Czy najnowszy iPhone ze swoim aparatem może konkurować z profesjonalnym aparatem za kilkadziesiąt tysięcy złotych? Pewien fotograf sprawdził jak smartfon wypada na tle zawodowego modelu.
iPhone to jeden z najlepszych smartfonów fotograficznych. Jednak nawet najlepszy smartfon nie może równać się z aparatem. Ale czy na pewno? Twórca kanału Sonder Creative postanowił zrobić ciekawe porównanie – aparatu w iPhonie 7 Plus z profesjonalnym modelem Hasselblad. Ten drugi to aparat za ponad sto tysięcy złotych, z matrycą o rozdzielczości 100 megapikseli.
No właśnie, jak dokonać takiego porównania, skoro już na starcie przegrywamy ze względu na kilkadziesiąt razy mniejszą rozdzielczość? Autor użył teleobiektywu w iPhonie żeby zrobić setki zdjęć z fragmentami konkretnego miejsca. Zrobił ich na tyle dużo, by ostatecznie powstał jeden duży plik o rozdzielczości zbliżonej do tej Hasselblada, a więc 100 megapikseli. Zatem jedno duże zdjęcia to połączone ze sobą kilkaset fragmentów. Efekt? Zobaczcie poniżej. Pierwsze zdjęcie to robota Hasselblada, drugie – iPhone’a.
Na tym podglądzie trudno zobaczyć wszystkie szczegóły – do tego potrzebowalibyśmy obu zdjęć w pełnej rozdzielczości. Jednak takie proste zestawienie pokazuje, że jakość zdjęcia zrobionego najnowszym iPhonem jest naprawdę imponująca – chodzi zwłaszcza o szczegółowość, ale zakres tonalny również jest niczego sobie. Zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie cenę modelu Hasselblad – ponad 100 tys. zł. Oczywiście, całość należy traktować nieco z przymrużeniem oka – to zabawa, a nie laboratoryjny eksperyment, który pokaże nam jakąś zbadaną zależność. Nie zmienia to jednak faktu, że iPhone w przypadku zdjęć radzi sobie naprawdę wyśmienicie. Na poniższym filmie możecie zobaczyć cały proces tworzenia porównania.
Źródło i zdjęcia: Petapixel.com, YouTube
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
To jakby porównywać zdjęcia starego kompakta cyfrowego z reporterówką – można, ale po co?
Nie wiem naprawdę nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak można wydać 100 tys. złotych za aparat który przecież tylko robi zdjęcia…
Po co kupować czołg Leopard 2A7 za 14 mln zł skoro Beryl za 4500 zł też strzela – to zdanie ma dokładnie tyle samo logiki co twoje…
Niektórzy ludzie rzadko zmieniają wodę w herbacie, stąd takie materiały.
Dlaczego w tytule piszecie o aparacie za 100tys zł,a potem ten sam kosztuje już”tylko” kilkadziesiąt tysięcy zł?
Do którego poruwnujecie iPhona ?
Redaktorzyna pomylił fotki, pierwsze jest z Hasselblada, druga z Iphona 7 Plus .Żenada.
Rzeczywiście, redaktorzyna wstawił fotki w złej kolejności. Już poprawione. 🙂
?
Porównanie kompletnie idiotyczne… nie dość, że zdjęcie Hasselem zrobione z cienia to jeszcze w dużym odstępie czasowym – widać to po drzewach. Na zdjęciu z Hassela drzewa mają o połowę mniej liści od zdjęcia z jabola…
na FB czy instagramie różnicy nie będzie widać ale na dużych wydrukach już tak. I to jest właśnie ta różnica bo iphona używa się głównie do FB i insta a haśka używają zawodowcy robiący kampanie reklamowe/modowe itp…