Rynek cyfrowych aparatów jest bardzo zatłoczonym miejscem, a producenci sprzętu fotograficznego troskliwie dbają o to, by tego stanu rzeczy nie zmieniać. Paradoksalnie zatem, pomimo potencjalnie ogromnego wyboru, mamy często problem z dobraniem odpowiedniego urządzenia do naszych potrzeb. Na szczęście mamy po swojej stronie Internet – niezwykle przydatną broń, która może pomóc podjąć dobrą decyzję.
Oczywiście potrzebne jest jeszcze właściwe ukierunkowanie naszych poszukiwań. I tutaj pojawia się kolejny problem. Jak bowiem właściwie porównać ze sobą, bardzo różne czasem konstrukcje? Odpowiedzi na to pytanie jest wiele. Praktyka jednakże pokazuje, że najchętniej sięgamy po zestawienia obrazujące jakość zdjęć i możliwości stosowania wyższych czułości ISO (co jednoznaczne jest z elastycznością aparatu względem różnych warunków oświetleniowych). Dlatego też, FotoManiaK co tydzień wyszukuje dla Was najświeższe materiały testowe, próbując odpowiedzieć na jedno, bardzo zasadnicze pytanie – czyje ISO jest lepsze? A odpowiedź wbrew pozorom, nie jest taka prosta.
Zaczynamy od prostego testu lustrzanek aż czterech producentów. Jeden z redaktorów znanego, francuskojęzycznego serwisu FocusNumerique, postanowił przyjrzeć się uważnie popularnym modelom Sony, Canona, Nikona i Olympusa. Każdy jest ciekawą konstrukcją, mającą wielu zwolenników na świecie. Zobaczmy zatem, kto z tego pojedynku wyjdzie z korzyścią.
TESTOWANE MODELE
Sony Alpha A550
|
Nikon D90
|
Canon EOS 500D
|
Olympus E
|
ODNOŚNIK DO TESTU
Szczegółowe dane, jak również zdjęcia testowe znajdziecie tutaj. Warto jeszcze wspomnieć, iż na stronie dostępne są co prawda tylko wycinki fotografii, ale materiały pobrać można w pełnej rozdzielczości.
WNIOSKI
Już po chwili widać wyraźnie, że E620 zdecydowanie odstaje od konkurencji. Szumy stają się widoczne już przy ISO 200, prawdziwy problem jednak zaczyna się z osiągnięciem pułapu ISO 400. To zapewne efekt gęstego upakowania matrycy – wszak nie od dziś już wiadomo, że ten model Olympusa ma w wielu wypadkach poważne problemy z zakłóceniami obrazu w ciemnych partiach jak i rozpiętością tonalną.
Nieco lepiej wypada lustrzanka Sony. Warto tu podkreślić, iż drabinka czułości A550 zaczyna się od ISO 200, a nie od ISO 100 jak w przypadku innych testowanych aparatów. Poziom szumów w ciemnych partiach jest widoczny w różnym natężeniu cały czas, ale staje się wyraźnym utrudnieniem przy ISO 1600.
ISO 1600 i wartości wyższe, to pole bitwy dla aparatów Nikona i Canona. Oba modele radziły sobie do tej pory bardzo dobrze, nie mając w urządzeniach Olympusa i Sony żadnej konkurencji. Teraz jednak przyszedł czas na wyłonienie zwycięzcy. Choć EOS 500D dysponuje możliwością pracy z najwyższą, pośród testowanych lustrzanek czułością (ISO 12 800), na dolnych szczeblach drabinki wyraźnie ustępuje pola D90. I to właśnie przesądza o zwycięstwie tej ostatniej lustrzanki w tym teście.
Czas teraz na bardzo interesujący test dwóch konstrukcji Canona. Choć pozornie nie są to aparaty, które można stawiać obok siebie, spotkać można często w sieci popularną opinię, iż najnowsze dziecko japońskich inżynierów nie jest żadnym osiągnięciem i pod wieloma względami (często przywołuje się tu jakość obrazu) ustępuje starszemu 450D. Redaktor ProPhotoHome postanowił sprawdzić, czy rzeczywiście EOS 7D, zbudowany przy zastosowaniu technologii minimalizujących szum cyfrowy, ma trudności w pokonaniu starszej konkurencji.
TESTOWANE MODELE
Canon EOS 7D
canon eos 7D jest tanio w porównywarce Ceneo w cenie od 2.199 zł na razie tylko w 1 sklepie.
|
Canon EOS 450D
|
ODNOŚNIK DO TESTU
Szczegółowe dane, jak również zdjęcia testowe znajdziecie tutaj. Warto podkreślić, iż wyniki prezentowane na tej stronie, są w pewnym stopniu zależne także od użytego oprogramowania do przetwarzania cyfrowych RAWów.
WNIOSKI
Rezultaty testu nie pozostawiają złudzeń i nie są specjalnym zaskoczeniem – 7D radzi sobie znakomicie. To co jest szczególnie interesujące natomiast, to możliwość obserwacji, jak bardzo użyte do wywołania RAW oprogramowanie, wpływa na ogólną jakość finalnego zdjęcia. A na tym polu Canon najwyraźniej ma pewne braki. Digital Photo Professional, czyli firmowa aplikacja japońskiego przedsiębiorstwa do obsługi cyfrowych negatywów, w przypadku wielu użytkowników będzie dawać kiepskie rezultaty. Na tyle nieciekawe, iż nie sposób tu mówić o odpowiednim wykorzystaniu potencjału, drzemiącego w lustrzance. Najtrafniejszym więc wnioskiem płynącym z tego testu jest myśl, iż zanim zmienimy aparat na inny model, warto znaleźć sprawdzone oprogramowanie, które pozwoli nam wydobyć 100% możliwości z posiadanego sprzętu.
Na koniec jeszcze, chciałbym zaprezentować Wam materiał przygotowany przez redaktora witryny DPInterface. Nie należy traktować go bardzo poważnie, jako że na celowniku znalazły się dwie dość różne konstrukcje – pozbawiony lustra GF1 w standardzie Mikro Cztery Trzecie i jeden z najciekawszych kompaktów ostatnich miesięcy, czyli S90. Warto zerknąć, by zobaczyć jak duży potencjał tkwi w miniaturyzacji aparatów.
TESTOWANE MODELE
Canon PowerShot S90
|
Panasonic Lumix DMC-GF1
|
ODNOŚNIK DO TESTU
Szczegółowe dane, jak również zdjęcia testowe znajdziecie tutaj.
WNIOSKI
Szczerze muszę przyznać, iż spodziewałem się widocznego triumfu GF1 nad mniejszym i słabszym rywalem. Tymczasem, choć nie ulega wątpliwości, iż w wyższych czułościach model Canona przegrywa na całej linii, to jednak w większości przypadków pozostaje równie skutecznym narzędziem co aparat Panasonica. Uwagę zwracają też świetnie odwzorowane kolory i ładnie rozłożone nasycenie. A przecież mówimy tu o konstrukcji wyposażonej w mniejszy czujnik, bardziej podatny na zakłócenia!
Choć nie jest to więc test, którego wyniki należy traktować ze śmiertelną powagą, to wydaje mi się, że konkluzja może być tylko jedna. Twórcom S90 należą się wyrazy uznania, za stworzenie kompaktu, który przy blisko dwukrotnie niższej cenie, może być wciąż skutecznie porównywany do droższego i prezentującego zupełnie inny technologiczny pułap, rywala.
Źródło: DPInterface, FocusNumerique, ProPhotoHome
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies