Jak robić dobre zdjęcia na koncertach? Jakie ustawienia aparatu będą najlepsze? Jaki obiektyw wybrać na koncerty?
Wakacje dobiegają końca i koncerty przenoszą się ze scen plenerowych do klubów, gdzie jest sporo ciekawych wydarzeń. Jak poradzić sobie z aparatem na koncertach? Jaki sprzęt będzie najlepszy na taką imprezę? O czym należy pamiętać podczas koncertów?
To tylko kilka pytań, na które odpowiedzi umieściłem w nowym wpisie z serii maniaKalnych poradników dla fotografa.
Stopery, czyli zdrowie i bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo i własne zdrowie przede wszystkim. Kiedy masz w planach wybrać się na koncert zaopatrz się w stopery do uszu. Mogą być to najtańsze, najzwyklejsze akcesoria. Ja swoje kupiłem za 6 złotych w jednym z sieciowych sklepów wielobranżowych. Dlaczego stopery są tak istotne?
Na koncertach mając akredytację (a zakładam, że taką posiądziesz) najczęściej ląduje się w tzw. fosie, czyli miejscu między sceną a barierkami – tam znajdują się także głośniki. Nie jest tajemnicą, że w klubie nawet na końcu sali jest na tyle głośno, że nie da się normalnie rozmawiać. Wyobraź więc sobie sytuację, w której masz twarz kilkanaście centymetrów od głośnika. Stopery do uszu to podstawa.
Pracuj szybko, bądź uważny
Na koncertach zwykle nie masz dużo czasu. Najczęściej okres, w którym możesz fotografować to trzy pierwsze utwory, a potem musisz wyjść z fosy i schować aparat. Jest to zupełnie zrozumiałe, bo żaden artysta nie chce źle wyglądać na zdjęciach, a na scenie (i w fosie) jest gorąco, więc ludzie się po prostu pocą. Czasem zdarza się nawet, że artysta gra tylko 2-3 piosenki i nie będzie możliwości zrobić mu zdjęcia z ukrycia.
Nie jest tajemnicą, że na koncertach oświetlenie jest dynamiczne i ciężko je przewidzieć. Ze względu na to musisz pracować nie tylko szybko ale także znać swój sprzęt i wiedzieć, jak może reagować. Poza tym sami artyści robią różne rzeczy, podobnie jak publika, więc musisz być uważny, by wychwycić kluczowe momenty.
Brak lampy i jasna optyka
Na koncertach w zdecydowanie większości przypadków lampa się nie przyda. Mało kto ją akceptuje, ale udało mi się zrobić kilka koncertów, na których błysk nie był zakazany. Pozwoliło to na rozświetlenie cieni i ukazanie twarzy postaci. Jednak bez lampy też da się to zrobić, trzeba tylko trafić na odpowiednie światło.
Konieczna będzie natomiast jasna optyka. Nie musisz mieć szkła 70-200 F2.8, wystarczy w zupełności jasna pięćdziesiątka. Jasne obiektywy pozwolą zejść z ISO – tło raczej nie powinno odwracać uwagi, bo najczęściej są to po prostu światła. Czas proponuję też trzymać w miarę stały, u mnie jest to wartość między 1/160 a 1/320.
Szkła, które poleciłbym do koncertów? Na pewno coś z listy 4 obiektywów, które warto mieć. Sam zdjęcia robię najczęściej z pomocą 50mm. Warto dodać, że przydadzą się szybkie szkła, które nie mają problemów z pracą pod światło.
Cierpliwość i rozwaga
Nie strzelaj na oślep. Koncerty to gra świateł, gdzie możesz uwolnić kreatywność i się trochę zabawić. Możesz pokazać kontur postaci, czy jedną stronę oświetloną. Wszystko zależy od Twojej kreatywności i od tego, jakie światło dostaniesz.
Nie zapominaj także o publiczności. Część świateł pada na nich więc można coś ciekawego ustrzelić. Poza tym ludzie lubią żywiołowo reagować, co przyda się w ogólnym reportażu z koncertu. Najczęściej też oglądających interesuje to, czy oni znajdą siebie na zdjęciu.
Warto uzbroić się w cierpliwość, bo są takie momenty, kiedy oświetlenie na nic nie pozwala. Najgorsze jest światło czerwone i niebieskie padające na postać. Wówczas nie da się wiele zrobić – ciężko zdjąć takie kolory ze skóry, w dodatku często ucieka ostrość a obiektywy nie zawsze będą szybko pracować w takim oświetleniu. Może zdarzyć się sporo nietrafionych kadrów, ale nie zniechęcajcie się. Tutaj też da się pracować. Kluczem jest tylko odpowiednie operowanie czasem.
Fotografia koncertowa nie jest przesadnie trudna. Mając do dyspozycji prostą lustrzankę i jasną pięćdziesiątkę zrobicie sporo udanych kadrów, które dzięki odpowiedniej grze świateł mogą być bardzo satysfakcjonujące. Najważniejsze to nie poddawać się i jak najczęściej fotografować.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.