Testujemy aparat w topowym smartfonie HTC 10, sprawdzając, jak sobie radzi w różnych sytuacjach.
W serii „Fotografowanie smartfonem” udowadnialiśmy, że aparaty w dzisiejszych telefonach potrafią robić naprawdę dobre zdjęcia. Dzisiaj zaś szczegółowo sprawdzamy aparat w HTC 10 – test samego telefonu przeczytacie na gsmManiaKu.
Aparat otrzymał 1/2.3-calową matrycę, a więc taką, jaka montowana jest w większości kompaktów. To duży plus, bo czujniki w telefonach są często jeszcze mniejsze, a jak wiecie, wielkość sensora ma niemały wpływ na jakość zdjęć – na pewno większy niż liczba pikseli. Tych z kolei znajdziemy 12 w przednim aparacie, a 5 w tylnym. Zdecydowanie wystarczająca rozdzielczość w obu przypadkach.
Tylny aparat posiada obiektyw o ogniskowej 26 mm w przeliczeniu na pełna klatkę, a więc zbliżoną do tego, co w kompaktach, czy obiektywach kitowych. Przedni aparat jest nawet nieco szerszy, bo jego ogniskowa wynosi 23 milimetry. Obie kamery cechuje jasne światło (f/1.8), co zmniejsza ryzyko powstawania szumów nawet w przeciętnych warunkach oświetleniowych. A a jeśli zbliżymy aparat do jakiegoś przedmiotu, to łatwiej będzie rozmyć tło.
W aparacie zastosowano technologię Ultra Pixel. Oznacza to tyle, że piksele na matrycy są większe niż w innych smartfonach, a na większe piksele pada więcej światła – to z kolei pozwala uzyskać lepszą jakość i mniejsze szumy na zdjęciach. Wielkość jednego piksela w HTC 10 to 1,55 μm, podczas gdy na przykład w iPhone 6s rozmiar piksela to 1,22 μm.
Systemowa aplikacja pozwala na całkiem sporo. Możemy oczywiście korzystać z trybu w pełni automatycznego, ale dostępny jest również tryb manualny. Pomysł na niego jest bardzo fajny – mamy możliwość ustawienia wszystkich najważniejszych wartości, takich jak przysłona, migawka, ISO, balans bieli, ale jednocześnie każdą z tych opcji możemy przestawić na tryb auto, tak, by dostosowywała się na bieżąco do sytuacji i innych parametrów.
Dostajemy więc de facto coś w rodzaju trybów P,A,S,M, tyle, że obsługa jest bardzo prosta i szybka. Takie rozwiązanie zdecydowanie sprzyja korzystaniu z trybu manualnego. Ostrość tez możemy ustawiać ręcznie, chociaż nie będzie to zbyt wygodne, jak w większości smartfonów. Nie jest to jednak problemem, bo autofokus działa naprawdę sprawnie. Wykorzystano laserowy system autofokusa drugiej generacji, który potrafi się dostroić w krótkim czasie.
Nie bez znaczenia dla zdjęć i filmów jest obecność optycznej stabilizacji obrazu. I tu ciekawostka, bo w stabilizację wyposażony jest nie tylko tylny, ale również przedni aparat, co jest nieczęstym rozwiązaniem. Stabilizacja eliminuje jednak drgania dość przeciętnie, więc nie liczmy na bardzo płynne ujęcia. Można było oczekiwać czegoś więcej, tymczasem tutaj stabilność ujęć nie jest idealna.
Tylny aparat wspierany jest podwójną lampą błyskową LED. Oczywiście LED nie zastąpi ksenona, co wielu wskazuje jako wadę smartfonów względem zwykłych aparatów. Aczkolwiek do prostych zastosowań i taka lampa wystarczy, biorąc pod uwagę, że jest podwójna, a więc zapewnia niezłą siłę błysku. Przednia kamera do selfie wspierana jest natomiast przez ekran, który błyska podczas zdjęć, doświetlając kadr.
Samo fotografowanie nie jest niestety zbyt wygodne. Oczywiście, przydałby się fizyczny spust migawki, ale nie to jest problemem. Trzymając HTC 10 w pozycji poziomej często będziemy przypadkowo dotykać palcami przycisków na obudowie, a to powoduje wyłączenie aplikacji. Jest to wyjątkowo uciążliwe i nie zliczę, ile razy przypadkowo coś wcisnąłem i aparat się wyłączył. I wygląda na to, że tego problemu nie da się wyeliminować, bo przycisków nie możemy zablokować.
Dzięki dużemu rozmiarowi pojedynczych pikseli zdjęcie są ostre i pełne szczegółów – jak na tak niewielką matrycę ISO jest znośne. Przy wartości 800 obraz jest ładny, a i przy 1600 spodziewałbym się znacznie gorszego wyniku. Tymczasem okazuje się, że nawet ISO rzędu 1600 może być użyteczne, choć szumy będą już zauważalne. Dopiero najwyższa wartość, jaką daje aparat, czyli 3200 jest na tyle zaszumiona, że jej użycie będzie niewskazane. Pod spodem możecie zobaczyć zestawienie różnych wartości ISO. Zdjęcia w pełnej rozdzielczości umieściliśmy w galerii.
HTC 10 daje również możliwość zapisu zdjęć w postaci 12-bitowych RAWów. Jakość obrazu w obu przypadkach jest praktycznie taka sama, ale jeśli mamy zamiar w jakikolwiek sposób poddać zdjęcia późniejszej obróbce, to warto zapisać je właśnie do pliku RAW. Duży plus, że aparat oferuje taką możliwość.
Tryb filmowy w HTC 10 pod względem funkcjonalności jest nieco uboższy niż fotograficzny. Nie dostajemy możliwości ręcznego ustawiania wszystkich ważnych funkcji. Musimy zadowolić się trybem automatycznym, ewentualnie zainstalować zewnętrzną aplikację, która pozwoli nam na więcej. Warto wspomnieć chociażby o tym, że systemowa aplikacja docelowo zapisuje pliki jako MKV, czyli w formacie niestrawnym dla wielu programów do montażu.
Nie możemy za to narzekać na jakość filmów. Maksymalnie dostajemy 4K, ale Full HD będzie zupełnie wystarczające do tego, żeby nasze kadry były wyraźne nawet na dużym telewizorze. Smartfon oferuje nam też bardzo przydatne opcje filmowe – hiperlapse i slow-motion. Ta pierwsza pozwala na kręcenie filmów ze zwiększoną ilością klatek, dzięki czemu otrzymujemy ciekawy efekt, który możemy wykorzystać na wiele sposobów.
Ciekawsze jednak wydaje się slow-motion. To dostajemy w jakości 720p, a więc nadal znośnej. Zaskoczył mnie świetny pomysł twórców HTC – bowiem filmy w zwolnionym tempie nagrywane są razem z dźwiękiem. Efekt jest naprawdę wyjątkowy, bo dźwięk w zwolnionym tempie brzmi zupełnie inaczej niż normalnie. Zobaczcie zresztą sami na poniższym filmiku.
Warto wspomnieć też o tym, że również dźwięk nagrywany jest w naprawdę dobrej jakości, dzięki czemu dostajemy czystą barwę o głębokim brzmieniu. Mogliście to zresztą usłyszeć na powyższym filmie slow-motion.
HTC 10 bez obaw można nazwać smartfonem fotograficznym. Za sprawą technologii powiększonych pikseli i matrycy takiej, jak w kompaktach dostajemy dobrą jakość zdjęć, a jasny obiektyw sprawia, że fotografowanie w słabych warunkach oświetleniowych HTC niestraszne. Do tego należy dodać w pełni manualny tryb fotograficzny, który daje spore pole do popisu.
Szkoda jednak, że tryb filmowy nie pozwala na bardziej manualną pracę. Duży plus natomiast należy się za pomysł rejestrowania filmów slow-motion z dźwiękiem – efekt jest świetny. Mówiąc krótko – jeśli szukacie smartfona, który z powodzeniem zastąpi Wam aparat kompaktowy, HTC 10 się w takiej roli odnajdzie.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Canon EOS R6 II to następca jednego z najpopularniejszych bezlusterkowców na rynku. Oferuje świetne parametry…
Panasonic zaprezentował dziś dwa nowe aparaty. LUMIX G97 to bezlusterkowiec z matrycą Mikro 4/3. Z…
Pełna klatka za tę cenę to świetna oferta. Sony A7c kupisz teraz za 5099 zł,…
Jak co roku zbieramy dla Was najlepsze promocje na sprzęt foto z okazji Black Friday…
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies