Co dalej z aparatami Samsunga? Czy to na pewno koniec? Jak na branżę wpłynie wycofanie się koreańskiego producenta? Na te i inne pytania staramy się znaleźć odpowiedź w naszym tekście.
Aparaty Samsunga mogą pochwalić się bardzo dobrym stosunkiem ceny do jakości. Na przykład NX500, bezlusterkowiec z matrycą APS-C, stabilizacją obrazu, zapewniający rozdzielczość 28 Mpix dla zdjęć i 4K dla filmów możemy kupić za nieco ponad 2,5 tys. zł. A właściwie mogliśmy, bo okazuje się, że producent zakończył produkcję modelu. Wskazuje na to fakt, że aparat ze swojej oferty wycofał amerykański sklep B&H.
Już od jesieni ubiegłego roku co jakiś czas słyszymy, że Samsung ma się wycofać z rynku fotograficznego. Wskazywać na to ma fakt, że producent wycofał się z kilku europejskich rynków i od ponad roku nie zaprezentował żadnej nowości. Z drugiej jednak strony sam zainteresowany zaprzecza plotkom. Producent podkreśla, że wycofał się tylko z kilku rynków, w których po prostu jego biznes był nierentowny, ale nie jest to częścią szerszego projektu, bo na innych rynkach wszystko ma pozostać bez zmian.
Fakty jednak mówią same za siebie – Samsung w ostatnim roku odpuścił sobie sporo rynków, jednocześnie nie zaprezentował żadnej nowości, a również na rynku polskim zauważymy, że modele południowokoreańskiego producenta coraz trudniej zdobyć, bo wiele z nich dostępnych jest w raptem kilku sklepach. Co jednak ciekawe, podczas gdy jedne plotki mówią o porzucenia przez Samsunga rynku aparatów, inne z kolei sugerują, jakoby producent prowadził zaawansowane prace nad matrycą pełnoklatkową dla bezlusterkowca.
Zadajmy sobie więc pytanie, czy w obecnej, niepewnej sytuacji możemy myśleć o zakupie aparatu od Samsunga, czy jest to jednak zakup bez przyszłości. Aparaty należące do systemu NX to zaledwie kilka modeli w dużej mierze adresowanych do amatorskich użytkowników. Popularne modele to polecany przez nas NX300, który można kupić za raptem 1,5 tys. zł, czy NX500, nieco bardziej zaawansowany i o tysiąc droższy.
Oba wyposażone są w matrycę APS-C Ten pierwszy pozwala robić zdjęcia z rozdzielczością 20 Mpix i kręcić filmy w Full HD. Aparat ma też nieco powyżej normy wyświetlacz – 3,3-calowy i w dodatku AMOLEDowy. Mimo, że model ma już prawie trzy lata, to nie zabrakło w nim również WIFI, a dodatkowym smaczkiem jest możliwość kręcenia filmów w 3D po zamontowaniu specjalnego obiektywu. Drugi z kolei model, czyli NX500, może pochwalić się rozdzielczością matrycy na poziomie 28,2 Mpix, co nadal jest świetnym wynikiem, jak na amatorski bezlusterkowiec. W dodatku pozwala kręcić filmy 4K, wyposażony jest w stabilizację, dotykowy ekran AMOLED, a z funkcji łączności oprócz WIFI może pochwalić się również obecnością NFC i Bluetooth. A to wszystko w kompaktowych gabarytach – niewielki rozmiar i niecałe 300 gramów wagi. A to wszystko za, przypomnijmy, 2,5 tys. zł.
Specyfikacja obu modeli wygląda zatem bardzo ciekawie, biorąc pod uwagę, ile za to, co oferuje każdy z modeli musimy zapłacić. Czy zatem warto kupić któryś z tych modeli? Problemem może okazać się przede wszystkim system mocowania obiektywów – NX. Nie udało się mu zdobyć zbyt dużej popularności, a co za tym idzie – niełatwo jest dostać obiektywy do aparatu, a wiadomo – nie każdy zadowoli się jedynie kitem. W końcu po to kupujemy aparat z wymienną optyką, żeby nie ograniczać się jedynie do jednego szkła. Ale z drugiej strony, nawet jeśli szkieł dedykowanych dla systemu nie jest dużo, zawsze możemy wyposażyć się w uniwersalne, analogowe obiektywy, które zamontujemy w aparacie z pomocą przejściówki. Oczywiście, pozbawimy się tym samym autofokusa, ale z funkcja focus peekingu pomoże nam wyostrzyć ręcznie z dużą dokładnością.
Problemem w razie wycofania się Samsunga z rynku może być również to, że oprogramowanie aparatów nie będzie rozwijane, a modele staną się przestarzałe. Można obawiać się też tego, co w sytuacji, gdy aparat nam się zepsuje, a producent nie zapewni jego naprawy. Jednak modele Samsunga charakteryzują się dobrej jakości wykonaniem i nie miewają problemów, a z kolei oprogramowanie doczekało się kilku „nieoficjalnych” modyfikacji i pewnie będzie takowych jeszcze więcej w przyszłości, więc nawet jeśli producent nie będzie rozwijał firmware’u, to nie jest wykluczone, że zajmą się tym sami użytkownicy.
Podsumowując więc to, co powyżej, uważam, że nawet mimo groźby wycofania się z rynku fotograficznego Samsunga, warto zastanowić się nad zakupem któregoś z modeli producenta, póki jeszcze są dostępne na rynku. To naprawdę ciekawe aparaty za bardzo rozsądne pieniądze – jeśli ktoś szuka prostego i taniego sprzętu, który jednocześnie sporo mu zaoferuje, to modele Samsunga powinny sprostać jego oczekiwaniom. Dlatego też rozważając powyższe za i przeciw warto wziąć pod uwagę któryś z modeli Samsunga, szukając taniego bezlusterkowca.
Jednak cały czas rozważamy wariant pesymistyczny, w którym Samsung miałby opuścić rynek foto. Zapewne bardzo byłoby to na rękę innym producentom, bo mimo że Samsung nie należy do najpopularniejszych producentów, to wciąż jego modele mogą być dla wielu ciekawą propozycją. Ale co, jeśli plotki o Samsungu okażą się nieprawdziwe i producent jednak zostanie na rynku? Duże nadzieje budzić może pełnoklatkowy bezlusterkowiec producenta, bo z kolei plotki mówią, że Samsung już od dłuższego czasu pracuje nad pełnoklatkową matrycą.
Jeśli one z kolei okazały by się prawdziwe, moglibyśmy dostać bardzo ciekawą alternatywę dla aparatów Sony serii A7. Gdyby Samsung zaoferował pełną klatkę z możliwością filmowania 4K i stabilizacją obrazu, a przy tym proponując rozsądną cenę, to może udałoby mu się nie tylko uratować się przed upadkiem, ale nawet znacząco wzmocnić swoją pozycję na rynku. Pozostaje tylko czekać, aż producent powie nam coś więcej na temat tego, w którą stronę ostatecznie zdecyduje się pójść.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Canon EOS R6 II to następca jednego z najpopularniejszych bezlusterkowców na rynku. Oferuje świetne parametry…
Panasonic zaprezentował dziś dwa nowe aparaty. LUMIX G97 to bezlusterkowiec z matrycą Mikro 4/3. Z…
Pełna klatka za tę cenę to świetna oferta. Sony A7c kupisz teraz za 5099 zł,…
Jak co roku zbieramy dla Was najlepsze promocje na sprzęt foto z okazji Black Friday…
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies