Sony może niedługo wypuścić nowy bezlusterkowiec z pełnoklatkową matrycą. Jej możliwości będą imponujące, bo da między innymi możliwość filmowania w 8K, jak również fotografowania z rozdzielczością 60 Mpix.
Rok 2018 zapamiętany zostanie jako przełomowy dla pełnoklatkowych bezlusterkowców. Po latach monopolu Sony na rynku aparatów z pełną klatką, nagle w tym roku producent doczekał się aż dwóch konkurentów. Najpierw premierę miały Nikon Z6 i Z7, a raptem kilkanaście dni później Canon EOS R. W dodatku niedawno Panasonic ogłosił, że też pracuje nad bezlusterkowcami z pełną klatką – modele LUMIX S1R i LUMIXS1 mogą trafić do sprzedaży już w przyszłym roku.
Nowa matryca Sony – 8K, 16-bitowe RAWy
Nic więc dziwnego, że Sony musi zacząć działać, by nie wypaść z rynku. Jak podaje sonyalpharumors.com, powołując się na zaufane źródła, producent właśnie pracuje nad dwoma nowymi sensorami, które trafią do nowych bezlusterkowców. Oczywiście nie wiemy na razie, czy znajdą się one w kolejnych modelach serii A7, czy też tworzone są dla całkowicie nowej serii.
Wiemy jednak, jakie możliwości dadzą nowe matryce, a te są imponujące. Wśród dwóch matryc jedna będzie mniej, a druga bardziej zaawansowana. Ta pierwsza zapewni rozdzielczość 36 megapikseli, pozwoli na wprowadzenie zaawansowanego autofokusa w oparciu o detekcję fazy, a także zapewni świetne możliwości trybu seryjnego: 10 klatek na sekundę w przypadku 16-bitowych RAWów i aż 60 klatek dla 10-nitowych RAWów. Przypomnijmy, że obecnie 60 kl./s oferuje np. Panasonic, ale w trybie 4K Photo, gdzie rozdzielczość zdjęć wynosi właśnie 4K, nie są to bynajmniej RAWy.
Druga matryca zapowiada się jeszcze ciekawiej. Zaoferuje rozdzielczość na poziomie aż 60 megapikseli, a więc taką, jaką oferują aparaty średnioformatowe. Ona również zaoferuje zapis 16-bitowych, nieskompresowanych RAWów, ale tym, co najbardziej zwraca uwagę, jest tryb 8K. Tak, ta matryca zapewni możliwość w 8K z prędkością 30 lub 60 kl./s, w zależności od wybranego zapisu plików – 12 lub 10-bitowego. W 4K zaoferuje, podobnie jak Panasonic, 60 kl./s. Dodatkowo, możliwości matrycy wypadają świetnie w trybie Full HD – da możliwość filmowania z prędkością nawet 300 klatek na sekundę, co zapewni niespotykany dotąd tryb slow-motion.
Nowe sensory zapewnią również znacznie lepszy zakres dynamiczny i ulepszony tryb HDR. Na koniec muszę jednak ostudzić nieco emocje: to na razie tylko matryce. Nie wiemy, czy Sony użyje ich w swoich nowych modelach, czy też sprzeda je innym firmom – pamiętajmy, że bardzo wiele urządzeń korzysta z matryc produkowanych przez Sony. Faktem jest jednak, że nowe matryce pokazują, jak duże możliwości ma Sony. A to z kolei pozwala nam wyobrazić sobie, jak dobre mogą być nowe aparaty, które producent wyprodukuje.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.