Jak to na rynku bywa, konkurenci szybko wykorzystują wady o potknięcia swoich rywali, chociażby po to, żeby ich wyśmiać.
Tydzień temu pisaliśmy o dużej wpadce singapurskiego oddziału Nikona. Producent nagrodził zdjęcie będące jawnym fotomontażem. Zawiniła najwyraźniej nieuwaga komisji, a całą sprawę szybko wykryli internauci, którzy na zwycięzcy, ale i samym Nikonie nie pozostawili suchej nitki. Zarówno fotograf, jak i producent przeprosili za całą sprawę. Jednak internet szybko nie zapomina. A tym razem o całej sprawie przypomniał kanadyjski oddział Canona.
Producent zachęcił użytkowników do podzielenia się zdjęciami samolotów. Ekstra punkty miały być przyznane za kreatywne użycie programu graficznego do wstawienia samolotu w różne zaskakujące miejsca. Oczywiście każdy od razu zrozumiał, że do nawiązanie do wpadki z konkursem Nikona. Internauci nie zawiedli. Post szybko został udostępniony ponad 8 tysięcy razy, a setki osób podzieliło się swoimi „fotoszopkami”, w których wykorzystywali motyw samolotu, który zupełnie niespodziewanie pojawiał się w bardzo dziwnych miejscach. Oto najciekawsze prace:
Internet nie zapomina. Przy okazji następnego konkursu z pewnością każde zdjęcie będzie sprawdzane po dziesięć razy, żeby uniknąć podobnej wpadki. I dobrze. Niestety, ale w dobie cyfrowej fotografii coraz łatwiej jest oszukiwać i kreować na zdjęciach alternatywną rzeczywistość, żeby uzyskiwać efekty lepsze niż w realnym świecie.
źródło: petapixel.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Canon niech wreszcie zrobi aparat z zoomem x100 Będzie lepszy od Nikona. Wtedy niech się mądrzą 😛
Nudzą mnie już te wojenki marketingowców dużych firm, które później przenoszą się do zwykłych użytkowników i fala jadu leje się po internecie. Kiedyś była bardziej zdrowa konkurencja i ludzie byli zdrowsi psychicznie.
Wojenki to czynia w necie. A firmy normalnie pracują. Co do Canona to proponuje mu wyprodukowanie sprzetu z normalna klatka dostepnego dla uzytkowników. Najwyrazniej sie cofa w porownaniu do Nikona bo ten ostatni to już mial kilka modeli pelnoklatkowych. Czyżby zmierzch Canona?