fot. Riley Kaminer/Flickr CC
Jakie są rodzaje stabilizacji? Kiedy używać stabilizacji? Po co nam właściwie stabilizacja i jaka jest najlepsza? Na te i inne pytania odpowiedź znajdziecie w naszym poradniku.
Stabilizacja obrazu. Dobrze gdy jest, źle gdy jej nie ma. Każdy wie, czym jest, ale nie każdy wie do czego tak dokładnie służy. W naszym krótkim poradniku postaramy się wyjaśnić to zagadnienie oraz opisać różne typu stabilizacji i doradzić, która będzie najlepsza. Na wstępie należy przypomnieć, że będziemy mieli do czynienia ze stabilizacją w obiektywach lub w aparatach. To ważne, bo często sprzedawcy informują, że aparat ma stabilizację, mając na myśli obiektyw. Tymczasem to, że np. kitowy obiektyw ma stabilizację, nie oznacza, że ma ją również aparat – warto to sprawdzić przed zakupem.
Stabilizacja cyfrowa. Jak sama nazwa wskazuje, w jej przypadku obraz stabilizowany jest cyfrowo. Wiązać się to może z pogorszeniem jakości obrazu – gdy np. aparat dokonuje „cropu” czyli z wyższej rozdzielczości zmienia obraz na niższą, by móc odpowiednio wystabilizować obraz. Ten typ stabilizacji znajdziemy w większości tanich modeli. Niestety, wadą takiego rozwiązania jest to, że efekty nie są najlepsze, a użycie stabilizacji często wiąże się z pogorszeniem jakości obrazu.
Stabilizacja optyczna. W jej przypadku, zamiast działania cyfrowego mamy do czynienia z pracą optyki. Jest to zatem rozwiązanie, w przypadku którego nie mamy do czynienia z pogorszeniem jakości obrazu, a więc jest znacznie lepszą opcją niż stabilizacja cyfrowa. Niekiedy jednak jej siła nie jest zbyt duża, a zatem efekty nie są mocno widoczne.
Stabilizacja mechaniczna/5-osiowa. To najbardziej zaawansowany typ stabilizacji, spotykany jest jednak tylko w droższych modelach aparatów – najczęściej w bezlusterkowcach, bardzo rzadko w lustrzankach. Dzięki specjalnemu mechanizmowi matryca aparatu jest stabilizowana w 5-osiach (kierunkach). Działa to tak jakbyśmy zawiesili matrycę na kilku sprężynach, co odizolowałoby ją od drgań naszego ciała. Tyle, że ten system działa w oparciu o silniczki mechaniczne, a więc jest jeszcze bardziej wydajny.
Dual IS. Określenie najczęściej stosowane przez Panasonika, choć staje się coraz bardziej potoczne. Można je uznać jako system podwójnej stabilizacji. W tym przypadku stabilizacja aparatu współpracuje ze stabilizacją w obiektywie. Dzięki połączeniu obu systemów stabilizacji obraz jest jeszcze bardziej płynny i nieporuszony. Rozwiązanie to znalazło zastosowanie w nowych modelach Panasonika, ale również Sony.
Film pokazujący, jak działa stabilizacja obrazu na przykładzie Olympusa PEN-F.
Ustalono wartość, według której mierzy się wydajność stabilizacji w aparacie lub obiektywie. Wartość tę podaję się z oznaczeniem „EV”. W teorii ma ona odniesienie do czasu ekspozycji. A więc ta o sile 2EV pozwoli wydłużyć czas o dwa stopnie ekspozycji, o sile 4EV o cztery stopnie ekspozycji itd. Zwykle wydajność stabilizacji waha się od 2 do 5 EV. Jak w wielu innych przypadkach – im więcej, tym lepiej.
Zwykle stabilizacja kojarzy nam się z funkcją, dzięki której obraz na ekranie mniej drga, jest bardziej stabilny. I rzeczywiście, tak jest w przypadku filmowania. Ale jakie ma to znaczenie w przypadku robienia zdjęć? Dzięki użyciu stabilizacji możemy nieco wydłużyć czas naświetlania fotografując z ręki. Dłuższy czas naświetlania skutkuje tym, że aparat musi być ustawiony stabilnie – inaczej drgania naszych rąk poskutkują rozmazaniem i nieostrością zdjęcia.
Dlatego też zdjęcia z długim czasem naświetlania robi się zazwyczaj ze statywu. Jeśli jednak stabilizacja jest odpowiednio wydajna, można nieco wydłużyć czas naświetlania nawet fotografując z ręki. Długi czas naświetlania daje nam jaśniejszy obraz, ale również pozwala uzyskać różne ciekawe efekty twórcze, jak na przykład rozmycie światła.
W przypadku filmowania stabilizacja nie zawsze będzie pomagała – niekiedy może wręcz przeszkadzać. Jeśli używamy steadicamu, włączona stabilizacja w obiektywie może działać nieprawidłowo, co poskutkuje momentami obecnością „galaretki” na obrazie. Podobny efekt będzie miał miejsce, gdy drgania będą zbyt duże – w sytuacji, gdy biegniemy z aparatem w ręce. Wtedy obraz teoretycznie będzie bardziej stabilny, ale widać będzie na nim właśnie efekt „galaretki” – można go zaobserwować chociażby na pokazanym wyżej filmie przykładowym.
Stabilizacja może dać bardzo dobre efekty, ale pamiętajmy jednak, że ma pewne ograniczenia. Nigdy nie zastąpi nam steadicamu czy statywu, choć w wielu wypadkach bardzo pomoże.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dobry aparat do 3000 zł? To możliwe. Dysponując niewielką na dzisiejsze czasy kwotą można kupić…
Nikon Z5II to następca króla budżetowych pełnych klatek. W nowym korpusie jest nowocześniej i bardziej…
Canon tworzy aparat z myślą o filmowcach, który został naprawdę nieźle wyceniony. Ma przy tym…
Kompaktowy aparat, ale jednak zaawansowany i o dużych możliwościach. Szczególnie filmowych. Oto Canon PowerShot V1.…
Wybieramy najlepsze aparaty, które można kupić za mniej niż 5 tys. zł. Jaką lustrzankę lub…
TTArtisan AF 14mm F3.5 ASPH ED Pancake to obiektyw, który dedykowany jest do aparatów APS-C…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies