Canon EOS RP został oficjalnie zaprezentowany. To tani bezlusterkowiec, który niewiele waży i posiada bardzo szybki autofokus. Czy to sposób na sukces?
O aparacie Canon EOS RP pisaliśmy już kilka dni temu. Ten aparat to tańsza i prostsza wersja bezlusterkowca Canon EOS R. Producent na razie nie pokazał bardziej zaawansowanego modelu niż EOS R, natomiast zaprezentował jeden z najtańszych bezlusterkowców z pełną klatką, jaki możemy znaleźć na rynku.
Najważniejsze cechy
- Matryca FF 26 Mpix
- Dual Pixel AF 4779 punktów
- ISO 100-102 400
- Tryb seryjny 5 kl./s
- Tryb filmowy 4K 25p
- Dotykowy ekran
- Uszczelnione body
Canon EOS RP to pełna klatka entry-level
Nowy aparat jest nieco uboższą wersją EOS-a R. Zacznijmy od tego, że posiada matrycę pełnoklatkową w technologii CMOS o rozdzielczości 26 Mpix. Co najważniejsze – aparat posiada najważniejszą zaletę droższej wersji, którą jest ultraszybki i dokładny autofokus w technologii Dual Pixel AF. Wyposażony jest on w 4779 punktów detekcji fazy i czułość na poziomie -5 EV. Autofokus oferuje tryb ciągły ze śledzeniem oka.
Zakres ISO wynosi 100-102 400 w trybie rozszerzonym. Pracę aparatu wspiera wydajny procesor DIGIC 8. W trybie seryjnym zrobimy raptem 5 kl./s lub 4 kl./s z pełnym wsparciem AF. Możemy za to wykonać nieograniczoną liczbę RAWów i JPGów w serii. Zmianą względem droższego modelu jest również bateria, która jest mniejsza i pozwala wykonać raptem 250 zdjęć na jednym ładowaniu, co jest bardzo przeciętnym wynikiem.
Lekka konstrukcja i wygodne użytkowanie
Cała bryła aparatu jest podobna do tej z droższego modelu. Różnicą jest brak górnego czarno-białego ekranu, touchbara do ustawiania AF i pokrętła Mode, zamiast którego wraca tradycyjne pokrętło trybów, co wielu z pewnością ucieszy.
Ekran o rozdzielczości 1,040 mln. jest odchylany do boku i obsługuje dotyk, z kolei rozdzielczość elektronicznego wizjera wynosi 2,36 mln. Obudowa została uszczelniona na działanie pyłu i wilgoci. Dzięki lżejszej baterii i kilku ograniczeniom aparat będzie o kilkadziesiąt gramów lżejszy od droższego modelu.
Ubogi tryb filmowy
Skoro już w modelu EOS R tryb filmowy nie należał to najmocniejszych stron aparatu, to w tańszym EOS-ie RP może być tylko gorzej. Aparat daje możliwość filmowania Full HD z prędkością 60 kl./s. Oferuje też tryb 4K 25p, ale w jego przypadku mamy do czynienia z bardzo dużym cropem rzędu 1,7x. Brak jest profilu, C-Log, za to na zewnętrzny rekorder nagramy materiał z próbkowaniem 4:2:2.
W aparacie nie zabrakło złącza mikrofonowego i słuchawkowego oraz możliwości filmowania z trybami półautomatycznymi. Duży crop, brak sensownego slow-motion i profili filmowych znacząco ogranicza możliwości aparatu. Jednak do podstawowych zastosowań, jak np. kręcenie vlogów, EOS RP powinien bez problemu wystarczyć. Jego przewagą nad innymi modelami będzie natomiast ISO, które można podnieść do wyższych wartości bez obaw o szumy.
Aparat oferuje ponadto łączność bezprzewodową oraz funkcję interwału, pozwalającą między innymi tworzyć timelapsy. Ciekawą opcją jest również możliwość ładowania aparatu przez port USB C.
Cena i dostępność
Nie ma wątpliwości – Canon EOS RP nie jest innowacyjny ani przesadnie zaawansowany. Ale ma jedną podstawową zaletę – jest pełnoklatkowym bezlusterkowcem ze świetnym autofokusem i kosztuje raptem 1400 dolarów. To czyni go jedną z najtańszych pozycji w pełnoklatkowym segmencie. I właśnie cena może okazać się największą zaletą aparatu. Bowiem na polskim rynku aparat kosztować będzie około 6600 zł w zestawie z adapterem do obiektywów lustrzankowych Canona.
Niska cena nowego modelu może skusić wielu fotografów, którzy wciąż fotografują starymi lustrzankami producenta. Przesiadka na EOS-a RP będzie stosunkowo niedroga, a możliwości tego aparatu z pewnością będą większe i dlatego aparat z pewnością ma szansę odnieść sukces. Obecnie tańsze są tylko bezlusterkowce Sony, które na rynku są już od dobrych kilku lat.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.