>
Kategorie: Poradniki

Jak korzystać z Nik Collection bez Photoshopa?

Dzięki udostępnieniu przez Google za darmo pakietu wtyczek Nik Collection od teraz każdy może nadać zdjęciom ciekawy wygląd. Nawet bez użycia Photoshopa.

Wczoraj pisaliśmy o tym, że Google za darmo udostępnił popularny pakiet wtyczek Nik Collection. Wtyczki służą do edycji zdjęć i nadawania im „pro” wyglądu i stąd właśnie ich popularność. Dzięki paru kliknięciom można uzyskać efekty takie, jak po długim procesie ręcznej edycji w programie graficznym. Nic więc dziwnego, że mimo początkowej ceny 500 dolarów za komplet znajdowało się wielu chętnych na zakup – dzięki narzędziom od Nik fotograf mógł obrobić kilkadziesiąt zdjęć niekiedy w raptem kilkanaście minut. Wszyscy więc cieszyli się, gdy Google po przejęciu firmy Nik obniżył cenę pakietu wtyczek o 70 procent do kwoty 150 dolarów. Teraz natomiast pakiet ten można pobrać zupełnie za darmo.

Jako że Nik Collection to zestaw wtyczek, oczywiste jest, że do ich działania potrzebny będzie odpowiedni program. I rzeczywiście, wtyczki świetnie sprawują się m.in. w Photoshopie i Lightroomie. Co jednak z amatorami, których nie stać na zakup drogiego programu, a jednocześnie nie chcą „piracić” tych drogich programów? Okazuje się, że z wtyczek można korzystać nawet bez wyżej wymienionych programów, choć oczywiście w ograniczonym zakresie. A jak tego dokonać?

Instalacja i korzystanie z Nik Collection

Cały pakiet pobrać możemy tutaj. Następnie rozpoczynamy proces instalacji – co ważne, w języku polskim. Same programy również zostały przetłumaczone na nasz język. W pewnym momencie Instalator zapyta nas do jakich programów chcemy dodać wtyczki. W naszym wypadku po prostu nic w to pole nie wpisujemy i klikamy „Zainstaluj”. Po zakończeniu instalacji nie pojawią się jednak żadne nowe ikonki na pulpicie. Żeby znaleźć wtyczki musimy udać się do folderu, w którym zostały one zainstalowane. Domyślnie jest to Program Files na dysku C. Tam odnajdziemy folder „Google”, w nim folder „Nik Collection”, a z kolei w tym folderze kolejny folder każdej z wtyczek, a więc Analog Efex Pro 2, Color Efex Pro 4, Dfine 2, HDR Efex Pro 2, Sharpener Pro 3, Silver Efex Pro 2 i Viveza 2.

Color Efex Pro 4/fot. fotoManiaK.pl

W każdym z foderów przyporządkowanym poszczególnym wtyczkom znajdziemy plik .exe, który uruchomi się po dwukrotnym kliknięciu na niego. I tak oto, po kliknięciu przed naszymi oczyma pojawi się ekran roboczy każdej z wtyczek. I tym samym możemy używać wtyczek bez problemów, nie posiadając Photoshopa czy Lightrooma. Przynajmniej części z nich. W przypadku wtyczek Dfine 2, Sharpener Pro 3 i Viveza 2 nie znalazłem opcji importu zdjęć, a metoda przeciągania i opuszczania również nie znalazła tutaj zastosowania. Jednak taka sytuacja ma miejsce w Windows 10. Niektórzy zauważają, że w Windows 7 metoda przeciągania działa bez zarzutu.

Jednak nawet w Windows 10 można używać wyżej wymienionych programów, pomimo opcji braku importu. Wystarczy kliknąć na zdjęce prawym przyciskiem myszy i wybrać „Otwórz jako”, a następnie „Wybierz inną aplikację” i znaleźć plik .exe z wybranym programem. Metoda może nieco czasochłonna, ale ważne, że działa.

Analog Efex Pro 2/fot. fotoManiaK.pl

Pozostałe natomiast pracują bez żadnych zarzutów. Problemem jest tylko fakt, że nie możemy załadować plików RAW, więc najpierw trzeba je wywołać w innym programie, a dopiero potem w postaci JPEG zaimportować do Nik Collection. Wszystkie cztery wtyczki, które działają, dają nam duże możliwości pracy ze zdjęciami.

Co nam dają poszczególne wtyczki?

HDR Efex Pro 2, jak sama nazwa wskazuje, nadaje zdjęciom efekt HDR. Ale jednocześnie pozwala nam na wiele manualnych ustawień, wyboru różnej kolorystyki i wielu innych opcji, co sprawia, że zdjęcia HDR mogą wyglądać znacznie ciekawiej niż w przypadku zwykłego efektu HDR, jaki znamy z aparatów czy amatorskich edytorów graficznych.

Bardzo ciekawy jest Analog Efex Pro 2. Z jego pomocą możemy nadać zdjęciom wyglądu retro i to na bardzo wiele sposobów. Wtyczka daje nam możliwość wyboru efektów kolorystyką zbliżonych do analogowych filmów fotograficznych od znanych producentów. Wszystkie opcje możemy odpowiednio dopasowywać według uznania, a oprócz kolorystyki dodać też możemy efekty prześwietlenia, zabrudzenia, czy niedoskonałości, dzięki czemu zdjęcie do złudzenia będzie przypominało te, które znamy ze starych albumów.

Silver Efex Pro 2/fot. fotoManiaK.pl

Narzędzie, które daje nam największe możliwości to Color Efex Pro 4. Znajdziemy w nim kilkadziesiąt różnych efektów, które nadadzą zdjęciom ciekawego wyglądu. I to z nim pewnie często będziemy pracować. Za pomocą wybranych efektów możemy zmienić kolorystykę zdjęcia, nadać mu ciepłej lub zimnej barwy. Bardzo przydatne jest narzędzie pozwalające poprawić balans bieli – wystarczy tylko wskazać biały punkt, a narzędzie dopasuje resztę obrazka do niego – będzie do przydatne, gdy robiliśmy zdjęcia w świetle żarowym korzystając z automatycznego balansu bieli. Równie ciekawym narzędziem jest „Detail Extractor”, który wydobywa szczegóły z naszego zdjęcia. Nie sposób opisać wszystkich efektów, ale wystarczy napisać, że jest ich tak wiele, że właściwie każde zdjęcie obrobione w Color Efex Pro 4 może wyglądać jak profesjonalne.

Na koniec jeszcze kilka słów o wtyczce Silver Efex Pro 2. Służy ona do zmiany zdjęć z kolorowych w czarno-białe. Jeśli myślicie, że do tego celu wystarczy obniżyć nasycenie koloru do zera, albo użyć prostej opcji „Zamień na czarno-białe”, to będziecie zaskoczeni, jak wiele możliwości da Wam Silver Efex. Sam byłem zaskoczony, jak wiele można wyciągnąć z czarno-białego zdjęcia. Do wyboru mamy tutaj kilkanaście różnych profili, a każdy da nam inny odcień czarno-białej barwy. Może być jasno, ciemno, z podkreślonymi szczegółami zdjęcia, lub celowym prześwietleniem, a może nieco ziarniście i stylowo? To wszystko możecie uzyskać przy pomocy tej wtyczki, której możliwości są naprawdę ogromne.

Zdjęcie bez obróbki./fot. fotoManiaK.pl

2 kliknięcia w Silver Efex Pro 2/fot. fotoManiaK.pl

Mówiąc krótko, ściągajcie Nik Collection nie zastanawiając się nawet chwili, bo nawet za 150 dolarów warto go mieć, a co dopiero, gdy oferowany jest za darmo. Możliwości pakietu z pewnością Was zaskoczą i wciągną na wiele godzin, a znajomi będą Was prosić o sesje zdjęciowe.

Dominik Patoła

Disqus Comments Loading...

Najnowsze artykuły

Sony A1 II, czyli aparat numer jeden – po raz drugi

Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…

2024-11-19

Nikon Z50 II, czyli nowa odsłona udanego modelu

Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…

2024-11-07

Trzy nowe obiektywy od Canona. System RF staje się jeszcze lepszy

RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…

2024-10-30

Sony ZV-E10 II to najlepszy aparat do filmowania za mniej niż 5 tys. zł? (TEST)

Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…

2024-10-29

Panasonic LUMIX S5D, czyli stary aparat w nowej odsłonie

Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…

2024-10-08

Panasonic Lumix S9, S5II, S5IIX, G9II dostają nowe funkcje. Za darmo!

Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…

2024-10-08

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies