GoPro Hero 6 to najnowsza kamerka sportowa w ofercie amerykańskiej firmy. Czy również najlepsza? Czy warto kupić GoPro Hero 6?
Od premiery GoPro Hero 6 minęło już kilka tygodni. Nowy produkt zza wielkiej wody dostałem do testów na górską edycję Runmageddonu w Szczyrku. Okazja była więc idealna – najbardziej ekstremalny bieg w Polsce to typowe środowisko pracy sprzętów GoPro. Jak moim zdaniem sprawdza się w takich warunkach nowy sprzęt? Komu poleciłbym GoPro Hero 6?
Zacznijmy od prezentacji najważniejszych funkcji premierowej kamery:
- Filmy o rozdzielczości 4K60 i 1080p240
- Cyfrowy zoom, sterowany dotykowo
- Wodoodporna do głębokości 10m
- Tryby RAW i HDR
- Kontrola głosem dostępna w 10 językach
- GPS, akcelerometr i żyroskop
- WiFi i Bluetooth
Kamera została wyceniona na niemal 2400 złotych.
Co w pudełku piszczy?
Paczka z GoPro Hero 6 dotarła do mnie na kilka dni przed szczyrkowskim Runmageddonem – tak, bym mógł zapoznać się trochę ze sprzętem. Otwieram więc paczkę, by sprawdzić co znajduje się w pudełku. W pudełku, oprócz baterii znalazły się: kabel USB typu C, którym naładujecie sprzęt i przetransferujecie pliki do komputera, naklejki mocujące, papierki (gwarancja, bardzo skrócona instrukcja) i plastikowa ramka oraz elementy mocowania. Warto zaznaczyć, że dołączona oprawa chroni tylko przed ewentualnym upadkiem na krawędź.
Sam sprzęt wygląda identycznie, jak poprzednik, czyli GoPro Hero 5. Jest to bardzo dobra wiadomość – wszelkie gadżety i akcesoria, które były kompatybilne z Piątką, z Szóstką również będą współgrały. Na uwagę zasługuje fakt, że kamera sama w sobie jest już wodoszczelna do 10m. Ekran oczywiście jest dotykowy i dobrze reaguje – przez cały wyjazd nie miałem z nim problemów, mimo że było mokro i zimno.
Przyciski i wejścia zostały rozmieszczone w sensowny sposób. Na górze mamy guzik, który uruchamia rejestrowanie obrazu (zarówno foto, jak i film), z boku mamy włącznik. Na dole znajdziemy klapkę od baterii oraz karty pamięci a po przeciwnej stronie do włącznika – komorę z wejściem USB C oraz micro HDMI.
Jak to działa, czyli pierwsze problemy
Z racji niedużej wielkości wyświetlacza postanowiłem pobrać aplikację GoPro na telefon i przez nią obsługiwać sprzęt. Oczywiście wiedziałem, że jakość wyświetlania na ekranie smartfona będzie mizerna, ale miało to służyć jedynie jako podgląd i uruchamianie poszczególnych opcji. Niestety – w tym miejscu pojawiły się pierwsze problemy.
Pomimo, że aplikacja została zainstalowana poprawnie a kamera skonfigurowana, to pojawił się problem w kwestii łączności. Na początku telefon nie mógł odnaleźć w żaden sposób kamery. Za trzecim czy czwartym razem załapał, ale tutaj, pomimo wpisywania poprawnych danych, nadal nie chciał się połączyć z kamerą. Dopiero po kilku kolejnych próbach wszystko zadziałało. Niestety, przy następnej okazji, już w Szczyrku kłopoty pojawiły się na nowo, więc zrezygnowałem ze sterowania kamerą za pomocą smartfona.
Problemy miałem również z uruchamianiem i wyłączaniem sprzętu. Po prostu raz to działało, a raz trzeba było poklikać kilka razy, żeby sprzęt włączyć lub wyłączyć. Pomijając jednak te drobne kwestie, sprzęt dział naprawdę przyzwoicie i nie zawieszał się, kiedy filmowałem, fotografowałem czy po prostu buszowałem po menu.
Jak się fotografuje GoPro?
Jestem fotografem, więc na początek postanowiłem sprawdzić, jak Hero 6 radzi sobie ze zdjęciami. Kamerka oferuje obsługę RAW i wypuszcza pliki w formacie 4×3 o rozdzielczości 4000×3000 px. Ważną informacją jest to, że w RAWach nie możemy używać cyfrowego zoomu. Z resztą – to żadne ograniczenie. Fotografie z zoomem cyfrowym można wyrzucić z automatu. Jakość drastycznie spada, ze względu na to, że obraz jest powiększany programowo, a nie przez obiektyw (co widać na przykładzie poniżej).
Jeśli chodzi o RAWy to jestem miło zaskoczony. Hero 6 wypuszcza fajnej jakości pliki, a ostrość jest na naprawdę dobrym poziomie. Jestem zadowolony z takiej jakości – tym bardziej, że fotografowałem na wysokości około 1200 m n.p.m., gdzie było na prawdę szaro, mgliście i pochmurnie. Na uwagę zasługuje jeszcze ogniskowa obiektywu, jaki mamy tutaj do dyspozycji – jest to około 18mm, z bardzo silną dystorsją. Jest to ciekawy efekt, który może się przydać w określonych sytuacjach. Trzeba dodać, że sprzęt radzi sobie dobrze pracując pod światło.
Zobaczcie, jak wyglądają zdjęcia robione bez zoomu.
Z RAWami w GoPro jest w ogóle ciekawie. Mamy tutaj 12-megapikselowe zdjęcia, które ważą… około 4mb! Mało tego – fotografowanie w RAWach, to tak naprawdę tryb RAW+JPG i te same zdjęcia w JPG ważą około 7mb, czyli więcej niż RAW! Naprawdę nie wiem, jak to się dzieje, ale tak jest. Rozszerzenie RAWów GoPro to .GPR, więc trzeba pliki przekonwertować do DNG. Po konwersji rozmiar staje się normalny i 12mp zdjęcie waży około 12-13mb.
Gorzej jest jeśli chodzi o szumy i szczegółowość obrazu. Używalne ISO to maksymalnie wartość ISO800. Później, w trybie manualnym, mamy do wyboru ISO1600 oraz maksymalnie ISO3200. Przy wyższych wartościach jednak szumy stają się widoczne, spada szczegółowość obrazu, a zdjęcie w ciemnych partiach nabiera winnego koloru. Hero 6 nie sprawdzi się więc raczej podwieszone pod koszem w hali. Zobaczcie, jak to wygląda.
Jeden akapit warto poświęcić na funkcję, która może się przydać fotografom. Mowa oczywiście o trybie burst, w którym będziemy robili zdjęcia na serii z prędkością 30 klatek na sekundę. Robi wrażenie, prawda? Należy jednak zaznaczyć, że przy takiej ilości ujęć sprzęt musi je przetworzyć i przez chwilę jest zablokowany, ale to naturalna sprawa.
Filmowanie – czego chcieć więcej?
Po testach zdjęciowych przyszła pora na sprawdzenie, jak GoPro Hero 6 radzi sobie z filmowaniem. I wiecie co? Jestem naprawdę pod wrażeniem. Sprzęt pozwala na nagrywanie 4k 60p, 2.7k 120p lub FullHD 240p. Czy można wymagać więcej? Nie ma w tym momencie kamerki, która może pochwalić się takimi osiągnięciami – wystarczy zerknąć na nasz TOP-10 kamerek sportowych, aby się o tym przekonać.
W kwestii jakości ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Obraz jest ostry i szczegółowy. Kolory są odpowiednie, miłe dla oka, nie ma problemu z balansem bieli. Obraz nagrany w 60 klatkach jest płynny. Na uwagę zasługuje także stabilizacja – radzi ona sobie naprawdę dobrze. Może i nie da się biegać z GoPro, ale zwyczajne poruszanie się, bez nadmiernego machania urządzeniem, nie stanowi wyzwania dla Hero 6.
Mile zaskoczyły mnie możliwości kamerki w kontekście nagrywania dźwięku. Mikrofon zbiera nadzwyczaj dobrze wszystkie częstotliwości, z niskimi włącznie. Pomimo dużej głośności nie ma charakterystycznej kompresji, którą często słyszymy, gdy rejestrujemy coś smartfonem. Jedyne zakłócenia, które powstają, są spowodowane ewentualnym zasłonięciem mikrofonu (co mi się udało, wszak nagrywałem z ręki). Dźwięk jest czysty. Zobaczcie, czy może – posłuchajcie sami:
Praca pod światło również nie stanowi problemu dla tego niepozornego urządzenia. Sprzęt adaptuje się do nowych warunków bardzo szybko. Tutaj, pomimo konieczności użycia dużego ISO nie jest to bardzo uciążliwe. Dynamika jest przyzwoita.
Jeśli chodzi o tryb Slow Motion, czyli po prostu rejestrację w dużej ilości klatek na sekundę, to przy 120 kl./s. działa to dobrze. Obraz jest ostry, szczegółowy, bez zafarbów. Dodatkowo – żaden program nie ma problemu, żeby go odtworzyć czy edytować. Poniżej nagranie w 120 klatkach, spowolnione do 60 klatek.
Schody zaczynają się przy 240 klatkach. Przede wszystkim nagranie ma gorszą jakość. Nie jest to widoczne tylko na tym przykładzie – nagrałem też kilka innych testowych i jakość pogarszała się. Po za tym jest problem z otworzeniem pliku nagranego w 240 klatkach – ACDSee Video Studio 2 nie obsługuje takiego formatu. Udało mi się to otworzyć i spowolnić w najnowszym Sony Vegas, nie zapominajmy jednak, że jest to program profesjonalny i bardzo drogi. Używanie aplikacji Quick od GoPro nie pomaga, bo ta się wysypuje i przestaje odpowiadać – nie wiem czym było to spowodowane. Nie mniej jednak nagranie spowolnione 4-krotnie i odtworzone w 60 klatkach robi wrażenie i można wybaczyć nieco gorszą jakość czy pewne problemy z odpaleniem.
Podsumowanie i ocena
Przyznam szczerze, że mam pewien problem z podsumowaniem testu GoPro Hero 6. Z jednej strony to naprawdę udana konstrukcja, oferująca świetną jakość nagrań, z dobrym mikrofonem i niezłą stabilizacją. Z drugiej jednak jakość zdjęć na nieco wyższym ISO pozostawia wiele do życzenia, głównie przez zafarby. Są też problemy, o których wspominałem na początku, czyli łączność z telefonem, pewne zacięcia przy uruchamianiu i wyłączaniu.
Czy jest to zatem sprzęt, który bym polecił? Tak, zdecydowanie polecę GoPro Hero 6. Dlaczego? Bo jest to kamerka, więc funkcja robienia zdjęć jest tu drugoplanowa, a problemy z łącznością czy zacięcia, choć nie powinny zdarzyć się w sprzęcie wycenionym na około 2400 złotych, to mocno nie przeszkadzają.
Jeśli potrzebujecie kamerki z prawdziwego zdarzenia, to nic lepszego nie znajdziecie na tę chwilę. Jedynym rywalem może być Sony RX0, ale jest to bardziej aparat niż kamera, więc i grupa odbiorców jest nieco inna. A tutaj mamy wszystko, co przyda się aktywnym – SlowMotion, uszczelnioną obudowę, odporność na wstrząsy i ukłon w stronę użytkowników Hero 5, którzy będą mogli użyć starych akcesoriów.
ZALETY
|
WADY
|
Ceny GoPro Hero 6
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jeżeli ktoś szuka dobrego sprzętu w atrakcyjnej cenie to polecam inną kamerkę również ze „stajni” GoPro czyli kamerę HERO 2018. Teraz w fajnej cenie można ją kupić np. tutaj: https://www….-hero.html . W zestawie dostaniemy kamerę plus uchwyt stabilizacyjny, więc całkiem fajna opcja na zaoszczędzenie paru groszy.
Dla mnie test jest stronniczy. stabilizacja obrazu jest jedynie cyfrowa, minimalnie lepiej działa niż Hero 5. Jaki sens ma wyprodukowanie kamery sportowej bez porządnej stabilizacji. z zasady kamerą sportową mamy filmować ruch i to co się dzieje w ruchu. A tutaj gopro wypada blado. Do filmowania gdzie jesteśmy w miejscu jest wiele małych kamer. Dla mnie to najważniejszy minus tej kamery brak porządnej stabilizacji obrazu. Owszem jest gimbalem to jakieś nieporozumienie: na nartach, rowerze, desce?
Jak zawsze dobry test! Proszę jeszcze o trochę uwagi dla kamer ze średniego segmentu i będzie super 😛 Kamery sportowe to też sporo nie-profesjonalistów np. ja. A ostatnio jest trochę zatrzesięnia. Wyszłą nowa X8 z Lamaxa, szajomi też wydaje nowości. Brakuje mi testu kamerek ze stabilizacją do 500zł najbardziej. Podziałajcie! Proszę :))