W nowym modelu Panasonika matryca systemu Mikro Cztery Trzecie pozbawiona została filtra dolnoprzepustowego. To zapewnia większą szczegółowość robionych zdjęć. Rozdzielczość matrycy wynosi 20.3 Mpix, co jest standardową wartością w aparatach ze średniej półki, które nie są adresowane do zawodowych fotografów. Z uwagi na to, że GH5 dedykowany jest filmowcom a nie fotografom, taka rozdzielczość moim zdaniem w zupełności wystarczy.
Niewielki rozmiar matrycy wiąże się jednak z tym, że przy wyższych wartościach zauważalne stają się szumy. Tego problemu producentowi nie udało się zniwelować, bo trudno systemowo ominąć fizyczne ograniczenia. W efekcie ładny obraz uzyskamy tylko przy niskich wartościach ISO. Dla zdjęć mocno widoczne szumy pojawiają się już z ISO 3200 i podobnie sprawa ma się z filmami – tutaj również najbardziej bezpieczną wartością jest ISO 1600 (ISO 3200 nadal jednak jest użyteczne).
Samej jakości zdjęć wiele zarzucić nie można, bo jest po prostu dobra (oczywiście przy niższym ISO). Zdjęcia są ładnie nasycone, a kolorystyka dobrze dobrana, jednak przejścia tonalne i szczegółowość zdjęć pokazują, że Lumiksa GH5 raczej nie użyjemy do profesjonalnej fotografii. Tak naprawdę część fotograficzną moglibyśmy w tej recenzji ominąć, wszak nie ma chyba osoby, która GH5 kupuje z myślą o robieniu zdjęć. Z dziennikarskiego obowiązku jednak kwestie związane z robieniem zdjęć wypada omówić. Poniżej przykładowe zdjęcia wykonane aparatem. Kadry w pełnej rozdzielczości zobaczyć możecie w galerii.
Rewelacyjny jest system ostrzenia, który bazuje na 255 punktach ostrości – stworzony został z myślą o poprawnym i szybkim ostrzeniu podczas filmowania, ale również przy robieniu zdjęć sprawuje się znakomicie. Ostrzy błyskawicznie i celnie, a punkt ostrości możemy dowolnie ustawiać przy pomocy dotyku ekranu czy też joysticka.
Nie sposób nie wspomnieć również o przydatnych podczas fotografowania funkcjach. Znaną z poprzednich modeli funkcję 4K Photo zastąpiono 6K Photo. Oznacza to, że zdjęcia seryjne możemy robić z prędkością taką, z jaką kręcilibyśmy filmy, a więc na przykład 30 klatek na sekundę, z autofokusem stałym lub ciągłym. Kolejną ciekawą funkcją jest również Post Focus. Aparat przy jej użyciu zapisuje zdjęcie w taki sposób, że możemy później wybrać odpowiedni punkt ostrości sami, gdyby się okazało, że wyostrzyliśmy nie to, co trzeba.
Warto wymienić również możliwości łączności aparatu, bo pod tym względem model radzi sobie znakomicie. Mamy tutaj dostępne wszystkie systemy łączności bezprzewodowej, a więc WiFi, NFC i Bluetooth. Warto jednak wspomnieć, że systemy te obsługują najnowsze standardy. WiFi zatem działa w standardzie ac, a Bluetooth w wersji 4.1. To niezwykle ważne, bowiem przesył ogromnych plików filmowych przez bezprzewodowe połączenie poprzedniej generacji nie byłby mile widziany.
Czas na to, co tygryski lubią najbardziej. Nad trybem filmowym chcę się pochylić nieco bardziej, bo to kluczowy element aparatu. Filmować możemy w 4K, ale to przecież oferuje coraz większa liczba aparatów. GH5 jednak filmuje w tej jakości z prędkością 50 klatek na sekundę, a to już znaczna różnica, dająca większa płynność, czy możliwość spowalniania obrazu.
Druga różnica to format obrazu. Oprócz standardowego 4K UHD (3840 x 2160), który to właśnie daje 50 kl./s, kręcić możemy też w lepszej jakości formacie kinowym 4K DCI (4096 x 2160). W nim prędkość wynosi 24 klatki na sekundę, za to jakość obrazu dorównuje profesjonalnym kamerom Super 35. Warto wspomnieć, że rejestrujemy z ustawieniami 4:2:2/ z 10-bitową głębią.
Bitrate w trybie 4K może wynosić 150 Mbps, jednak zawodowcom to nie wystarczy. Dlatego aktualizacja oprogramowania zapewnia możliwość kręcenia z przepływowością 400 Mbps, w której obraz jest niesamowicie czysty. Oczywiście, żeby kręcić z takim bitratem trzeba się zaopatrzyć w zewnętrzny dysk, bowiem obecnie najszybsze karty pamięci obsługują zapis na poziomie 300 Mbps, choć pewnie kwestią czasu jest to, kiedy zwiększy się on do 400 Mbps. W jakości Full HD możemy dowolnie regulować ilość klatek, a maksymalna liczba to 180 kl./s. To daje nam możliwość kręcenia slow-motion w wyjątkowo dobrej jakości (z bitratem około 180 Mbps). Filmy Full HD zapisać mozna w formacie 4:2:0/8bit i z bitratem na poziomie aż 100 Mbps lub nawet 200 Mbps po aktualizacji firmware’u. Dopiero take ustawienia pozwalają nam zobaczyć, co tak naprawdę oznacza Full HD, który w tym aparacie wypada lepiej niż rozdzielczość 4K w smartfonach czy tanich kamerach.
Najbardziej istotną informacją z punktu widzenia filmowców jest z pewnością 10-bitowa głębia kolorów. Tym, co odróżnia profesjonalne urządzenia od amatorskich jest właśnie zakres tonalny, a więc umiejętność radzenia sobie z niskimi i wysokimi tonami na zdjęciu – tani aparat jasne elementy prześwietli, albo też pokaże czarne plamy na ciemnych. Zapis 10-bitowy gwarantuje kinową rozpiętość tonalną, a szczegółowość rejestrowanego obrazu budzi duży podziw.
Nie zapominajmy również, że aparat oferuje specjalne filmowe profile: Cinelike D / Cinelike V / Like709 / V-LogL. Posiadają one obniżony kontrast i każdy potrafi zapewnić jeszcze większą rozpiętość tonalną, zwłaszcza V-Log, którego jednak trzeba umieć używac żeby nie zepsuć kadru. Filmowanie w jakości C4K 4:2:2/ z 10-bitową głębią i V-Logiem sprawia, że z obrazu możemy wycisnąć naprawdę niesamowicie dużo. Bez przesady można stwierdzić, że jakość materiału rejestrowanego przy tych parametrach spełnia wymogi kina i mam wrażenie, że własnie w filmach offowych GH5 znajdzie zastosowanie, bo wciąż kosztuje znacznie mniej niż najtańsze kamery Super 35.
Oczywiście największą wadą modelu wciąż pozostaje jego matryca. Podczas gdy Sony stara się bić kolejne rekordy pod względem wysokich czułości, dobijając do niemal miliona w modelu A7S II, Panasonic nawet nie próbuje udawać, że w jego aparacie ISO podbijemy wysoko. Maksymalnie wynosi ono 12 800 w trybie filmowym, co pokazuje, że producent przynajmniej nie próbuje nas oszukiwać. Ja za akceptowalną wartość uważam 3200, powyżej poziom szumów jest jak dla mnie zbyt wysoki, chociaż na czarnych elementach nawet przy 3200 zauważyć można niewielkie ziarno. Oznacza to, że niestety nie użyjemy GH5 w słabych warunkach oświetleniowych, bo nawet z najjaśniejszymi problemami czasem światła będzie zwyczajnie za mało. Żywioł GH5 to plener i dobrze oświetlony plan filmowy.
Na uwagę zasługuje tez fakt, że producentowi praktycznie całkowicie udało się zniwelować efekt „rolling shutter”, charakterystyczny dla wielu aparatów. W Panasoniku praktycznie go nie uświadczymy, co tylko potwierdza, że model pełnić może rolę profesjonalnej kamery. Zresztą, jak już napisałem wcześniej, aparat podczas odprawy celnej uznawany jest własnie za kamerę, z powodu faktu usunięcia limitu na filmowanie. Nie ma tutaj 15 czy 30-minutowego limit – kręcić możemy tak długo, jak pozwala bateria czy karta pamięci. To duża zaleta w przypadku na przykład filmowania imprez, kiedy kamera musi nagrywać cały czas.
Autofokus również radzi sobie nieźle, stając się w pełni użytecznym podczas kręcenia filmów, choć jego szybkość i celność nie jest lepsza niż innych aparatów z wyższej półki, a nawet mam wrażenie, że pod względem AF nieco lepiej radził sobie tańszy Sony A6300. System AF działa zatem sprawnie i szybko, ale nie jest innowacyjny. W aparacie obecne są popularne funkcje zebry czy Focus Peakingu, możemy też sami ustawiać kolorystykę obrazu za pomocą krzywej, która daje się dowolnie wyginać. Świetnie sprawdza się także 5-osiowa stabilizacja matrycy, która współpracuje ze stabilizacją w obiektywach producenta. Przy takim duecie statyw naramienny czy rig całkowicie tracą zastosowanie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
SONY 85 mm f/1.4 GM II to druga odsłona topowego obiektywu portretowego producenta. Udało się…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies