Władze miasta Tokio znalazły sposób na niepożądane drony na niebie. Policja łapie je w siatki.
Drony z roku na rok, a właściwie z miesiąca na miesiąc zyskują coraz większą popularność. Kiedyś używało ich wojsko i różne służby, dziś są częstym wyposażeniem fotografów i filmowców. Sięgają po niego również hobbyści, a od niedawna stał się również obiektem pożądania dzieciaków, które coraz częściej proszą o niego Mikołaja. Ale nie wszyscy używają dronów do zabawy czy pracy. Są też tacy, którzy wykorzystują je do nieodpowiednich celów.
Okazuje się, że w wielu krajach odnotowuje się coraz więcej przestępstw, w których drony grają jedną z głównych ról. Służą między innymi do tego, by złodzieje mogli rozpoznać teren przed kradzieżą. Groźniejsza jest jednak możliwość użycia dronów przez terrorystów. Takie drony mogłyby być na przykład wypełnione materiałami wybuchowymi. Dlatego też władze Tokio zdecydowały, że trzeba w jakiś sposób walczyć ze złymi dronami. A najlepszym sposobem na walkę z dronami są inne drony.
Dlatego też do walki z dronami tokijska policja używa dużych dronów z zamontowanymi siatkami. Gdy w zakazaną strefę wleci dron i nie opuści jej, mimo nawoływań, wtedy do akcji wkraczają policyjne drony, które nadlatują nad niepożądany obiekt i łapią go w siatkę, a następnie już ze złapanym dronem wracają na ziemię. Pomysł prosty, a jakże skuteczny. Cały projekt jest jeszcze nowością, ale już teraz szkoli się oficerów z obsługi dronów. 10 jednostek wyposażonych w siatki do łapania dronów ma rozpocząć swą powietrzną służbę w lutym przyszłego roku.
Jak widać, rosnąca popularność dronów niesie za sobą również złe skutki. Nie zmienia to jednak faktu, że urządzenia te są świetnym wynalazkiem, jeśli tylko są odpowiednio używane. Jak już wspomniałem, dronów na potęgę używają między innymi filmowcy, którzy mogą w prosty i tani sposób uzyskać zdjęcia lotnicze, co kiedyś było możliwe tylko przy użyciu helikoptera, różnica jest więc ogromna. A patrząc na malejące ceny tych urządzeń już teraz można powiedzieć, że każdy z nas może sobie na nie pozwolić.
źródło: engadget.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jak co roku zbieramy dla Was najlepsze promocje na sprzęt foto z okazji Black Friday…
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies