Wszystko wskazuje na to, że już w 2017 roku aparaty Sony serii A7 będą miały konkurenta. Do gry wkracza Canon. Co wiemy o pełnoklatkowym bezlusterkowcu tego producenta?
O tym, że Canon pracuje nad pełnoklatkowym bezlusterkowcem pisałem już ponad rok temu. Od tego momentu upłynęło sporo czasu a do tej pory nadal nie mieliśmy żadnych bardziej szczegółowych informacji dotyczących nowego modelu. Jednak, jak podaje serwis canonwatch.com, pełnoklatkowy bezlusterkowiec Canona staje się faktem.
Portal z dużą dozą prawdopodobieństwa twierdzi, że taki aparat na pewno został stworzony, a jego premiera miałaby się odbyć już w przyszłym roku. Informacje podane przez portal sugerują, że nie doczekamy się modelu Canon EOS 6D Mark II, ponieważ zamiast niego producent wprowadzi na rynek pełnoklatkowy bezlusterkowiec.
Na rynku bezlusterkowców chyba tylko Nikon dorównuje Canonowi pod względem nieatrakcyjności. Obaj popularni producenci lustrzanek kompletnie przegapili bezlusterkową rewolucję. Canon do tej pory wypuścił kilka nieciekawych bezlusterkowców i dopiero jesienią tego roku przedstawił model EOS M5, który ma szansę stać się pierwszym naprawdę ciekawym aparatem bez lustra japońskiego producenta.
Konkurencja dla Sony A7?
Pełnoklatkowy bezlusterkowiec Canona zakończy wreszcie monopol Sony na tym polu. A biorąc pod uwagę, że Canon produkuje też ciekawe i stosunkowo tanie kamery Super 35, można po cichu liczyć na to, że nowy bezlusterkowiec znajdzie zastosowanie właśnie w filmowaniu. Gdyby producent wykorzystał podobną matrycę, a do tego dołożyłby konieczne opcje, jak „focus peaking”, możliwość filmowania w trybach priorytetowych czy wreszcie płaskie profile filmowe, to aparat mógłby być znowu tym, czym kiedyś dla rynku był EOS 5D Mark II.
Zwłaszcza, że nowe oblicze „piątki”, czyli EOS 5D Mark IV to duży zawód dla wszystkich, którzy oczekiwali, że tym aparatem Canon wróci na rynek filmowy. Zapowiadany pełnoklatkowy bezlusterkowiec producenta ma natomiast wszelkie predyspozycje do tego, by stać się hitem. Zwłaszcza, że niektóre plotki wspominają o tym, iż ma on działać w oparciu o system mocowania EF, a więc dostalibyśmy dostęp do ogromnej ilości szkieł bez konieczności stosowania adaptera. To pozwoliłoby użytkownikom przyszłego aparatu skompletować ciekawą i stosunkowo niedrogą „szklarnię”.
Pozostaje więc czekać z niecierpliwością na nowy model Canona, który de facto może stać się Canonem 6D Mark II, tyle że pozbawionym lustra, podobnie jak EOS M5 jest w pewnym sensie bezlusterkowym odpowiednikiem EOSa 80D. Plotki mówią, że aparat miałby zostać zaprezentowany w lecie przyszłego roku. To oznacza, że jesienią dostępny byłby już w szerokiej dystrybucji również w Polsce. Trzymamy kciuki, żeby tak właśnie się stało.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Canon przegrał technologicznie z Sony. To taki dziadek który już nie nadąża za technologią cyfrową. Zostanie sam ze swoimi lustrzankami. Moi znajomi przesiedli się na Sony A7r II i już nie wrócą do Canona.