Dzisiaj nieco o upiększaniu zdjęć bez użycia Photoshopa czy filtrów twórczych. Opowiemy o technice HDR, nadającej zdjęciom szeroki zakres tonalny.
W dzisiejszej odsłonie „Fotografii dla zielonych” skupimy się nie tyle na aspektach czysto technicznych, co na warstwie wizualnej zdjęć. Często patrząc na zdjęcia w internecie zastanawiamy się, jakich filtrów, czy też efektów specjalnych użył ich autor. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że wiele najciekawszych efektów możemy uzyskać własnoręcznie i częstokroć będą wyglądały znacznie lepiej niż gotowe efekty oferowane przez aparat czy też filtry twórcze dostępne w programach graficznych. Jednym ze sposobów na nadanie zdjęciom niebanalnego wyglądu jest technika HDR i to właśnie o niej dziś opowiemy.
HDR to skrót od angielskiego „High Dynamic Range”, który to termin oznacza zdjęcia o dużej rozpiętości tonalnej. W przypadku takich zdjęć kolory są nasycone, światła i cienie dobrze widoczne. Każdy element kadru jest mocno zaakcentowany, świetnie wyglądają na przykład chmury, które się nie „rozmywają”, ale są bardzo dobrze widoczne w kadrze. Zdjęcia takie charakteryzują się swoistą „malowniczością” i mają swój charakterystyczny wygląd. Obrazy wykonane tą techniką wyglądają bardzo efektownie i sprawiają, że zdjęcie z pewnością wygląda bardziej profesjonalnie.
Cały sekret polega na połączeniu kilku zdjęć i stworzenia z nich jednego. Wykonujemy kilka zdjęć w jednym miejscu, tyle że każde z inną jasnością. Jeśli potem połączymy kilka takich zdjęć w jedno za pomocą odpowiedniego programu, to właśnie otrzymamy zdjęcia o dużej rozpiętości tonalnej, dzięki temu, że łączymy zdjęcia np. niedoświetlone z prześwietlonymi – każde zachowuje jakieś określone elementy kadru – światła i cienie, a ich połączenie sprawia, że zdjęcie końcowe czerpie coś z każdego ze zdjęć źródłowych. I dzięki temu właśnie efekt końcowy jest bardzo ciekawy.
Pojęcie HDR nierozerwalnie wiąże się z kompensacją ekspozycji, czyli pojęciem, które czytelnicy naszego poradnika doskonale znają. To właśnie kompensacja ekspozycji jest kluczem do tworzenia zdjęć HDR. Żeby powstało zdjęcie HDR musimy mieć co najmniej 3 zdjęcia (nieraz wystarczą nawet dwa, ale im więcej, tym lepiej) wykonane w jednym miejscu, z których każde będzie miało inaczej ustawioną ekspozycję. Na przykład na jednym zdjęciu ekspozycja ujemna, na drugim zerowa, a na trzecim dodatnia. Dzięki temu otrzymamy zdjęcia prześwietlone i niedoświetlone, z których potem powstanie obraz HDR.
Jednak obecnie jest to znacznie prostsze. Nie musimy nawet zawracać sobie głowy ręcznym ustawianiem ekspozycji. Wystarczy, że skorzystamy z opcji „bracketingu”, oferowanej przez niemal każdy nieco bardziej zaawansowany model. W przypadku tej funkcji aparat wykonuje kilka zdjęć (zwykle trzy) z których każde ma inaczej ustawioną ekspozycję. Tym samym wszystko odbywa się automatycznie, a my nie musimy przejmować się żadnymi ustawieniami. Przy użyciu bracketingu zdjęcia robione są w trybie seryjnym, a więc bardzo szybko. Oczywiście to, jak szybko zależy już od samego aparatu – szybkość trybu seryjnego może wynosić od kilku do nawet kilkunastu klatek na sekundę.
To ważne, bo jeśli łączymy kilka zdjęć w jedno ważne jest, żeby niczym się od siebie nie różniły – przelatujący ptak, przechodzący ludzie – wszystkie takie elementy sprawią, że po nałożeniu zdjęć będziemy mieli zapusty efekt. Chyba, że chcemy z pełną świadomością otrzymać ciekawy efekt wielokrotnej ekspozycji – wtedy możemy eksperymentować. Zazwyczaj jednak zdjęcia HDR robimy nieruchomym obiektom i nic w kadrze nie może się poruszać. Ważne jest też, by aparat zamocować na statywie, lub położyć na stałym podłożu – nawet najmniejszy nasz ruch wywołać może poruszenie, a tym samym zdjęcia po nałożeniu nie będą do siebie pasować, a tym samym dostaniemy zamazany obraz. Poniżej możecie zobaczyć, jak efekt HDR wygląda w praktyce – 3 zdjęcia z różną ekspozycją i czwarte będące wynikiem połączenia trzech wcześniejszych.
Ale jak połączyć zdjęcia z różną ekspozycją w jedno? Otóż nie potrzebujemy żadnej fachowej wiedzy, ani zaawansowanego programu. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce Google frazę „program do tworzenia HDR” i bez problemu znajdziemy masę darmowych i prostych narzędzi. Zwykle takie programy są bardzo intuicyjne – wrzucamy do nich nasze zdjęcia, a one łączą je w całość i zapisują gotowy obraz. Warto wspomnieć, że jeśli jest taka możliwość, dobrze jest skorzystać z plików RAW, bo zapisują one znacznie więcej informacji o obrazie. Zresztą, korzystając z programu graficznego możemy nawet z jednego zdjęcia RAW uzyskać efekty na wzór HDR.
Warto też wspomnieć, że wiele aparatów oferuje funkcję HDR jako jeden z filtrów twórczych. W takim trybie aparat robi coś na kształt zdjęcia HDR, nie musimy tracić czasu na obróbkę plików, nie zajmujemy miejsca na karcie dodatkowymi zdjęciami. jednak zwykle gotowy efekt nie będzie wyglądał tak dobrze, jak „ręcznie” stworzony HDR, dlatego warto poświęcić chwilę czasu, zamiast korzystać z gotowych efektów. A kiedy technika HDR jest najbardziej przydatna? Na przykład gdy robimy zdjęcia pod słońce, w przypadku zdjęć budynków, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Dobrze wyglądają również pejzaże wykonywane tą techniką, czy chociażby zdjęcia wieczorne, gdy mamy jeden mocny punkt światła oświetlający scenę. Można też oczywiście eksperymentować i tworzyć różnego rodzaju obrazy z wielokrotną ekspozycją.
HDR (ang. High Dynamic Range) to technika wykonywania zdjęć o dużej rozpiętości tonalnej. Polega na łączeniu kilku zdjęć robionych w tym samym miejscu, z których każde ma inaczej ustawioną ekspozycję, a finalnie zdjęcia te łączy się w jedno.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Canon EOS R6 II to następca jednego z najpopularniejszych bezlusterkowców na rynku. Oferuje świetne parametry…
Panasonic zaprezentował dziś dwa nowe aparaty. LUMIX G97 to bezlusterkowiec z matrycą Mikro 4/3. Z…
Pełna klatka za tę cenę to świetna oferta. Sony A7c kupisz teraz za 5099 zł,…
Jak co roku zbieramy dla Was najlepsze promocje na sprzęt foto z okazji Black Friday…
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies