Nikon D500 to lustrzanka dla profesjonalistów – pozbawiona pełnej klatki, ale z uszczelnioną obudową i trybem filmów 4K. Czas przetestować, jak radzi sobie w praktyce?
Zaprezentowany na początku roku Nikon D500 posiada podobne możliwości do znacznie droższego Nikona D5, z tą różnicą, że został wyposażony w matrycę DX, czyli nikonowskie APS-C, a nie pełną klatkę. Czy pomimo tego aparat spełni wymagania profesjonalnych fotografów i wpisze się na listę najlepszych lustrzanek? O tym przekonacie się czytając nasz test Nikon D500.
Specyfikacja Nikon D500
Ogólne | |
Rok premiery | 2016, styczeń |
Typ | Lustrzanka |
Budowa | |
Wymiary (szer x wys x grubość) | 147 x 115 x 81 mm |
Bagnet | TAK, Nikon F |
Waga (z bateriami) | 860 g |
Rodzaj materiałów | Stop magnezu |
Podzespoły | |
Matryca | 21 Mpix, 23.5 x 15.7 mm, CMOS APS-C |
Procesor obrazu | Expeed 5 |
Ekran | 3.2 cale, TFT LCD, 23.590.000 px |
Lampa błyskowa | brak |
Migawka | 1/8000 s - 30 s |
Obsługa kart | 2 gniazda, SD/SDHC/SDXC (UHS-II compliant) + XQD |
Porty | micro HDMI, micro USB 3.0, wejście mikrofonu |
Wizjer | TAK, optyczny, pentapryzmatyczny |
WiFi | TAK |
NFC | TAK |
GPS | TAK, opcjonalny |
Funkcjonalność | |
Format zapisu | RAW, JPEG |
Stabilizacja obrazu | brak |
Programy | P,A,S,M |
Efekty | TAK |
Filmy | 4K, 30 kl/s |
Zakres ISO | 50 - 1640000 |
Zdjęcia seryjne | 10 kl/s |
Usługi społecznościowe | brak |
Budowa i ergonomia
Solidność magnezowego korpusu to coś, czego trudno nie zauważyć już przy pierwszym kontakcie z D500. Obudowa jest wykonana wyjątkowo dobrze, została też dodatkowo uszczelniona, aby ochronić podzespoły przed zachlapaniem czy zakurzeniem. Wszystkie elementy są dobrze spasowane, nic nie trzeszczy, a pokrętła stawiają sensownie dobrany opór.
Pokręteł na korpusie znajdziemy kilka, do tego dochodzą liczne przyciski (właściwie z każdej strony obudowy) – nie sposób wszystkich wymienić jednym tchem. Za ich pomocą można szybko dotrzeć do praktycznie każdej nastawy w aparacie. Fajnym rozwiązaniem jest mały joystick, przy użyciu którego wybierzemy punkt ostrości. Oczywiście zrobimy to również za pomocą dotyku ekranu, ale wiadomo, że takie rozwiązanie traci sens w przypadku korzystania z optycznego wizjera. Kolejną ciekawą rzeczą jest przycisk balansu bieli. Dzięki niemu możemy błyskawicznie wybrać jeden z wielu trybów, jak na przykład światło żarowe.
Aparat pomimo tego, że waży sporo (760 gramów nie wliczając akumulatora) wcale nie ciąży w ręce, a to za sprawą świetnego wyprofilowania. Nikona trzyma się bardzo wygodnie, fotografowanie jedną ręką również nie jest problemem. Dzięki przemyślanemu rozłożeniu przycisków możemy robić zdjęcia z użyciem wizjera i nie odrywając od niego wzroku ustawić to, co najważniejsze.
Ilość portów robi wrażenie. Możemy podpiąć wężyk spustowy, ale też moduł GPS, mikrofon czy słuchawki. Oprócz tego producent daje nam HDMI oraz USB w najnowszym standardzie 3.0. W przypadku kart pamięci wejścia są aż dwa, ale niestety – w różnych standardach. Jedno to klasyczne SD, drugie – XCD.
Nikon zapowiadał podczas premiery D500, że pokaże nowe oblicze łączności między aparatem a urządzeniami mobilnymi i słowa dotrzymał. Lustrzanka wspiera nie tylko łączność WIFI i NFC, ale również Bluetooth. Przesył jest szybki, problem jednak w tym, że aplikacja nie daje prawie żadnych możliwości manualnych ustawień. A więc tę kwestię należy jeszcze dopracować.
Akumulator o dużej pojemności (1900 mAh) ma według producenta wystarczyć na zrobienie ponad 1200 zdjęć na jednym ładowaniu. Przy normalnym korzystaniu z aparatu aż tak dobrego wyniku raczej nie osiągniemy, ale i tak jest nieźle – nam udało się wykonać około 800 fotek, a jeśli bardzo rzadko będziemy zaglądali do menu używając viewfindera to wynik może być nawet lepszy. Energię pochłania za to tryb filmowy, zwłaszcza, gdy filmujemy w jakości 4K.
Wyświetlacz i menu
Aparat dysponuje wyjątkowo dobrym wyświetlaczem o rozdzielczości 2,359 mln punktów, czyli dwukrotnie większej niż najczęściej spotykana w aparatach. To sprawia, że podgląd na ekranie jest wyjątkowo dokładny, co w połączeniu z wysoką jasnością pozwala na wygodną pracę z lustrzanką. Warto przy okazji wspomnieć, że przekątna równa 3,2″ to więcej, niż oferuje duża część innych dostępnych na rynku modeli.
Ekran, co ciekawe, obsługuje dotyk. Ciekawe, bo w lustrzankach, zwłaszcza tych profesjonalnych, nie jest to często spotykane rozwiązanie, a w Nikonie okazuje się bardzo przydatne chociażby ze względu na możliwość ustawiania dotykiem punktu ostrości. No i co najważniejsze – ekran jest odchylany o 90 stopni. To szalenie przydatne, gdy przyjdzie nam fotografować na przykład z perspektywy żaby.
Oprócz tradycyjnego wyświetlacza, na górnej części korpusu znajdziemy czarno-biały ekranik LCD. To standard w profesjonalnych lustrzankach. Dzięki niemu możemy podglądnąć, jakie aktualnie mamy ustawienia, bez konieczności włączania ekranu, a tym samym oszczędzamy energię.
Menu aparatu jest rozbudowane, ale nie ma dużej potrzeby w grzebaniu po ustawieniach, bo producent wszystko, co najważniejsze daje na wierzchu, pod przyciskami i pokrętłami.
Aparat może pochwalić się też dobrej klasy optycznym wizjerem, który oferuje stuprocentowe pokrycie kadru. Muszla jest okrągła, wygląda niecodziennie, ale podgląd jest najwyższej jakości. W wizjerze widzimy wszystkie najważniejsze ustawienia, ale też punkt ostrości, który, jak już wspominałem, można ustawiać za pomocą specjalnego joysticka na obudowie.
Fotografowanie
Niespodzianki nie ma. Jakość zdjęć stoi na najwyższym poziomie. W końcu model od takiego producenta, jak Nikon i w cenie prawie 10 tysięcy złotych nie może zawieść. I rzeczywiście – szczegółowość zdjęć, odwzorowanie barw, zakres tonalny – stoją na naprawdę najwyższym poziomie. Aparat świetnie radzi sobie też z wysokimi czułościami ISO.
Maksymalna wartość ISO to 51 200 w trybie normalnym, oraz aż 1 640 000 w trybie rozszerzonym. Użyteczna wartość sięga 12 800 – tutaj poziom szumów jest minimalny, choć i dla 21 600 pozostaje nadal akceptowalny. Poniżej, jako dowód prezentuję wycinki kadru, a zdjęcia w pełnej rozdzielczości znajdziecie w naszej galerii.
Ponad 20-megapikselowa matryca APS-C, tudzież DX, jak ją Nikon nazywa, współpracuje z nowym procesorem EXPEED 5, który jest na tyle wydajny, że dostajemy tryb seryjny z prędkością 10 klatek na sekundę, co jak na lustrzankę jest już wartością imponującą.
Aparat bardzo dobrze radzi sobie z automatycznym ustawianiem balansu bieli, a kolory, jakie uzyskujemy są naprawdę ładne. Oczywiście nie ma tutaj spersonalizowanych trybów jak krajobraz, portret itp. – w końcu to lustrzanka dla zawodowców, ale w trybie P możemy bez przeszkód fotografować przełączając jedynie tryb pomiaru światła, gdy zajdzie taka potrzeba, albo ustawiając odpowiednio kompensację ekspozycji.
Jednak to, co zapewne najbardziej interesuje potencjalnych kupców i rzeczywiście jest najmocniejszą stroną aparatu, to oczywiście autofokus. Jego szybkość i dokładność spełnią oczekiwania nawet najbardziej wymagających. System autofokusu wyposażony jest w aż 153 pola ostrości, z których 99 to pola krzyżowe. Punkty ostrości rozłożone są tak, że nie ma miejsca w kadrze, którego nie udałoby nam się wyostrzyć. Autofokus działa cicho i bardzo szybko, nie sprawiając praktycznie żadnych problemów. Co ważne, bardzo dobrze radzi sobie również w słabym świetle.
Filmowanie
Nie zaskoczę chyba nikogo pisząc, że raczej żaden filmowiec na zakup D500 się nie zdecyduje. Szukając najlepszego aparatu do filmowania warto zdecydować się na co innego. Chociażby dlatego, że lepiej do tego celu wybrać bezlusterkowca, a Nikon nie posiada wielu przydatnych do filmowania funkcji, jak chociażby „focus peaking”. Tryb filmowy aparatu jest ubogi, choć aparat oferuje najwyższą możliwą jakość filmów.
Dostajemy filmy 4K z prędkością 30 klatek na sekundę. Jakość filmów stoi na wysokim poziomie, ale mimo wszystko wydaje mi się, że lepszej jakości nagrania widziałem w modelach Sony czy też Panasonika. Co dziwne, w przypadku 4K aparat „zabiera” nam trochę obrazu i zamiast 1,5-krotnego powiększenia mamy aż 2,23-krotne. To duży problem, bo trzeba mieć naprawdę szeroki obiektyw, żeby przy takim cropie wszystko objąć.
Dostajemy też wejście mikrofonowe i możliwość ustawiania poziomu dźwięku. Pomimo tego Nikon D500 to zdecydowanie aparat przeznaczony dla fotografów i głównie w tym kontekście należy go rozpatrywać. Bez względu jednak na jakość, brak przydatnych do filmowania opcji sprawia, że Nikona z pewnością nie można nazwać aparatem filmowym.
Podsumowanie i ocena
Wady
Trudno uznać za wadę ubogi tryb filmowy. Za to jako taką uznaję fakt, że zamiast dwóch takich samych wejść na karty pamięci dostajemy dwa różne. Do tego aparatowi zarzucić można zbyt duży apetyt na energię w trybie live view. I to chyba wszystko. W przypadku D500 trudno wymienić zbyt wiele wad.
Zalety
Znacznie łatwiej jest z zaletami. To przede wszystkim świetna ergonomia, duża wydajność przy użyciu optycznego wizjera, a także szybkość – uruchamiania się, zapisu zdjęć, ale też trybu seryjnego – 10 klatek na sekundę. Na plus przemawia również bardzo wysoka rozdzielczość ekranu, wysokie użyteczne ISO i – przede wszystkim – wyjątkowo dobry autofokus. Tak, bez wątpienia można uznać, że Nikon D500 spełni wymagania każdego, komu nie przeszkadza matryca APS-C, bowiem to obecnie chyba najlepszy na rynku aparat wyposażony w ten sensor. I dlatego właśnie przyznałem mu wyróżnienie „Wybór RedaKcji”.
- Jakość wykonania8,9
- Ergonomia9,8
- Jakość zdjęć9,0
- Jakość filmów8,1
- Usprawnienia9,5
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Nikon D500
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Mam D500 i D810 ten pierwszy to karabin maszynowy ale jakość obrazka według mnie D810.
Zbliżony parametrami do Sony A-77 II.
Wiec skąd ta szalona cena?
Ma lepsze parametry od A 77 II. Poza tym to lustrzanka i to kierowana do profesjonalistów mimo matrycy Dx. Cena pewnie z czasem spadnie. Póki co ma lepsze parametry od części pełnoklatkowych nikonów.