Jakich aparatów używa się w białym domu do robienia zdjęć najważniejszej osoby na świecie? Możecie być zaskoczeni.
Przez ostatnie dni świat żył zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych. W internecie furorę robiły różne „memogenne” zdjęcia, które powstały przy tej okazji. Ale tylko jedno zdjęcie jest tak naprawdę ważne: zdjęcie portretowe prezydenta. To będzie funkcjonować na Wikipedii oraz w innych mediach przez najbliższe kilka lat. Jego wykonanie zleca się zwykle etatowemu fotografowi w Białym Domu. Oficjalne portretowe zdjęcie Donalda Trumpa wygląda tak:
To, czy Trump dobrze wyszedł na zdjęciu jest kwestią dyskusyjną. Moim zdaniem przeciętnie, choć mogło być gorzej. Znacznie lepiej wypadał Barack Obama, który doskonale czuł się zarówno przed obiektywem kamery, jak i aparatu. Osoby zainteresowane fotografią z pewnością najbardziej zainteresują parametry zdjęcia, które można wyciągnąć z EXIFu. I tutaj mamy pewne zaskoczenie dotyczące użytego aparatu.
Zdjęcie zostało wykonane aparatem Canon 1Ds Mark III. 1D to najwyższy model w nomenklaturze Canona, chociaż wersja Mark III zaprezentowana została niemal 10 lat temu, w sierpniu 2007 roku. Zdjęcie zostało zrobione wyjątkowo starym aparatem. Warto dodać, że w ubiegłym roku premierę miał Canon 1D X Mark II. Jak się jednak okazuje, nawet fotograf samego prezydenta USA wcale nie musi mieć najnowszego modelu aparatu. Wielu fotografów wymienia sprzęt na nowy zaraz jak tylko pojawi się kolejna wersja używanego przez nich modelu. Tymczasem zdjęcie Trumpa jest potwierdzeniem tezy, że najnowszy sprzęt wcale nie jest niezbędny.
Co do pozostałych parametrów zdjęcia. Zostało wykonane z użyciem popularnego obiektywu Canon 70-200mm f/2.8L IS z użyciem ogniskowej 145 mm. Przysłona ustawiona była najszerzej, a więc na f/2.8, czas naświetlania wynosił 1/320s, a ISO podniesione zostało do czułości ISO 640. Co ciekawe, zdjęcie Trumpa zrobione zostało aparatem starszym, niż dwa poprzednie zdjęcia Baracka Obamy. Zdjęcie Obamy z pierwszej kadencji wykonano nowym wtedy modelem Canon EOS 5M Mark II. Z kolei kolejne zdjęcie, wykonane podczas drugiej kadencji zrobione było EOSem 5D Mark III, a więc modelem, który zastał zastąpiony w ubiegłym roku przez Canona 5D Mark IV.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Zdjęcie jest po prostu przeciętne i winny jest tu fotograf a nie aparat. 1Ds MKIII jeszcze wiele lat będzie służył fotografom, którzy mają wywalone na dodatki w postaci filmowania itp…
mam pytanie. nie można było w przypadku tej fotografii zejść z iso a wydłużyć czas naśwetlania? po co podbijać iso i tracić na jakości kiedy spokojnie można było dać czas naświetlania1/125?
Można, tylko po co? Przy ISO 640 nawet tak stary aparat poradzi sobie ze zrobieniem zdjęcia bez szumów, zwłaszcza, że to pełna klatka. 😉