W obliczu rosnącej popularności Ubera czy BlaBla Car pojawiają się kolejne pomysły na tego typu działania. Jednym z nich jest dzielenie się sprzętem fotograficznym za niewielkie pieniądze. Czy to dobry pomysł dla fotografa?
Sharing economy to pojęcie znane szeroko na świecie, a od niedawna również w Polsce. Jak w skrócie wyjaśnić to pojęcie? Najprościej – dzielimy się czymś, co mamy i na tym zarabiamy. W oparciu o tę zasadę w pewien sposób działa Uber, a jeszcze bardziej BlaBlaCar. Zwykły kierowca może „podzielić się” swoim samochodem i zaproponować innym podwiezienie za znacznie mniejsze pieniądze niż w przypadku taksówek. Ale tego typu dzielenie się może przyjmować również inne formy. Na przykład: dzielenie się mieszkaniem (popularne wymiany czy „wypożyczanie” własnego mieszkania obcym na kilka dni). Za oceanem pojawiła się też nowa opcja sharingu przeznaczona dla fotografów: wypożyczanie swojego sprzętu.
Wypożycz swój sprzęt, dostań kasę
Jeśli jesteś fotografem z pewnością masz całą masę sprzętu: obiektywy, aparaty, statywy, lampy błyskowe, gripy itp. Ale przecież nie zawsze z niego korzystasz. Jeśli na przykład fotografujesz śluby to w końcu przychodzi martwy okres w roku i sprzęt stoi nie ruszony. A gdyby tak zamiast tego pożyczyć go komuś na jeden dzień i zarobić dodatkowe kilka złotych? Ty trochę zarobisz na sprzęcie,który i tak leży w szafie, a pożyczający będzie miał możliwość korzystania ze sprzętu za kwotę rozsądniejszą niż ta oferowaną przez prawdziwą wypożyczalnie. Na takim pomysle opierają się serwisy takie jak kitsplit.com.
KitSplit ogłosił dziś, że nabył inny serwis, z którym dotąd konkurował – CameraLends. Z połączenia szykuje się zatem może jeden naprawdę duży serwis. Od dłuższego czasu na rynku istnieją też takie serwisy, jak LensRentals czy BorrowLenses. Rynek wypożyczalni zatem rośnie w siłę, choć tylko niektóre serwisy dają możliwość wypożyczania sprzętu przez użytkowników. Tak właśnie działa KitSplit, a informacja o przejęciu przez niego innego serwisu skłoniła mnie do zastanowienia się nad tym, czy tego typu serwisy miałyby sens również u nas w kraju.
Na pewno każdy z nas ma czasem tak, że przydałby mu się drugi aparat, albo może jakiś ciekawy obiektyw, który idealnie nadałby się do jakiegoś zlecenia, ale jest zbyt drogi, żeby go kupić. W takich sytuacjach możemy udać się do wypożyczalni – również internetowej. No tak, tylko że koszt wypożyczenia sprzętu na jeden dzień będzie tak wysoki (często kilkusetzłotowy), że rzadko nam się to opłaci. A teraz wyobraźmy sobie, że wchodzimy na serwis KitSplit i widzimy, że pożądany przez nas obiektyw ma pan Marek, który koszt jego wypożyczenia na jeden dzień wycenia na 100 zł. Wysyłamy mu zapytanie, on zgadza się wysłać szkło. Obiektyw trafia do nas kurierem i możemy go używać przez cały dzień, a wieczorem odsyłamy go z powrotem. Serwis wymaga, by transakcja była ubezpieczona, zatem właściciel ma pewność, że w transporcie nie ucierpi. Według mnie brzmi to naprawdę fajnie.
Pomysł na biznes?
Taka idea dla jednych staje się sposobem na to, żeby sprzęt nie stał bezużytecznie, a na siebie zarabiał, dla innych z kolei jest to szansa na użycie sprzętu, na który normalnie nie mogliby sobie pozwolić, bo zakup nie wchodzi w grę, a wypożyczenie również jest nierentowne. KitSplit pozwala na darmową rejestrację. Użytkownik tworzy swój profil, w którym opisuje kim jest. Kwotę wypożyczenia każdego ze sprzętów które posiada ustala sam. I również do niego należy ostateczna decyzja, czy wypożyczy sprzęt danej osobie. Na stronie znajdziemy wszystko, od aparatów i obiektywów, poprzez kamery, aż po mikrofony.
Dla niektórych problemem może być jednak obawa o swój sprzęt. Oczywiście, jeśli ktoś zniszczy nasz sprzęt, będzie musiał za niego zapłacić. Ale wielu tak dba o swój sprzęt, że bolesna może być dla nich świadomość, że ktoś może narazić matrycę aparatu na działanie pyłków, albo zarysować gwint obiektywu. Pożyczając sprzęt wielu osobom trzeba liczyć się z tym, że będzie się on szybciej zużywał niż wtedy, gdy tylko sami z niego korzystamy. Dla osób pedantycznie dbających o sprzęt tego typu wypożyczalnie nie staną się sposobem zarobku. Dla innych może to być jednak szansa na dorobienie sobie paru złotych na nieużywanym sprzęcie. A jak Wy uważacie? Czy u nas tego typu pomysły mogą się sprawdzić?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.