Panasonic Lumix LX100 II to zaawansowany kompakt, który na tle konkurencji wyróżnia się dużą matrycą Mikro 4/3 i świetną ergonomią. To niejedyny powód, dla którego warto kupić ten sprzęt.
Aparaty kompaktowe od kilku lat są konsekwentnie wypierane przez smartfony fotograficzne. Z jednym wyjątkiem. Istnieje grupa urządzeń tak zaawansowanych, że możliwościami nie odbiegają od lustrzanek czy bezlusterkowców. Są natomiast tańsze i poręczniejsze, bo można je łatwo schować do kieszeni. Do takich modeli należy zaprezentowany niedawno Panasonic Lumix LX100 II.
To bardzo ciekawy sprzęt, o czym mieliśmy okazję przekonać się kilka tygodni temu. Idealnie sprawdza się nie tylko w roli drugiego aparatu, ale również jako podstawowe narzędzie podczas podróży, gdy liczą się małe gabaryty i uniwersalny obiektyw.
Mocną stroną aparatu Lumix LX100 II jest oczywiście matryca – nie 1-calowa jak w większości kompaktów, ale Mikro 4/3. Daje to lepsze wyniki w słabym świetle, ale również plastyczną głębię ostrości – zwłaszcza w połączeniu z jasnym obiektywem. Zakres ogniskowych tego ostatniego to 24-75 mm w przeliczeniu na pełną klatkę, a jasność waha się od f/1.8 do f/2.8. Co więcej, matryca pozbawiona jest filtra dolnoprzepustowego, gwarantując znacznie wyższą szczegółowość zdjęć.
Zakres ogniskowych jest więc taki, jak w wielu uniwersalnych obiektywach dołączanych do lustrzanek, jednak jasność bije na głowę wszystkie kitowe szkła. Przy takiej przysłonie i dużej matrycy możemy liczyć na ładny bokeh, który przecież dla większości jest bardzo istotny. Uwagę wielu zwróci też tryb makro, bo obiektyw potrafi ostrzyć już z odległości 3 cm!
Zdjęcia o rozdzielczości 17 megapikseli będą bardzo szczegółowe i ostre na całej powierzchni kadru. Większości osób trudno będzie dostrzec różnicę w jakości fotografii robionej Lumiksem LX100 II względem bezlusterkowców czy lustrzanek.
Warto też dodać, że producent opracował nowe algorytmy zapisywania kolorów, dzięki czemu barwy są bardziej naturalne. Trawa jest odpowiednio zielona, a niebo błękitne. Nie trzeba więc poświęcać zdjęciom zbyt wiele czasu podczas obróbki. To spory plus.
Świetnie sprawdza się optyczna stabilizacja obrazu, która dba o to, by zdjęcia nie były poruszone. Co jednak chyba jeszcze ważniejsze, znakomicie pracuje autofokus.
System AF oparty został na technologii DFD. Działa szybko i celnie, a co najważniejsze, radzi sobie dobrze również w gorszych warunkach oświetleniowych. Aparat posiada też funkcję 4K Photo – dzięki niej w trybie seryjnym możemy zrobić nawet 30 zdjęć w ciągu sekundy. Wiadomo – szybkość w pracy fotografa jest bardzo istotnym czynnikiem.
Fotografowie polubią również oferowane przez aparat filtry twórcze dla zdjęć. Oprócz standardowych, z których na przykład wyróżnić można efekt słońca (aparat dodaje promienie w rogu zdjęcia) wyróżnić należy nowy tryb L. Monochrome D. Dzięki niemu wykonać można czarno-białe zdjęcia, które charakteryzują się znacznie szerszym zakresem tonalnym, niż te wykonane w standardowym czarno-białym trybie. To oznacza, że poprawnie wyeksponowane zdjęcie zrobione w tym trybie nie będzie właściwie wymagało od użytkownika żadnej ingerencji w postprodukcji.
Nie tylko fotograf, ale i filmowiec będzie zadowolony z wyboru nowego modelu japońskiej marki. Aparat pozwala na zapis filmów w 4K z prędkością 30 klatek na sekundę, a także w standardzie Full HD, przy prędkości 60 klatek na sekundę. Sprzęt posiada wbudowany mikrofon, a stabilizacja optyczna działa bardzo dobrze, pozwalając bez trudu filmować z ręki. W razie potrzeby nieduży Lumix może więc służyć jako niewielka kamera, która zarejestruje dobrej jakości obraz.
Zwykle kompakty oferują raptem kilka przycisków, gdyż są tworzone z myślą o amatorach, którzy nie wymagają wiele od aparatu. W przypadku LX100 II jest inaczej. Znajdziemy tutaj wiele pokręteł pozwalających na sterowanie najważniejszymi parametrami, takimi jak ekspozycja, migawka i przysłona. Ustawienia niektórych elementów interfejsu możemy też spersonalizować, aby łatwiej pracowało się nam z aparatem.
Co bardzo ważne, pokrętła zostały dobrze ulokowane i sięga się po nie instynktownie. Nie trzeba poświęcać cennych godzin na naukę obsługi urządzenia – każdy fotograf od razu będzie wiedział, które pokrętło czemu służy. Mimo małych rozmiarów korpusu nie zabrakło również cyfrowego wizjera, który świetnie sprawdza się podczas słonecznej pogody, gdy kadrowanie ekranem jest mniej komfortowe.
Ekran wyposażony został w dotyk, a to zawsze daje duże pole do popisu. Niektóre aparaty z pomocą dotyku pozwalają co najwyżej ustawić punkt ostrości. Ten model daje się w pełni sterować tylko z poziomu panelu dotykowego. Bez przeszkód można poruszać się po menu i ustawiać najważniejsze funkcje.
Wśród bardzo przydatnych funkcji należy jeszcze wymienić możliwość ładowania aparatu z powerbanku podczas pracy. Koniec z nieoczekiwanymi przerwami w sesji – gdy bateria się wyładowuje, wystarczy podłączyć powerbank i dalej korzystać z aparatu.
Nie zabrakło w końcu łączności bezprzewodowej, w tym Bluetooh, który zapewnić ma backup zdjęć, które robimy aparatem. Mamy więc praktycznie wszystko, czego fotograf mógłby potrzebować.
Funkcjonalność aparatu Lumix LX100 II wykracza znacznie poza to, czego można oczekiwać po „zwykłym” kompakcie. Najnowszy model japońskiego producenta jest poręczny, lekki i posiada uniwersalny, jasny obiektyw gwarantujący możliwość przejścia od szerokiego kąta do dużego zbliżenia bez utraty jakości.
Panasonic Lumix LX100 II może stać się dopełnieniem dla dużego aparatu (na przykład Lumix G9), a jednocześnie będzie odgrywał rolę głównego narzędzia pracy na wyjazdach, gdzie liczy się każdy kilogram. To sprzęt, który oferuje dobrej jakości zdjęcia, zapewniając przy tym pierwszorzędną ergonomię. I dlatego nie mam wątpliwości, że sięgną po niego zwłaszcza zawodowcy.
Artykuł sponsorowany, powstał przy współpracy z firmą Panasonic
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies