177 lat. Tyle minęło od czasu wynalezienia fotografii. Jak to się wszystko zaczęło? Wybierzmy się w krótką podróż w czasie do początków fotografii.
W dzisiejszych czasach każdy robi zdjęcia. Za sprawą fotografowania smartfonem każdy z nas jest fotografem. Ale jeszcze nie tak dawno fotografia nie była tak powszechna. Robienie zdjęć było trudne, a przy tym drogie. A jak wyglądały początki fotografii i kiedy to wszystko się zaczęło?
Camera obscura
Już w czasach starożytnej Grecji wynaleziono urządzenie, które uważane jest za pierwowzór aparatu, czyli Camera obscura. Pudełko z ciemnym materiałem wewnątrz oraz milimetrowym otworem do przepuszczania światła – na tym właśnie opierała się konstrukcja tego urządzenia. Światło wpada do środka przez mały otwór i odbija obraz na kliszy fotograficznej.
Takie rozwiązanie znali już Arystoteles czy Euklides, choć oczywiście problemem było stworzenie odpowiedniego materiału, będącego kliszą filmową, na którym obrazy byłyby zapisane. Dlatego też pomimo odkryć, przez następne kilkaset lat zdjęcia nie spopularyzowały się i był to nadal niedopracowany i rzadko stosowany wynalazek.
Warto wspomnieć, że tę prostą zasadę, którą znali starożytni, wykorzystuje się do dziś w przypadku „fotografii otworkowej” – wystarczy stworzyć zaciemnione pudełko z niewielkim otworem, a następnie włożyć do niego kliszę. Zrobione w ten sposób zdjęcia będą miały bardzo charakterystyczny wygląd, który wielu uznaje za „artystyczny” i wykorzystuje do robienia niecodziennych zdjęć.
XIX wiek i pierwsza fotografia
Pomimo wcześniejszych eksperymentów i różnych odkryć, dopiero w XIX wieku temat fotografii ruszył do przodu. Wtedy to wcześniejsze odkrycia związane z substancjami chemicznymi służącymi do wywoływania zdjęć udało się wreszcie wykorzystać w praktyce. Pierwsza fotografia powstała w 1826 lub 1827 roku. To „Widok z okna w Le Gras” w wykonaniu francuskiego fizyka i wynalazcy Joseph’a Nicéphore Niépce. Wykonał on zdjęcie na metalowej płytce, a jako substancję światłoczułą wykorzystał asfalt syryjski. Jednak efekty były dalekie od ideału, co możecie zobaczyć poniżej.
Za właściwą datę wynalezienia fotografii uznawany jest jednak dopiero rok 1839. To właśnie wtedy francuski malarz Louis Jacques Daguerre (wcześniej współpracujący też z Joseph’em Nicéphore Niépce) wykonał zdjęcie na warstewce jodku srebra, powstałej w wyniku działania pary jodu na wypolerowaną płytę miedzianą pokrytą srebrem. Metodę tę od nazwiska twórcy nazywamy „dagerotypią”. Pozwala ona uzyskać naprawdę dobrej jakości zdjęcie, ale jednocześnie powstaje od razu pozytyw – zdjęcia więc nie wywołujemy, a tym samym nie możemy wykonać większej ilości kopii.
Jak widać na powyższych zdjęciach – efekty są naprawdę bardzo dobre. W tym samym czasie, co Daguerre eksperymenty nad utrwalaniem obrazu prowadził też William Henry Fox Talbot i to on dokonał przełomu – naświetlając w ciemni papier powleczony jodkiem srebra uzyskał obraz negatywowy, a więc pozwalający na uzyskanie niezliczonej ilości kopii pozytywowych. John Herschel w 1839 roku nazwał ten proces fotografią i to właśnie tę datę uznaje się za początki tego, czemu poświęcony jest między innymi fotoManiaK.pl.
Fotografia kolorowa
Możecie sobie wyobrazić, jak wielkim odkryciem była możliwość rejestrowania prawdziwych obrazów. Fotografia szybko rozprzestrzeniała się na terenie Europy i Stanów Zjednoczonych, a już w drugiej połowie XIX wieku, w roku 1861 szkocki fizyk James Clerk Maxwell uzyskał pierwszą fotografię kolorową. Jednak kolor jeszcze na długo nie zagościł w fotografii na stałe.
W jego rozpropagowaniu duży udział miał Polak – Jan Szczepanik, zwany polskim Edisonem, który stworzył metodę ronienia barwnych fotografii. W oparciu o pomysł Szczepanika swoje pierwsze kolorowe filmy stworzył Kodak, wypuszczając na rynek słynne „Kodachrome”, a także niemiecka AGFA – „Agfacolor”. To już jednak wiek XX, choć nawet wtedy kolorowe zdjęcia były na tyle drogie, że dziś znajdziemy bardzo niewiele barwnych fotografii z tamtych czasów. Najwięcej z zachowanych odbitek to właśnie odbitek Kodachrome.
Fotografia natychmiastowa i fotografia dla każdego
Kolejną przełomową datą dla fotografii jest rok 1963. Wtedy to Polaroid wypuszcza na rynek film natychmiastowy – odtąd zdjęcia możemy otrzymywać w minutę po zrobieniu, zamiast spędzać sporo czasu w ciemni, wywołując je. Od lat 60-tych znacznie wzrasta popularność fotografii wśród zwykłych zjadaczy chleba.
Wtedy właśnie tanieje film fotograficzny (przynajmniej czarno-biały), a na rynku pojawiają się tanie i w miarę łatwe w obsłudze aparaty. W Polsce wielkim hitem były radzieckie Zenity czy Zorki, a niektórym udawało się dostać na Zachodzie nawet Pentaksy. I to właśnie od tamtej pory popularność fotografii rosła z roku na rok. Aż wreszcie dochodzimy do współczesności, kiedy praktycznie każdy, kto ma telefon, ma również aparat. Dlatego obchodzony dziś Światowy Dzień Fotografii to święto każdego z nas. Zatem – wszystkiego najlepszego!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Najciekawszy jest oczywiście nieruchomy człowiek na dagerotypie Daguerre. 😉
Gdzieś czytałem, że Arabowie mieli już coś rejestrującego obraz około roku 900 naszej ery. Konkretnie było to w „Kronice XX wieku” (były kiedyś takie książki).
Szkoda, że historia niedokończona. Od kiedy pojawiła się fotografia cyfrowa?
Dzięki za krótką lekcję historii! 🙂