Testujemy gimbal do smartfona FeiyuTech SPG 2. Czy to dobry gadżet do filmowania i czy zastąpi kijek do selfie? Sprawdzimy to w naszej recenzji.
Kijki do selfie coraz mocniej są wypierane przez gimbale. Nic dziwnego, w końcu gimbale ostatnimi czasy mocno tanieją, a ich możliwości są naprawdę duże. Do naszej redakcji trafił najnowszy model FeiyuTech SPG 2. Ten prosty i niewielki gimbal oferuje niemałe możliwości, o czym mieliśmy okazję się przekonać podczas testów.
W porównaniu do gimbali stworzonych dla aparatów, ten może pochwalić się bardzo niewielkimi rozmiarami, jak i wagą (niecałe 500 gramów z akumulatorami). SPG 2 bez problemu schowamy do niewielkiej torby czy plecaka, dzięki temu może nam towarzyszyć praktycznie wszędzie.
Prosty design oparty o matowe wykończenie czyni gimbal eleganckim, natomiast gumowy uchwyt sprawia, że SPG 2 wygodnie trzyma się w ręce.
Gimbal przychodzi w walizce wykonanej z utwardzonego styropianu. W zestawie, oprócz urządzenia dostajemy niewielki stojak, który pozwoli umocować gimbal stabilnie na twardym podłożu. Do tego dochodzi kabel micro USB, który służy nie tylko do połączenia gimbala z komputerem, ale również do ładowania.
Baterii nie wyciągamy, a ładowania dokonujemy bezpośrednio w gimbalu. W zestawie nie otrzymujemy jednak wtyczki, musimy więc zadbać o nią we własnym zakresie. Tym, co odróżnia SPG 2 od modeli producenta dedykowanych aparatom i kamerom jest uproszczona konstrukcja.
Smartfon po prostu przyczepiamy do gimbala, nie musimy go jednak poziomować. Po prostu, zakładamy smartfon i od razu zaczynamy działać. Zaczep do smartfona daje się rozszerzać, więc zamocujemy zarówno niewielki, choćby 4-calowy smartfon, jak i 6-calowy phablet.
Ilość przycisków została ograniczona, by zapewnić jak największą łatwość obsługi. Znajdziemy więc z przodu włącznik, który służy również do zmieniania trybu. Oprócz tego przycisk nagrywania/robienia zdjęć i wreszcie joystick, pozwalający zmieniać położenie aparatu w różne strony.
Po drugiej stronie, w miejscu, gdzie trzymamy palec wskazujący, znalazł się jeszcze jeden przycisk funkcyjny oraz suwak, który pozwala przechylać smartfon zgodnie, lub przeciwnie z ruchem wskazówek zegara. Z kolei po lewej stronie znajdziemy pokrętło, które docelowo może obracać smartfon do przodu lub do tyłu. Razem z joystickiem daje nam więc to pełen zakres ruchów w każdą stronę.
Mimo małych rozmiarów gimbala, producentowi udało się znaleźć miejsce na miniaturowy ekranik. Na nim pokazywany jest status połączenia Bluetooth, aktywny w danym momencie tryb oraz stan naładowania baterii, a więc najważniejsze informacje.
W dolnej części rączki gimbal posiada uniwersalny gwint, do którego można wkręcić nie tylko dołączany stojak, ale również zwykłą szybkołączkę, aby z jej pomocą przymocować urządzenie do statywu.
Urządzenie włączamy trzymając przez kilka sekund przycisk włączania. Na ekranie pojawia się animacja z logiem producenta, a gotowość do działania potwierdza sygnał dźwiękowy. Z racji tego, że nie trzeba stabilizować smartfona, wystarczy go tylko założyć i od razu można zacząć pracę.
Smartfon docelowo zwrócony jest obiektywem w stronę jednej z osi stabilizujących, a więc odwrotnie niż w przypadku aparatu. Dzieje się tak dlatego, że w przeciwnym wypadku oś stabilizująca przysłaniałaby nieco ekran.
Za pomocą umieszczonego z przodu przycisku Mode możemy wybierać poszczególne tryby pracy. Jest ich pięć i wybieramy je poprzez krótkie wciskanie przycisku, jeden raz, lub kilka w zależności od tego, z jakiego trybu chcemy korzystać. Poszczególne tryby dają mniejszy lub większy zakres pracy urządzenia. Docelowo gimbal uruchamia się w trybie panoramowania, w którym smartfon płynnie podąża za ruchem obrotowym uchwytu, zachowując jednocześnie stałe położenie względem linii horyzontu.
Mamy też tryb blokady, w którym smartfon pozostaje w jednym miejscu bez względu na ruchy. Z kolei w trybie śledzenia kamera aparatu płynnie podąża za ruchem obrotowym uchwytu oraz w kierunku góra – dół. Mamy też rozszerzony tryb śledzenia wieloosiowego, w którym gimbal podąża za ruchem ręki we wszystkich trzech osiach. Ostatnim trybem jest tryb szybkiej reakcji, w którym kamera podąża szybko za ruchem obrotowym uchwytu, zachowując jednocześnie stałe położenie względem linii horyzontu.
Ja najczęściej korzystam z trybu śledzenia, bo daje mi szeroki zakres ruchów i najlepiej sprawdza się w codziennym użytkowaniu. Oczywiście w każdym z trybów możemy używać pokrętła, suwaka, jak i joysticka, dzięki którym smartfonem możemy poruszać manualnie. Z tym, że ruch nie będzie tak płynny, jak w sytuacji, gdy korzystamy z trybu śledzenia. Zrobić płynne ujęcie przy użyciu joysticka to jednak sztuka, bo zwykle gimbal reaguje zbyt szybko, a więc najczęściej ruchy wykonywane joystickiem są mało płynne.
Możliwości pracy gimbala można jednak znacząco zwiększyć poprzez zainstalowanie na smartfonie dedykowanych aplikacji. Zacznijmy może od tego, że gimbal łączy się z naszym smartfonem poprzez Bluetooth. Nawet bez aplikacji takie połączenie daje możliwość włączania/wyłączania nagrywania czy też robienia zdjęć.
Dopiero zainstalowanie dedykowanych aplikacji mobilnych daje pełne pole do popisu. Dzięki programowi możemy ingerować w ustawienia gimbala i na przykład dostosować moc i czułość silniczków do sprzętu, który na niego zakładamy.
Otrzymujemy też dodatkowe opcje, jak na przykład możliwość robienia timelapsów. Gimbal automatycznie będzie się przesuwał w wyznaczonym czasie, by stworzyć timelapse z panoramą. Ciekawą opcją jest również tryb śledzenia, w którym gimbal będzie podążał za wykrytą przez smartfon twarzą, czy też wybranym obiektem.
Niestety, z tego, co zauważyłem, aplikacja nie daje możliwości rejestrowania materiału w Full HD z klatkażem 50 fps – nie da się wybrać takiej opcji w menu, a smartfon, z którego korzystałem, oferował taki klatkaż.
Bardzo ciekawą opcją, którą gimbal oferuje, jest wsparcie dla rejestracji dźwięku. Otóż zewnętrzny mikrofon możemy podpiąć bezpośrednio do gimbala i w ten sposób nagrywać dźwięk. Z poziomu gimbala możemy sterować dźwiękiem, a więc wybierać, czy ma być nagrywany głośniej czy ciszej. Te rozwiązania sprawiają, że SPG 2 okaże się ciekawym wyborem dla osób, które przy pomocy smartfona chcą nagrywać vlogi. Gimbal posiada bowiem wszystko, co vlogerowi będzie podczas nagrywania przydatne.
Na koniec słów kilka o samej płynności pracy. Zaskoczony byłem, że mikrodgrania, jakie generuje gimbal są tutaj na naprawdę niskim poziomie. Nawet, gdy biegłem z gimbalem, nadal obraz pozostawał względnie płynny. Szybkość reakcji gimbala na ruchy ręki jest wysoka, a płynność pracy pozostaje bez większego zarzutu. Może tylko obchodzenie obiektów dookoła generuje nieco mniejsza płynność ruchu w sytuacji, gdy operator nie do końca płynnie porusza nadgarstkiem. Jednak tego typu ujęcia wymagają również wprawy osoby kręcącej.
Małe opóźnienie zauważyć można w przypadku połączenia Bluetooth – dopiero chwilę po wciśnięciu przycisku rusza nagrywanie w telefonie. Jeśli natomiast chodzi o czas pracy baterii, tu nie można urządzeniu nic zarzucić. Na jednym ładowaniu gimbal może pracować przez nawet 14 godzin, co jest naprawdę niezłym wynikiem. Oznacza to, że w praktyce zwykle gimbal wystarczy na przynajmniej dwa pełne dni kręcenia, bo przecież nikt chyba nie będzie filmować jednego dnia przez 14 godzin bez przerwy.
FeiyuTech SPG 2 to naprawdę zaawansowane narzędzie, choć wygląda niepozornie. Ten gimbal nie tylko odpowiednio stabilizuje ujęcia, ale również, dzięki zainstalowanym aplikacjom, pozwoli na sterowanie smartfonem i da duże możliwości nawet wymagającym użytkownikom.
To czyni gimbal ciekawą propozycją dla osób, które chcą nagrywać sporo filmów swoim smartfonem. Dzięki SPG 2 można wyciągnąć ze smartfonowych ujęć znacznie więcej.
Oczywiście, cena urządzenia nie należy do najniższych – 850 zł to „nieco” więcej niż za kijek do selfie. Jednak jeśli weźmiemy po uwagę, jak duże możliwości oferuje gimbal, cena ta przestaje się wydawać tak duża. Mimo, że stabilność nie jest tak duża, jak w przypadku modeli adresowanych aparatom, to wciąż przy użyciu tego gimbala można uzyskać ładne i płynne kadry, które z pewnością wzbogacą nasze filmy.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies