Pojawił się kolejny przypadkowy (lub też planowy) przeciek, dotyczący nowej lustrzanki Sony, zbudowanej na bazie pełnej klatki. Informacja o Alpha A750 wypłynęła na łamach witryny internetowej, przeznaczonej do rejestracji produktów. Przypomnę jeszcze tylko, iż identyczna sytuacja miała miejsce w przypadku poprzednich aparatów tego producenta. W tamtym wypadku, od momentu pojawienia się zmian na stronie do czasu oficjalnej premiery, minęło w sumie 5 tygodni.
Choć jak na razie, nie można powiedzieć nic konkretnego o A750, powszechnie podejrzewa się, iż będzie to model oparty o matrycę, charakteryzującą się rozdzielczością 14,6 Mpix. Urządzenie znaleźć by się miało w hierarchii produktów firmy pomiędzy korpusami A850 i A550. Oznaczałoby to, że otrzymamy konstrukcję będącą kolejną, relatywnie tanią, lustrzanką pełnoklatkową na rynku. Istotnym pytaniem pozostaje, czy znajdziemy w niej tryb nagrywania filmów? Jest to bowiem ważny czynnik z punktu widzenia dalszego marketingu. Dotychczas przedstawiciele Sony twardo odpierali zarzuty o brak tego typu rozwiązań w poprzednich modelach. Czy podtrzymają swoje stanowisko i w tym wypadku? Jeśli tak, może to być niezwykle ryzykowna decyzja – obecnie dla wielu potencjalnych klientów, w których mierzy japoński producent, możliwość rejestrowania video jest bardzo ważnym atrybutem, często decydującym o zakupie danego urządzenia.
Źródło: LetsGoDigital
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jakość filmów w lustrzankach jest taka jak w kamerze za 40-50 tys. złotych. Dodatkowo masz wybór obiektywów. Zanim zaczniecie psioczyć na filmowanie w aparatach obejrzyjcie chociaż jakiś film robiony w tej technice (np. Vincenta Laforeta).
Minusy to oczywiście kiepski autofokus w trybie filmowania, limit czasu nagrania (aparaty się zbytnio „grzeją”) oraz niewygodna obsługa.
Oczywiscie, ze lepiej miec osobna kamere do nagrywania filmow. Ja jednak bym nie pogardzil, gdybym mial mozliwosc zrobienia filmu lustrzanka. Sam aparat nie jest najmniejszy, a jeszcze dochodza do tego obiektywy. Czasem chcesz zrobic doslownie kilka sekund filmu… i nie robisz, bo nie targasz ze soba kamery.
Lepiej miec te funkcje, niz jej nie miec. Zawsze mozesz przeciez jej nie wlaczac. 🙂
Skąd ta ogromna niechęć do trybu video? Aparat to zwykłe narzędzie. Możliwość kręcenia filmów oznacza rozszerzenie jego funkcjonalności. A to może być równie przydatne tak w segmencie amatorskim jak i profesjonalnym.
Czas już pokazał, że za pomocą cyfrowego aparatu fotograficznego można spokojnie robić dobre zdjęcia i kręcić dobre filmy. Wystarczy chcieć.
I jeszcze jedno. Sony w swojej ofercie ma mnóstwo lustrzanek bez opcji nagrywania video. Pojawienie się kilku modeli, które dla odmiany takową zdolność będą posiadały, na pewno marce tylko pomoże.
Broń Panie Boże od trybu video w lustrzankach! Najbardziej bezsensowny pomysł jaki kiedykolwiek słyszałem. Tryb wideo tylko mnoży koszty, a dla osób kupujących lustrzankę w segmencie półprofesjonalnym jest to funkcja ZUPEŁNIE nie potrzebna, ponieważ APARAT kupuje się do robienia ZDJĘĆ a nie kręcenia filmów… Jak będę chciał pokręcić to sobie kupię kamerę video.