Koniec kompaktów! Nikon wycofuje się z serii DL i rezygnuje z wprowadzenia zapowiadanych modeli. A dodatkowo zwalnia setki pracowników. Źle się dzieje w japońskim przedsiębiorstwie.
Pamiętacie zaprezentowane rok temu kompakty serii Nikon DL? Jak się okazuje, pomimo szumnych planów te trzy modele będą ostatnimi, jakie ujrzą światło dzienne. Kolejne modele miały zadebiutować w wakacje, potem jesienią zeszłego roku. Tak się jednak nie stało, a teraz wiemy już, że producent rezygnuje z całej serii.
Kompakty Nikon DL miały być odpowiedzią na serię RX Sony oraz konkurencją dla innych zaawansowanych kompaktów, który z roku na rok pojawia się na rynku coraz więcej. Wydawało się, że to jedyna słuszna droga dla kompaktów – prostych, amatorskich modeli nikt dziś nie kupi, bo i tak nie poradzą sobie lepiej niż smartfony fotograficzne. A jednak, Nikonowi nie powiodło się nawet na tym polu. Jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu, koszty prac związanych nad modelami w połączeniu ze spadającą sprzedażą i złymi prognozami sprawiły, że ostatecznie podjęto decyzję o zaprzestaniu produkcji i niewprowadzaniu na rynek nowych modeli.
Kłopoty Nikona
Takie sytuacje zdarzają się na rynku fotograficznym bardzo rzadko – Nikon kasuje przecież całą serię aparatów i to raptem rok po jej wprowadzeniu na rynek, kiedy hucznie zapowiadano jak wiele nowości jeszcze przed nami. Fakt ten, mimo że o nim najgłośniej, nie jest jednak jedynym problemem Nikona. Ubiegły rok był dla spółki wyjątkowo nieudany. Spadająca sprzedaż wraz z rosnącymi kosztami doprowadziła do zwolnień grupowych – pracę w spółce straciło niemal tysiąc pracowników.
Rzeczywiście, jeśli przyjrzeć się sytuacji Nikona z punktu widzenia wprowadzanych aparatów widać, że spółka zalicza regres. Co w ostatnim czasie zobaczyliśmy? Testowanego przez nas Nikona D500 oraz Nikona D5. Oba profesjonalne modele o świetnych możliwościach, które z pewnością znajdą szerokie grono fanów wśród zawodowców. Ale profesjonaliści to kropla w morzu klientów. Najwięcej aparatów kupują przecież amatorzy, a dla nich Nikon nie ma ciekawej oferty – Canon zaprezentował ostatnio EOSa 80D, niedługo pojawi się też tańszy EOS 77D, a Nikon wciąż milczy w kwestii nowości ze średniej półki.
Nikon to lustrzanki
Prawda jest taka, że Nikon na rynku lustrzanek nadal trzyma się dobrze i konkurować może z nim jedynie Canon. Ale poza tym rynkiem producent praktycznie nie istnieje. Seria zaawansowanych kompaktów DL właśnie ulega likwidacji, a bezlusterkowców również ciekawych w ofercie nie ma – Nikon 1 J5 może jest tani, ale ma malutką matrycę, a poza nim nie ma prawie innych modeli z wymienną optyką a bez lustra. Tymczasem Canon wreszcie się obudził i niedawno zaprezentował EOS M5, czyli pierwszy, w mojej opinii, udany bezlusterkowiec tego producenta.
Nikon w obecnej chwili ze względu na brak ciekawych modeli cierpi na spadek sprzedaży. Renoma wśród zawodowców na długo nie wystarczy – trzeba inwestować w modele dla amatorów, a przed wszystkim bezlusterkowce, bo te z roku na rok znacząco zwiększają grono odbiorców. Czas więc wziąć się w garść i wyjść z dołka, Nikonie!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.