Olympus zaprezentował dziś nowy model profesjonalnego bezlusterkowca. Klasyczna obudowa, a w środku nowoczesny, profesjonalny sprzęt. Oto, jak prezentuje się Olympus PEN-F.
Premiera Olympus’a PEN-F oczekiwana była od dawna. My ostatnio pisaliśmy o nim dwa tygodnie temu. Dzisiaj wreszcie model został zaprezentowany oficjalnie. Jak to w przypadku wszystkich modeli Olympusa bywa, mocno postawiono na wygląd. Aparat wygląda jak wyjęty z poprzedniej epoki. Ale za to pod względem funkcji prezentuje się niezwykle nowocześnie.
Aparat wyposażony jest w matrycę Live MOS o rozdzielczości 20 megapikseli, a wspomaga ją procesor TruePic VII. Zakres ISO jest wyjątkowo ciekawy, bo wynosi ISO 80-25600, zwłaszcza ta dolna granica może okazać się bardzo przydatna. Zdjęcia będziemy mogli robić z maksymalną prędkością 10 klatek na sekundę, co jest również niezłym wynikiem. Najkrótszy czas naświetlania, jaki daje nam migawka, to 1/8000 s. Producent zapewni bardzo szybkie robienie zdjęć. Model wyposażony został również w 5-osiową stabilizację matrycy oraz tryb High Res Shot, który ma nam dać możliwość robnienia zdjęć o rozdzielczości 50 megapikseli.
Ekran aparatu jest obrotowy i dotykowy, a jego rozdzielczość wynosi 1,08 mln punktów. Dodatkowo mamy też wizjer elektroniczny OLED, którego rozdzielczość z koeli wynosi 2,36 Mp. Wizjer ma symulować klasyczny wizjer optyczny, oprócz tego będziemy w nim widzieli fokus peeking. Nowy aparat obsługiwać będzie można niemal nie zagłębiając się w menu, a to za sprawą niezliczonej ilości pokręteł i kilku przycisków funkcyjnych.
System autofokusa aparatu ma się charakteryzować dużą szybkością i dokładnością, a funkcja Eye Detect AF umożliwi ostrzenie na oku fotografowanej osoby. Ostrość będziemy mogli ustawiać za pomocą dotyku ekranu również podczas korzystania z elektronicznego wizjera. Z dodatkowych funkcji dostajemy oczywiście WIFI.
Tryb filmowy to „tylko” standardowe Full HD z prędkością 60 klatek na sekundę. 4K będzie dostępne, ale jedynie z prędkością 15 kl./s, a więc dla filmów poklatkowych. To jedyny minus nowego modelu, bo w tej cenie moglibyśmy oczekiwać możliwości kręcenia 4K. A jeśli już o cenie mowa, aparat ma kosztować u nas około 7 tys. złotych. Do aparatu będziemy mogli dokupić wiele akcesoriów, a także wybierać spośród ponad 40 obiektywów.
Informacja prasowa
Warszawa, 27 stycznia 2016 – Olympus PEN-F jest unikalnym przykładem rzemiosła najwyższej klasy, kwintesencją stylu i esencją fotografii. Twórcy nowego aparatu PEN-F połączyli swoją wiedzę techniczną z niezwykłą mieszanką dziedzictwa, urzekającego designu i prawdziwej innowacji, by dać nowemu modelowi to, co najbardziej ekskluzywne i pociągające: wyjątkowy wygląd. Aparat zaprojektowano przede wszystkim z myślą o ludziach ceniących piękno. Nowy PEN-F jest znakomitym narzędziem do robienia zdjęć oraz nagrywania filmów, ale w rzeczywistości jest stworzony do czegoś więcej.
Design
PEN-F to zdecydowanie model kolekcjonerski, zaprojektowany tak,
aby znakomicie leżał w dłoni. Z pozoru wygląda jak aparat dla ludzi lubiących gadżety, w rzeczywistości wyposażony został w najnowsze technologie Olympus.
Format
Nowy PEN-F, jak każdy inny PEN, posiada wymienne obiektywy i bazuje
na formacie Mikro Cztery Trzecie. Pozwoliło to konstruktorom na stworzenie aparatu bardziej kompaktowego i lżejszego od dużo większych lustrzanek cyfrowych. Oferuje on przy tym taką samą lub nawet lepszą jakość zarówno zdjęć, jak i filmów.
Wizjer elektroniczny
Olympus PEN-F nawiązuje do modeli z dalmierzem i należy do nielicznej grupy aparatów dających możliwość fotografowania w klasycznym stylu. To zasługa wizjera elektronicznego wyposażonego w funkcję wspomagania ustawiania ostrości. Posiada on również duży wyświetlacz OLED wysokiej rozdzielczości, który w czasie rzeczywistym pokazuje wszystkie zmiany wprowadzane za pomocą kreatywnych opcji i pokręteł.
Kreatywne pokrętło
Największe metalowe pokrętło na górze przedniej części aparatu PEN-F daje natychmiastowy dostęp do czterech kreatywnych trybów. Niektóre z nich są zupełną nowością w tej kategorii. Oprócz 14 Filtrów Artystycznych użytkownik ma do dyspozycji Kreator Koloru, Kontrolę Profili Monochromatycznych oraz Kontrolę Profili Kolorowych. Kontrola Profili Monochromatycznych pozwala na dostosowanie krzywej gradacji, intensywności ziarnistości filmu i winiety. Dźwignia za pokrętłem trybów pracy daje bezpośredni dostęp do ulubionych ustawień – aby osiągnąć interesujące efekty nie trzeba korzystać z komputera, wystarczy kilka ruchów kciukiem.
Najkrótszy na świecie czas reakcji*
PEN-F może pochwalić się najkrótszym w swojej kategorii opóźnieniem pomiędzy naciśnięciem spustu, a zwolnieniem migawki. Autofokus jest także niezwykle szybki dzięki funkcji Eye Detect AF oraz możliwości dotykowego wyboru punktu ostrości na ekranie wyświetlacza.
Jakość zdjęć
Doskonała jakość zdjęć i mobilność to kolejne kategorie, w których nowy Olympus PEN-F z powodzeniem rywalizuje z lustrzankami cyfrowymi. Jego najnowszy sensor oraz innowacyjna technologia przetwarzania obrazu spełnią oczekiwania nawet najbardziej wymagających użytkowników.
Publikowanie
Wbudowane Wi-Fi oraz darmowa aplikacja OI.Share sprawiają,
że publikowanie zdjęć w sieci jest niezwykle łatwe.
PEN-F jest kompatybilny z szeroką gamą akcesoriów Olympus i z ponad 40 obiektywami M.ZUIKO, w tym z profesjonalnymi obiektywami z linii PRO. Dostępny będzie w czarnym i srebrnym kolorze od początku marca 2016. Tak jak każdy aparat i obiektyw Olympus, również PEN-F jest objęty programem dodatkowej, 6-miesięcznej gwarancji dostępnej po zarejestrowaniu się na platformie MyOlympus.
Polecane akcesoria
Skórzany pasek na szyję CSS-S120L.
Skórzane etui CS-48PR na aparat i dodatkowy obiektyw.
Skórzana torba CBG-11PR.
Aplikacja OI.Share v2.6, która umożliwia bezprzewodową obsługę aparatu i ułatwia publikowanie zdjęć przez Wi-Fi.
Etui CS-47B. Stylowe rozwiązanie, które uchroni aparat przed uderzeniami i zarysowaniami.
Metalowy L-grip. Zwiększa powierzchnię aparatu i pogłębia chwyt.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Gdyby nie ten pieprzony obrotowy i uchylny ekran :((
Na całe szczęście jest Fujifilm X-Pro2 😀
Nie wiem co złego widzisz w ruchomym wyświetlaczu? Same zalety. Pomocny przy kadrowaniu gdy nie da się spojrzeć przez wizjer. Można obrócić i zakryć by nie narażać na urazy mechaniczne. I piszę to ja, który jestem miłośnikiem, użytkownikiem lustrzanek, a wyświetlacza używam tylko czasem by zobaczyć zrobione zdjęcie gdy mam wątpliwości co do kadrowania lub ekspozycji lub by usunąć zdjęcia czy zmienić jakieś nastawy (choć większość ustawiam przyciskami, pokrętłami itp). W takim aparacie jak ten zdecydowanie bym wolał wyświetlacz ruchomy.
Nie za bardzo rozumiem tego o wyborze punktu pomiaru ostrości na ekranie przy patrzeniu przez wizjer. Jeśli tak jest faktycznie to policzkiem czy nosem możemy sobie ten punkt niekoniecznie celowo zmienić.