Testujemy bezlusterkowca Panasonic Lumix GH5. Czy to najlepszy aparat do filmowania? Jak wypada na tle konkurencji z Sony na czele? O tym przeczytacie w naszej recenzji GH5.
Sformułowanie aparat do filmowania już nikogo nie dziwi. Przyzwyczailiśmy się do tego, że dobry sprzęt potrafi kręcić nie tylko porównywalne, ale czasami nawet lepsze filmy niż kamera. Do takich modeli należy Panasonic Lumix GH5, który właściwie nazwać można kamerą o wyglądzie aparatu. Ze względu na brak limitu nagrywania materiału wideo urządzenie oficjalnie przestało być uważane za aparat. Sprawdźmy więc, jak w praktyce sprawdza się kamera Panasonika.
Ogólne | |
Rok premiery | 2017, styczeń |
Typ | Aparat z wymienną optyką |
Budowa | |
Wymiary (szer x wys x grubość) | 139 x 98 x 87 mm |
Bagnet | TAK, Mikro Cztery Trzecie |
Waga (z bateriami) | 725 g |
Rodzaj materiałów | Stop magnezu |
Podzespoły | |
Matryca | 20 Mpix, 17.3 x 13 mm, CMOSCMOS Mikro Cztery Trzecie |
Procesor obrazu | Venus EngineVenus Engine 10 |
Ekran | 3.2 cale, TFT LCDTFT LCD, 1.620.000 px |
Lampa błyskowa | brak |
Migawka | 1/8000 s - 60 s |
Obsługa kart | 2 gniazda, Dual SD/SDHC/SDXC (UHS-II compatible)Dual SD/SDHC/SDXC (UHS-II compatible) |
Porty | micro HDMI, micro USB 3.1 typu C, wejście mikrofonu |
Wizjer | TAK, elektroniczny, 3680000 px |
WiFi | TAK, 802.11b/g/n/ac |
NFC | TAK |
GPS | brak |
Funkcjonalność | |
Format zapisu | RAW, JPEG |
Stabilizacja obrazu | TAK, 5-osiowa |
Programy | P,A,S,M |
Efekty | TAK |
Filmy | 4K, 50 kl/s |
Zakres ISO | 200 - 25600 |
Zdjęcia seryjne | 12 kl/s |
Usługi społecznościowe | brak |
Już na wstępie trzeba powiedzieć, że to nie jest mały aparat. To profesjonalne urządzenie, a więc musi mieć swoje rozmiary – ze względów technologicznych, ale i prozaicznych. Tu liczy się przede wszystkim wygoda i ergonomia. Panasonic GH5 jest większy niż konkurencyjne Sony A7 (ten ostatni również „przytył” w najnowszej generacji). W parze z rozmiarem idzie waga – 725 gramów to niemało, choć nie można odczytywać tego jako wadę.
Panasonic GH5 świetnie leży w dłoni, a do tego sprawia wrażenie bardzo solidnego. Nic dziwnego – obudowa wykonana została z magnezu, a duża część korpusu została dodatkowo pokryta gumą ułatwiającą trzymanie. Sam grip został naprawdę dobrze wyprofilowany, przez co nawet długotrwała praca z aparatem nie jest uciążliwa.
Na korpusie znajdziemy mnóstwo przycisków, więc osobom początkującym opanowanie obsługi aparatu może chwilę zająć. Producent postawił na to, by wszystkie najważniejsze funkcje można było ustawić używając przycisku na korpusie. I tak, na górze znajdziemy przede wszystkim dwa pokrętła. Jedno służące do wyboru pomiędzy licznymi trybami – P,A,S,M, automatyką, trybem filmowym oraz trzema trybami własnymi oznaczonymi jako C1, C2 i C3, w których możemy ustawić odpowiednie parametry, które zostaną zapamiętane. Kolejne pokrętło to pokrętło do ustawiania trybu fotografowania – pojedyncze zdjęcia, tryby seryjne oraz samowyzwalacz. W przypadku trybów seryjnych mamy tutaj również 6K Photo.
Na górnej części korpusu znajdziemy jeszcze przyciski do ustawiania balansu bieli, ISO oraz ekspozycji. Z punktu widzenia zarówno fotografów, jak i filmowców to bardzo ważne funkcje, więc dobrze, że każda otrzymała dedykowany przycisk. Również na górze znalazł się przycisk nagrywania filmów oraz pokętło, którym możemy ustawiać na przykład przysłonę w obiektywie. Na przedniej części korpusu znajdziemy przycisk pozwalający zmieniać tryby autofokusa, a więc przełączać się pomiędzy AF ciągłym a pojedynczym, czy też wybrać tryb manualny. Możemy także korzystać jednocześnie z ostrzenie manualnego i pomocy autofokusa. Ciekawostką jest, że znajdziemy tutaj również joystick, służący do ustawiania punktu ostrości. To rozwiązanie znane z lustrzanek, w których nie ma dotykowego ekranu. Tutaj joystick pomaga w sytuacji, gdy korzystamy z wizjera – wtedy trudno byłoby ustawiać ostrość dotykając ekranu.
Z przodu znajdziemy pokrętło pozwalające ustawiać migawkę. Kolejny element tego typu trafił na miejsce zwyczajowych strzałek do poruszania się po menu. To znacznie lepsze rozwiązanie, bo pozwala szybciej poruszać się po ustawieniach, albo na przykład wybierać wartości czułości ISO. Szkoda tylko, że pokrętło to chodzi stosunkowo głośno, podczas gdy u innych producentów często nie wydaje żadnego dźwięku. Ponadto na całym korpusie producent rozmieścił aż 5 przycisków funkcyjnych, które możemy dowolnie spersonalizować.
Wizjer mocno odznacza się na korpusie, a korzystanie z niego jest wyjątkowo komfortowe, o czym jednak napiszę później. Ekran odchylany jest do boku, co jest już coraz rzadszym rozwiązaniem, a znanym chociażby z poprzednika testowanego modelu, Panasonika GH4. Na lewym boku znajdziemy sporo ciekawych wejść. Oprócz mikrofonowego i słuchawkowego (koniecznych dla filmowców) mamy jeszcze HDMI , ale nie w wersji mini, a standardowej. Do tego wejście USB 3.1 typu C. Nie zabrakło również gniazda synchronizacji lampy błyskowej. Z kolei na boku prawym znajdziemy wejście dla wężyka spustowego oraz dwa wejścia na karty pamięci. Bardzo ważną zmianą względem poprzednika jest właśnie dodanie kolejnego wejścia na kartę pamięci, co jest dużym plusem.
No dole znajdziemy jeszcze baterię, której rozmiar, jak i pojemność są spore. Ta ostatnia wynosi 1860 mAh, jest więc naprawdę niezła. Nie liczcie jednak na podobne wyniki, jak w przypadku lustrzanek. Panasonikiem zrobimy nieco ponad 400 zdjęć, jeśli będziemy korzystali z wizjera. to wynik może nie tragiczny, ale daleko mu do ideału. Nie zmienia to jednak faktu, że pod względem zużycia energii aparat radzi sobie znacznie lepiej niż konkurencja w postaci Sony.
Panasonic GH5 dysponuje jednym z największym i najlepszych jakościowo wyświetlaczy na rynku aparatów cyfrowych. Jego wielkość wynosi 3,2 cala, a rozdzielczość to aż 1,62 mln punktów. Takie parametry gwarantują dobrej jakości podgląd obrazu, zwłaszcza, że mamy do czynienia z wyświetlaczem OLED, a nie klasycznym LCD. Obrazy jest dobrze nasycony i pełen szczegółów, dobrze też oddaje faktyczny wygląd zdjęć i filmów. 0,2 cala względem typowego rozmiaru robi różnicę – wyświetlacz jest duży i bardzo dobrze się z nim pracuje. Również podczas słonecznych dni, bowiem ekran może pochwalić się całkiem niezłą jasnością.
Ekran jest odchylany do boku, co pomału staje się coraz rzadszym rozwiązaniem, ale możemy odchylić go również o 180 stopni, co czyni aparat użytecznym również w rękach blogerów. Wspomnieć należy również o tym, że panel obsługuje dotyk. Ustawimy nim nie tylko punkt ostrości, ale też wybierzemy różne opcje skróconego menu czy też obsłużymy menu główne. Funkcji nie da się jednak przeglądać przesuwając palcem gdziekolwiek – do takiego rozwiązania przyzwyczaiły nas smartfony. Tutaj dotyk w menu działa tak, że przesuwać opcje możemy tylko dotykając ekran w miejscu suwaka.
Samo menu jest bardzo rozbudowane, a ustawienia zostały odpowiednio posegregowane. W zależności od aktywnego trybu na samej górze menu pojawiają się opcje fotograficzne lub filmowe. W przypadku fotograficznego w menu znajdziemy ustawienia trybu pomiaru światła, ustawienia jakości zdjęcia, typu migawki czy stylu zdjęć. Dla zdjęć i filmów styl możemy wybrać taki sam.
Oprócz standardowych opcji znajdziemy jeszcze tryb filmowy V i tryb filmowy D. Ten drugi jest najbardziej niekontrastowy, zresztą w każdym trybie takie wartości, jak nasycenie czy kontrast możemy ustawiać od -5 do +5. Domyślnie ustawione są na zero. W trybie filmowym opcji jest jeszcze więcej i nie sposób wymienić wszystkich. Część jednak pokrywa się z tymi w menu fotograficznym. Ponadto wybrać możemy jakość filmu, to, jakiego wejścia audio użyjemy oraz wyjścia sygnału wideo.
Aparat wyposażony został w wysokiej klasy cyfrowy wizjer. Można go pochwalić za dużą i dobrze wyprofilowaną muszlę oczną, dzięki której z wizjera korzysta się bardzo wygodnie. Rozdzielczość wizjera wynosi aż 3,680 mln punktów przy 0,76-krotnym powiększeniu kadru. Obraz jest zatem bardzo ostry i szczegółowy, a pokrycie kadru jest 100-procentowe.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
SONY 85 mm f/1.4 GM II to druga odsłona topowego obiektywu portretowego producenta. Udało się…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies