Szybki autofokus i tryb seryjny oraz po raz pierwszy w aparacie Fuji tryb filmów 4K – to tylko niektóre z zalet nowego modelu Fujifilm X-T2, który mieliśmy okazję wypróbować przedpremierowo.
Fujifilm X-T2, o którym plotkowano już parę miesięcy temu, to zastępca popularnego i wyjątkowo udanego modelu X-T1, który dwa lata temu testował dla Was Antek. Jego test zatytułował słowami „Bezlusterkowiec (niemal) idealny”. Czy w przypadku X-T2 będziemy mogli wykluczyć słowo „niemal”? Jest to bardzo prawdopodobne, bowiem już na konferencji powiedziano, że poprawiono wszystko, co dało się poprawić.
Bezlusterkowiec wyposażony jest w matrycę X-Trans TM CMOS III APS-C o rozdzielczości 24 megapikseli. Wspierana jest przez wydajny procesor X-Processor Pro, który pozwala na szybszy zapis zdjęć w trybie seryjnym. Natomiast ISO aparatu wynosi 12 800 w trybie standardowym, a nie rozszerzonym, zatem producent sugeruje nam, że jest ona w pełni użyteczna. Aparat potrzebuje chwili na wybudzenie, ale już jego praca jest wyjątkowo szybka. Tryb seryjny sprawia, że zdjęcia robimy dosłownie z prędkością karabinu maszynowego – 11 kl/s z mechaniczną migawką (i gripem) oraz 14 kl./s z migawką elektroniczną.
Zdjęcia możemy zapisywać również w postaci RAWów, ale, co ważne – 14-bitowych i nieskompresowanych. Dzięki temu możemy z nich wycisnąć najwięcej jak się da. A przyznać trzeba, że szczegółowość i zakres tonalny zdjęć robią wrażenie już podczas zapisu w standardowych plikach JPEG. W wielu przypadkach zdjęć nie będzie trzeba nawet obrabiać, ponieważ, jak również inne modele producenta, X-T2 daje nam możliwość korzystania z filtrów filmów światłoczułych, dzięki czemu możemy nadać naszym kadrom kolory analogowej taśmy. Dodany został też nowy filtr – ACROS, który pozwala robić zdjęcia monochromatyczne z dużą szczegółowością w światłach i cieniach, co zresztą możecie zobaczyć na zdjęciach przykładowych. Warto też wspomnieć, że matryca pozbawiona została filtra dolnoprzepustowego, co również ma wpływ na lepsza jakość zdjęć.
Najmocniejszą stroną nowego modelu i chyba najbardziej widoczną zmianą względem poprzednika jest autofocus. Liczba punktów ostrości została zwiększona z 49 w poprzednim modelu do 91 obecnie (a nawet do 325 punktów). Około 40% obszaru obrazu (centralny obszar zawierający 49 punktów ostrości) pokryte jest pikselami AF detekcji fazowej, zapewniające szybkie i precyzyjne działanie AF opartego o detekcję fazową, jakie jest wykorzystywane przy fotografowaniu różnorodnych motywów. Autofocus dzięki nowym rozwiązaniom działa wyjątkowo szybko i celnie, można wręcz stwierdzić, że w żadnym stopniu nie odbiega od lustrzanek ze średniej półki, a nawet aspiruje do walki z lustrami profesjonalnymi.
Sprawność AF opartego na detekcji kontrastu, obejmuje on około 85% obszaru obrazu, także została poprawiona. Prędkość odczytu danych podwoiła się w porównaniu z poprzednimi modelami, co zapewnia szybsze i bardziej precyzyjne działanie autofocusa. Dokładne ustawianie ostrości można uzyskać nawet w słabych warunkach oświetleniowych na poziomie -3EV. Poprawiła się również jakość trybu ciągłego. W zależności od rodzaju ruchu, można wybrać indywidualne ustawienia odnoszące się do “Czułości śledzenia”, “Czułości szybkości śledzenia” oraz “Przełączania obszaru strefy”, bądź też można wybierać spośród pięciu zaprogramowanych ustawień, które obejmują określone wartości wspomnianych tu parametrów.
X-T2 to też odchylany ekran, choć pozbawiony dotyku. Ale po co nam dotyk, skoro wszystkie ustawienia wybierzemy korzystając z jednego z wielu pokręteł, jakie znajdziemy na świetnie wyglądającym korpusie w stylu retro. Punkt ostrości będziemy natomiast ustawiać joystickiem, co jest świetnym rozwiązaniem w sytuacji, gdy korzystamy z wizjera. A jeśli już o nim mowa – ten posiada rozdzielczość 2.36-mln punktów i 0,77-krotne powiększenie kadru, a częstotliwość odświeżania wynosi od 60 do nawet 100 klatek na sekundę.
Korpus charakteryzuje się stosunkowo niewielkimi rozmiarami, waży nieco ponad 500 gramów z baterią i kartą i świetnie leży w dłoni. Duża liczba pokręteł i nawiązanie do stylistyki starych aparatów sprawdza się jak zawsze świetnie. Ale aparat został też uszczelniony na działanie kurzu i zachlapań, a także pozwala pracować w niskich temperaturach.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o trybie filmowym. Choć podobnie jak w testowanym przeze mnie X-Pro2 producent pozbawił aparat dedykowanego przycisku do filmowania (chcąc filmować musimy odpowiednio ustawić pokrętło, a nagrywanie uruchamiamy spustem migawki), to jednak w przypadku opcji filmowych daje nam to, co inni.
X-T2 to bowiem pierwszy model Fuji filmujący w 4K – z prędkością 30 klatek na sekundę, choć w przypadku tej jakości musimy liczyć się z cropem. Aparat posiada też wejście słuchawkowe 3,5 mm, a także wejście 2,5 mm – prawdopodobnie będziemy więc mogli podłączyć mikrofon, a także mieć odsłuch na żywo.
Aparat do sprzedaży trafi po wakacjach. Za samo body zapłacimy 7399 złotych, natomiast za wersję z obiektywem kitowym – 8499 zł. I z pewnością na model znajdzie się grono chętnych. Bo Fuji zapewnia świetną jakość zdjęć, a poza tym – po prostu super się na nim pracuje. To jeden z tych aparatów, który daje radość z robienia zdjęć i adresowany jest ie do amatorów, ale prawdziwych pasjonatów fotografii.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies