy karty pamięci czy filtry fotograficzne. Poza główną komorę jeszcze jedną znaleźć można na przedniej części plecaka. Posiada ona trzy kieszonki, w tym jedną siatkową, zapinaną na zamek. Jest jednak bardzo niewielkich rozmiarów, więc zmieszczą się do niej tylko niewielkie przedmioty, jak portfel czy klucze.
Na tylnej części umieszczona jest trzecia komora, podobnie jak przednia – niezależna od komory głównej. Za względu na usztywnienie dobrze nadaje się do przechowywania laptopa czy tabletu. Na styk zmieścimy do niej laptopa z ekranem 15,6 cala, a dzięki dodatkowej wyściełanej przegrodzie wsadzimy tam również 10-calowy tablet. Pozostałe dwie małe kieszonki pozwolą na schowanie kilku drobnych przedmiotów.
Na jednym z boków plecak posiada jeszcze jedną przegrodę, do której zmieści się parasolka czy butelka wody mineralnej. Jednak z pomocą umieszczonego wewnątrz paska możemy również z boku przymocować statyw lub monopod, a jednocześnie nadal korzystać z bocznej przegrody.
korzystanie z plecaka Thule jest naprawdę komfortowe. Dobrze usztywniony, ale pokryty gąbczastym materiałem tył sprawia, że długotrwałe noszenie Thule na plecach nie sprawia większego problemu, a specjalna siateczka zapewnia odpowiednią wentylację, byśmy się nie pocili na plecach, choć podczas większych upałów to jednak niemożliwe.
Na tylnej części plecak posiada dodatkowy pasek, dzięki któremu można go trzymać tak, jak torbę, więc w razie potrzeby nie musimy nosić go na plecach. Korzystając ze specjalnych zaczepów możemy również przymocować go do walizki. Dużym plusem jest to, że do głównej komory możemy w szybki sposób dostać się do góry, jednak dla pewności wolałem nie trzymać tam rzeczy, które mogłyby się stłuc, spadając na ziemię.
Dostanie się do aparatu przez boczną część jest trochę mniej wygodne niż w przypadku zapinania z przodu lub z tyłu, ale można się do niego przyzwyczaić. Świetnie natomiast sprawdza się tylna komora na laptop, w której sprzęt jest w pełni bezpieczny i porządnie oddzielony od reszty przedmiotów w plecaku.
Jeśli w podróż nie zabieramy aparatu, a tylko laptop, do główna komora dzięki swej elastyczności pomieści parę ubrań czy butów na zmianę, a dodatkowo nawet pudełko z lunchem. Można do niej zapakować całkiem sporo.
Thule EnRoute Camera Backpack 25L to poręczny i solidny plecak. Z jednej strony jego design jest prosty, z drugiej jednak plecak kryje w sobie wiele małych przegródek i kieszonek, a główna komora zamykana na magnez gwarantuje łatwy i szybki dostęp do przedmiotów.
Plecak dobrze sprawdzi się podczas krótkiej podroży, jak i podczas pleneru fotograficznego. Należy jednak pamiętać, że dla fotografa dedykowana jest tylko jedna przegroda. Jeśli więc chcesz zabrać ze sobą więcej obiektywów, lampę i parę dodatkowych gadżetów, to niestety ich tu nie zmieścisz, a w głównej komorze nie będą raczej odpowiednio zabezpieczone i odizolowane od siebie.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
SONY 85 mm f/1.4 GM II to druga odsłona topowego obiektywu portretowego producenta. Udało się…
Warto skorzystać i się pospieszyć. Przez krótką chwilę świetny program do zdjęć - ON1 Effects…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies