Tryb filmowy 4K, szybki autofokus i kompaktowa obudowa – to tylko niektóre z zalet bezlusterkowca Sony A6300. Przetestowaliśmy aparat – oto, jak sprawdza się w praktyce.
Sony w dziedzinie bezlusterkowców radzi sobie świetnie. Na tyle, że w przypadku aparatów do filmowania jedynym sensownym konkurentem jest dla niego Panasonic, ale i ten nie ma w swojej ofercie modelu, który mógłby konkurować z pełnoklatkowymi aparatami serii A7. Testowany przez nas A6300 to jednak półka niższa stąd też może znaleźć kilku konkurentów w modelach Panasonika. Czy słusznie umieszcza się ten aparat w czołówce aparatów do filmowania? Zapraszam do lektury testu.
Specyfikacja Sony Alpha a6300
Ogólne | |
Rok premiery | 2016, luty |
Typ | Aparat z wymienną optyką |
Budowa | |
Wymiary (szer x wys x grubość) | 120 x 67 x 49 mm |
Bagnet | TAK, Sony E |
Waga (z bateriami) | 404 g |
Rodzaj materiałów | Stop magnezu / plastik |
Podzespoły | |
Matryca | 24 Mpix, 23.5 x 15.6 mm, CMOS APS-C |
Procesor obrazu | Bionz X |
Ekran | 3 cale, TFT LCD, 921.000 px |
Lampa błyskowa | TAK |
Migawka | 1/4000 s - 30 s |
Obsługa kart | SD/SDHC/SDXC |
Porty | micro HDMI, micro USB 2.0, wejście mikrofonu |
Wizjer | TAK, elektroniczny, 2359296 px |
WiFi | TAK, 802.11b/g/n |
NFC | TAK |
GPS | brak |
Funkcjonalność | |
Format zapisu | RAW, JPEG |
Stabilizacja obrazu | brak |
Filmy | 4K, 30 kl/s |
Zakres ISO | 100 - 51200 |
Zdjęcia seryjne | 11 kl/s |
Usługi społecznościowe | brak |
Budowa i ergonomia
Solidne wykonanie to znak firmowy aparatów Sony. Nie inaczej jest w przypadku A6300. Obudowa magnezowa sprawia, że korpus jest wytrzymały, a wszystkie przyciski zostały solidnie osadzone. Nic nie stuka, a sterowanie ustawieniami aparatu za pomocą pokręteł na obudowie jest komfortowe.
W kwestii wyglądu Sony idzie w tym samym kierunku, co Panasonic, rezygnując z modnej ostatnio stylistyki retro. Jak akurat należę do osób, które cenią taką stylistykę, ale Sony celuje raczej w użytkowników, którzy aparatu używają zawodowo, stawiając praktyczność ponad design. Nie znaczy to oczywiście, że aparaty Sony wyglądają źle. Przeciwnie – prosta, czarna obudowa, lekko zaokrąglona, a przy tym bardzo solidna prezentuje się całkiem nieźle.
Aparat świetnie leży w dłoni – to między innymi zasługa znośnej wagi (404 gramów) oraz wygodnego gripu pokrytego chropowatą gumą. Rozmieszczenie przycisków i pokręteł jest na tyle przemyślane, żebyśmy do prawie wszystkiego mieli łatwy dostęp trzymając urządzenie jedną ręką.
W górnej części znajdziemy pokrętło trybów oraz to służące do zmiany wartości przysłony. Zabrakło niestety pokrętła kompensacji ekspozycji, na które najwyraźniej nie wystarczyło miejsca na małej obudowie. Szkoda. W górnej części obudowy znajdziemy też lampę błyskową, która wyskakuje po uwolnieniu przycisku – wyjątkowo gwałtownie. Zaraz obok migawki producent umieścił przycisk funkcyjny C1 – bardzo dobre rozwiązanie, bo dzięki niemu mamy wyjątkowo łatwy dostęp do wybranej przez nas funkcji. Przycisk możemy wykorzystać np. do umieszczenia pod nim lupki, która przyda się podczas filmowania.
Zdecydowanie najgorzej umieszczony został przycisk filmowania. W większości bezlusterkowców Sony umieszcza go nieco z boku, więc jego naciśnięcie jest wyjątkowo niewygodne. Na pewno da się to zrobić lepiej. Po lewej stronie, za wysuwaną klapką, znajdziemy trzy wejścia – USB i HDMI w wersji micro, a także wejście mikrofonowe 3,5 mm. Nic więcej nam nie potrzeba. Może z wyjątkiem wejścia słuchawkowego.
Karta pamięci nie zyskała osobnej zatoki – dostęp do nośnika uzyskamy uchylając klapkę komory akumulatora. Sama bateria ma ma pojemność 1080 mAh i według producenta powinna wystarczyć na zrobienie około 350-400 zdjęć. Takiego wyniku nie udało mi się osiągnąć – przy normalnym użytkowaniu udawało mi się zarejestrować nieco ponad 300 zdjęć. Gorzej jest z filmowaniem. Aparat szybko zjada energię podczas kręcenia filmów, więc dobrze będzie zaopatrzyć się w dodatkowy akumulator.
A6300 posiada moduł WI-Fi z obsługą NFC, dzięki czemu możemy bez problemu połączyć aparat ze smartfonem czy tabletem, przesłać zdjęcia, i sterować aparatem bezprzewodowo. Dedykowana aplikacja mobilna posiada dużo możliwości, a płynność połączenia , choć nie jest idealna, to wystarczy do w miarę komfortowej pracy.
Wyświetlacz i menu
Sony niestandardowo podchodzi do kwestii wyświetlacza, montując w A6300 ekran panoramiczny. Moim zdaniem jest to całkiem niezły pomysł, bo z ekranu korzysta się naprawdę wygodnie, a już sam kształt panelu sugeruje, że bezlusterkowiec Sony to aparat przeznaczony głównie do filmowania.
Wielkość ekranu jest standardowa i wynosi 3 cale, natomiast rozdzielczość to 921 tys. punktów. Niby nie jest to mało, ale w tej klasie najczęściej spotyka się wyświetlacze z rozdzielczością powyżej miliona punktów, zwłaszcza gdy, jak w A6300, mamy możliwość filmowania w 4K. Ekran mógłby być też nieco jaśniejszy, bo przy mocnym słońcu nawet maksymalne podświetlenie nie wystarczy, żeby zachować optymalną czytelność obrazu. Wyświetlacz możemy odchylać maksymalnie pod kątem 90 stopni, nie uda nam się więc zrobić idealnego selfie.
W pracy pomaga jednak obecność dobrej klasy cyfrowego wizjera. Jego rozdzielczość to z kolei 2.359 tys. punktów, co przekłada się na bardzo dobrej klasy obraz. Pokrycie kadru wizjerze jest 100-procentowe, a powiększenie aż 1,07-krotne. Dzięki temu filmowanie z użyciem wizjera jest wyjątkowo komfortowe, zwłaszcza, że okienko pokryte jest dobrze wyprofilowaną muszlą oczną.
Menu aparatu ma sporo różnych pozycji, więc poruszanie się po nim może nie być łatwe dla osób dopiero zaczynających swoją przygodę z bezlusterkowcami. Na szczęście jest jeszcze skrócone menu, uruchamiane przyciskiem Fn, dzięki któremu mamy dostęp do najważniejszych ustawień.
Fotografowanie
Sporo można usłyszeć o tym, jak dobrze radzi sobie matryca A6300 z wysokimi czułościami ISO. I rzeczywiście – konstruktorzy Sony stanęli na wysokości działania. Aparat daje nam dobrą jakość obrazu przy takich wartościach, jakie oferowały wcześniej modele pełnoklatkowe. Przy wartości ISO 12 800 możemy bez problemu robić ładne zdjęcia, ale, co ważniejsze – kręcić filmy. Poniżej możecie zobaczyć zestawienie z różnymi wartościami ISO, a zdjęcia w pełnej rozdzielczości umieściliśmy w galerii.
Jakości zdjęć nie można wiele zarzucić. Aparat świetnie radzi sobie z dobieraniem balansu bieli, a każde zdjęcie dodatkowo nasyca kolorami, tak, że kadry wyglądają, jakby już zostały poddane podstawowej obróbce w programie graficznym. A6300 dobrze umie dopasować tryb do danej sytuacji, więc jeśli fotografujemy błękitne niebo, to sprzęt sam zadba o to, żeby było ono jeszcze bardziej błękitne. Jeśli chcemy natomiast uchwycić zachodzące słońce, to aparat zadba o to, żeby taka scena była bardziej „poetycka”, a więc doda pomarańczowo-czerwonej barwy.
Zdjęcie wykonane aparatem są pełne szczegółów, wrażenie robi również ich zakres tonalny, który jest naprawdę szeroki. Kadry możemy jeszcze wzbogacić poprzez użycie filtrów twórczych. Tych nie jest wiele, ale zdecydowana większość okaże się przydatna. Możemy użyć efektu, dzięki któremu na zdjęciu zostanie tylko jeden wybrany kolor, cała reszta będzie czarno-biała. Możemy też robić zdjęcia czarno-białe o bogatej gradacji oraz zdjęcia HDR.
Oprócz tego Sony posiada 9 profili zdjęciowych, które różnią się od siebie natężeniem kontrastu. Możemy zatem robić zdjęcia z mniejszym kontrastem po to, żeby potem mieć większe pole manewru w postprodukcji. Podobnie zresztą jest z filmami, o czym więcej za chwilę.
Nie sposób nie wspomnieć też o autofokusie, który należy do najmocniejszych stron aparatu. System AF wyposażony został w 425 pól detekcji fazy. Dzięki temu jego praca jest wyjątkowo szybka i porównywalna do modeli z najwyższej półki. Autofokus ostrzy bardzo dokładnie, a przy tym z imponującą prędkością. Nawet pod wieczór, gdy światło było znacznie słabsze, AF dalej był w stanie wszystko poprawnie wyostrzyć.
Filmowanie
A6300 to aparat, który najlepiej czuje się wtedy, kiedy może filmować. Tak, to jeden z tych modeli, które stworzone zostały właśnie z myślą o filmowcach, choć pod względem zdjęć również innym nie ustępuje. Aparat oferuje zapis plików w najbardziej wydajnych i przy tym najlepszych jakościowo formatach, jak XAVC HD. W jakości Full HD przy prędkości 50 klatek na sekundę możemy filmować z bitratem sięgającym do 50 Mbps, a to zapewni nam wyjątkowo płynny i pełen szczegółów obraz.
Oczywiście nie mogło zabraknąć też jakości 4K. Tutaj zapis odbywa się również w formacie XAVC HD, a bitrate to aż 100 Mbps. Jakość filmów nakręconych z użyciem takich parametrów jest znakomita. Niestety, nie ma róży bez kolców. Aparat cierpi na problem z przegrzewaniem i jeśli filmujemy w 4K to stosunkowo szybko może odmówić współpracy, zwłaszcza w przypadku takiej pogody, jaką mamy teraz.
Wypuszczony ostatnio nowy firmware ma wyeliminować ten problem, więc pozostaje nam tylko czekać. Jeśli jednak chcecie kręcić bez przerwy przez dłuższy czas, lepiej pozostańcie przy jakości Full HD – wtedy będziecie mieli pewność, że aparat będzie pracował bez zarzutu.
Aparat oferuje wszystkie pomoce potrzebne podczas filmowania, a więc zebrę, focus peaking, czy możliwość przybliżania obrazu już w czasie nagrywania. Filmować możemy z użyciem trybów półautomatycznych, możemy zatem panować tylko na przysłoną, a aparat sam dopasuje resztę ustawień. To duże ułatwienie. Mamy też tryb slow-motion, w przypadku którego możemy kręcić z prędkością 120 klatek na sekundę w jakości Full HD.
Na koniec warto jeszcze dodać, że aparat posiada profile filmowe, jak popularne S-Logi. Dzięki filmowaniu z ich użyciem dostajemy niekontrastowy obraz, który potem łatwo nam będzie poddać korekcji kolorów. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku stosowania Logów pewne ustawienia aparatu się zmieniają. Jeśli na przykład korzystamy z S-Log, to minimalne ISO, jakie możemy ustawić, wynosi 800, a nie jak w normalnej sytuacji – 100.
Filmowanie z użyciem profili daje nam jednak obraz o bardzo szerokim zakresie dynamicznym, który po niewielkiej obróbce będzie wyglądał nieporównywalnie lepiej, niż film zarejestrowany na zwykłym profilu. Warto więc używać Logów, pod warunkiem, że wiemy jak to robić.
Podsumowanie i ocena
Czy to najlepszy bezlusterkowiec APS-C na rynku? Chyba nie. W końcu mamy świetne modele Fujifilm, jak choćby X-Pro 2, które pod względem jakości zdjęć i ergonomii wypadają nieco lepiej Jeśli jednak spróbujemy znaleźć jakiś model z matrycą APS-C oferujący porównywalne możliwości filmowe, to wybór właściwie jest żaden. Konkurenci znajdą się tylko w systemie Mikro Cztery Trzecie.
Sony A6300 to wyjątkowo udany model, który z powodzeniem może być używany do zastosowań profesjonalnych. Świetny autofokus, szeroki zakres tonalny zdjęć i bardzo dobrej jakości filmy – aż trudno uwierzyć, że takie możliwości daje aparat o wielkości kompaktu. Gdyby tylko ekran był dotykowy, a matryca oferowała 5-osiową stabilizację, to byłby aparat idealny. Teraz jest „tylko” bardzo dobry, czym zasługuje na nasze wyróżnienie „Wybór redaKcji”.
- Jakość wykonania8,0
- Ergonomia7,9
- Jakość zdjęć8,5
- Jakość filmów9,2
- Usprawnienia8,5
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Sony Alpha a6300
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Gdyby tylko była stabilizacja matrycy i dotykowy ekran… Oh want! Mamy już A6500 🙂
Chyba bym wolał konkurencyjnego panasonica gx80